Tottenham Hotspur pokonał u siebie Southampton 2:1 (0:1) w meczu 29. kolejki Premier League. Spurs przerwali serię trzech spotkań bez wygranej, a o zwycięstwie przesądził gol strzelony w końcówce z rzutu karnego. Całe zawody w zespole gości rozegrał Jan Bednarek.
Piłkarze Tottenhamu Hotspur podchodzili do meczu po tym, jak w poniedziałek ogłoszono zwolnienie trenera Jose Mourinho. Tymczasowym szkoleniowcem został 29-letni Ryan Mason. Londyńczycy byli osłabieni brakiem Harry'ego Kane'a.
Od początku spotkania lepiej radzili sobie przyjezdni. Już w 2. minucie Tottenham uratował Hugo Lloris, który fenomenalnie obronił dwa strzały. W 30. minucie golkiper był już bezradny. Danny Ings doszedł do dośrodkowania z rzutu rożnego i znakomicie uderzył głową. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Gospodarze w pierwszej połowie najlepszą okazję mieli w doliczonym czasie gry, gdy Lucas Moura z bliska kopnął wysoko nad poprzeczką.
Tottenham wyrównał po godzinie gry. Jeden z obrońców zablokował uderzenie Moury, ale potem do piłki doszedł Gareth Bale, który popisał się precyzyjnym zagraniem. Gospodarze chcieli objąć prowadzenie, w 75. minucie trafił Heung-Min Son, ale sędzia nie uznał gola ze względu na pozycję spaloną. Udało się w 90. minucie, gdy arbiter – po analizie VAR – podyktował "jedenastkę", a okazję na bramkę zamienił Son.