21 kwi 2021 / Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Piasta Gliwice 1:0 (0:0) w meczu 26. kolejki PKO Ekstraklasy. Legioniści mieli mnóstwo sytuacji. Wykorzystali tylko jedną, dzięki czemu po dwóch meczach bez gola wreszcie zdobyli komplet punktów.
PRZED MECZEM
Legia podchodziła do spotkania po dwóch bezbramkowych remisach w poprzednich starciach. Piast miał za sobą serię siedmiu ligowych meczów bez porażki.
BOHATER MECZU: Rafael Lopes
Zrobił to, czego nie zdołał dokonać Tomas Pekhart, który zmarnował kilka świetnych sytuacji. Lopes w 75. minucie nie zawiódł i strzelił zwycięskiego gola dla Legii.
ANTYBOHATER: Tiago Alves
Piast nie miał wielu okazji, ale w drugiej połowie powinien objąć prowadzenie. Alves dostał piłkę kilka metrów przed bramką, miał przed sobą tylko Artura Boruca. Brazylijczyk przestrzelił, a później legioniści przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
JAK PADŁ GOL?
0:1 (75') – Josip Juranović po raz kolejny dograł z prawej strony, a Rafael Lopes odnalazł się w polu karnym i świetnie uderzył głową.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE?
1' – Josip Juranović dośrodkował w pole karne, a Walerian Gwilia uderzył głową. Gruzinowi zabrakło jednak celności.
21' – świetna kontra gospodarzy. Tiago Alves pobiegł na bramkę, wpadł w pole karne i oddał strzał. Uderzył jednak nad poprzeczką.
28 – bardzo dobra akcja Legii, po której piłka trafiła na lewe skrzydło do Filipa Mladenovicia. Serb mocno kopnął, ale Frantisek Plach obronił.
39' – Artur Jędrzejczyk doszedł do dośrodkowania Mladenovicia z rzutu rożnego i uderzył piłkę głową. Kapitan gości pomylił się nieznacznie.
52' – fantastyczna szansa Pekharta. Czech uwolnił się od obrońcy, wyskoczył i uderzył głową. Napastnikowi znów zabrakło precyzji.
62' – Jakub Świerczok "urwał się" obrońcom, po czym wystawił piłkę Tiago Alvesowi. Portugalczyk miał przed sobą tylko Boruca i przestrzelił. Zmarnował idealną szansę.
64' – piłka po strzale Luquinhasa minęła słupek.
69' – niebywała pomyłka Pekharta. Napastnik dostał kapitalne podanie od Juranovicia i był kilka metrów od bramki. Trafił w Placha.
83' – świetna interwencja Placha, który poradził sobie w sytuacji sam na sam z Kacprem Kostorzem.