| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Mistrzostwo Polski będzie końcem pewnego etapu, a jednocześnie początkiem następnego. Legia Warszawa jest o krok od obrony tytułu i już musi myśleć o przygotowaniach do eliminacji europejskich pucharów.
– Wkrótce zdobędziemy mistrzostwo Polski – uważa Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii Warszawa. Jego słowa nie dziwią, bo Legia jest o krok od obrony tytułu. Otwarte pozostaje jednak pytanie: co dalej?
Do tej trzeba było okazać się gorszym od dwóch rywali, by pożegnać się z europejskimi pucharami. Teraz odpadnięcie będzie jeszcze trudniejsze. Dopiero trzy przegrane dwumecze będą oznaczały dla mistrza Polski ostateczne pożegnanie z areną międzynarodową. Szanse na występ w fazie grupowej rosną.
– Chcemy budować swoją pozycję w Europie poprzez ranking. Można tego dokonać regularnie grając w fazie grupowej Ligi Europy lub Konferencji. Liga Mistrzów? Obecnie może to być dla polskiego klubu wynik wielkiego szczęścia, a nie normalnej działalności – uważa Mioduski.
Wiele o skali zmian powiedzą najbliższe tygodnie oraz rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktów. Pewne jest, że z pierwszym zespołem nie będzie związany Inaki Astiz, który od początku roku wspomaga trzecioligowe rezerwy. Przyszłości przy Łazienkowskiej nie widać także dla Mateusza Cholewiaka. 31-latek w rundzie wiosennej spędził na murawie... 59 minut w rywalizacji z Łódzkim Klubem Sportowym w Pucharze Polski. Już sam dorobek statystyczny mówi najwięcej o perspektywach byłego gracza Śląska Wrocław.
Walerian Gwilia miał w umowie zapis o automatycznym przedłużeniu kontraktu, ale Legia z niego nie skorzystała, bo nie chciała Gruzinowi płacić więcej. Jest opcja, w której pomocnik pozostanie przy Łazienkowskiej, ale będzie musiał pogodzić się z mniejszymi poborami. To wciąż otwarty temat i nie inaczej jest w przypadku innych graczy. W kontekście stołecznego klubu można mówić o chęci negocjacji z Arturem Borucem, Marko Vesoviciem i Pawłem Wszołkiem. Pod znakiem zapytania stoi sytuacja Igora Lewczuka i Radosława Cierzniaka, który raczej w klubie jako bramkarz nie zostanie.
Boruc jest jednym z najlepiej zarabiających graczy Legii. Jeśli bramkarz zostanie, to nie będzie mógł liczyć na pensję, którą dostawał w kończącym się sezonie. – Rozmawiamy o kontraktach, nasze możliwości muszą spotkać się z wymaganiami. Tak samo jest z Borucem, z którym mamy bardzo dobre relacje. Znamy jego wartość dla Legii, doceniamy rolę na boisku i poza nim. Zrobimy wszystko, by został przy Łazienkowskiej. Sam musi także dostosować się do naszych ograniczeń i podjąć decyzję czy tak będzie, czy nie – twierdzi Mioduski.
Prezes i właściciel mistrzów Polski przyznawał też, że w kontekście rozmów miał moment zaskoczenia. – Wymagania niektórych piłkarzy przekroczyły moje oczekiwania – powiedział Mioduski. Do końca sezonu pozostało jeszcze trochę czasu. Rozmowy trwały i mogą trwać w następnych tygodniach. Legia musi liczyć się z tym, że gracze szukają też innych możliwości. Wszołkiem interesują się na przykład kluby z lig zagranicznych.
Zima okazała się znacznie gorsza. Obronił się jedynie Szabanow. Ernest Muci to melodia przyszłości, a Jasurbek Yaxshiboyev wciąż nie zadebiutował przy Łazienkowskiej. Nazarij Rusyn jest oddzielną historią pełną krnąbrności i przekonania o swojej wielkości. Ukraińca mocno skrytykował Maksim Shatskix, jeden z najlepszych napastników Dynama Kijów pierwszej dekady XXI wieku.
– Znów niszczy go trener? Znów ktoś się na niego uwziął? Jest napastnikiem takiej klasy, że został odesłany przez sztab Legii do rezerw. Wyobrażam sobie, że wszedł do szatni i powiedział "jestem Rusyn, a wy kim jesteście"? Skoro jest taki dobry, to czemu nie został na Ukrainie? Pewnie dlatego, że nie jest na poziomie Dynama – ironicznie oceniał 61-krotny reprezentant Uzbekistanu.
Istnieje możliwość, w której Yaxshiboyev i Muci zaczną wspomagać Legię w rundzie jesiennej, choć to optymistyczne założenie, a nie pewnik. Jasne jest, że mistrzowie Polski będą chcieli pozyskać latem nowych graczy, ale trzeba pamiętać o ograniczonym budżecie. Warszawianie nie są w stanie zapłacić kilkuset tysięcy euro za nowego gracza. Pozostaje bazowanie na okazjach oraz graczach, którym wygasają umowy z innymi klubami.
Kto będzie priorytetem? Jeśli w klubie nie zostanie Szabanow, to Wojskowi będą musieli znaleźć stopera, który przede wszystkim operuje lewą nogą. To fundament w aspekcie obecnego ustawienia legionistów z trójką środkowych obrońców. Takich graczy nie ma na rynku wielu, więc przed działem sportu mistrzów Polski trudne zadanie. Możliwe, że Wojskowym przydałoby się łącznie dwóch nowych stoperów. Ale tylko czas pokaże, jak wzmocniona zostanie linia defensywna.
Do tego dochodzi kwestia znalezienia konkurenta czy chociaż zastępstwa dla Mladenovicia. Serb jest w obecnym sezonie niczym terminator. Wystąpił w 33 z 34 możliwych meczów i spędził na boisku 2841 minut. To iście końska dawka, która nie pozwala na odpoczynek nawet tak wybieganemu piłkarzowi. Zimą Mladenović stracił konkurencję w postaci oddanego do Cracovii Luisa Rochy.
Interesująco może być także w środku pola. Legia ma tam obecnie Kapustkę, Gwilię, Andre Martinsa oraz Bartosza Slisza. Ten ostatni budzi zainteresowanie. Dodatkowo kończy mu się wiek młodzieżowca. Konkretnych ofert nie ma, ale jeśli pojawią się takie, które spełnią finansowe wymagania Legii, to nikt nie będzie na siłę trzymał byłego gracza Zagłębia Lubin.
Zakładając, że odejdzie Slisz, a umowa z Gruzinem nie zostanie przedłużona, stan personalny mocno się kurczy. Mistrzowie Polski będą szukali nowego środkowego pomocnika, ale ruchy na tej pozycji mogą być uzależnione od wspomnianych wydarzeń. Jednym z kandydatów do drugiej linii jest Mateusz Bogusz.
W tle pojawiają się rozmowy dotyczące bramkarza i napastnika. Jeśli Boruc nie zostanie, to w klubie przydałby się doświadczony golkiper, z którym mógłby rywalizować młody i zdolny Cezary Miszta. Z kolei Tomas Pekhart może walczyć o miejsce w składzie tylko z Rafaelem Lopesem, który też nie musi pozostać przy Łazienkowskiej. Warszawianom przydałaby się kolejna opcja w ofensywie, bo rozwiązanie z Czechem często jest skuteczne, ale w niektórych spotkaniach zdaje się także łatwe do rozczytania.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.