Robert Lewandowski zmierza po kolejne rekordy w Bundeslidze, ale wcale nie jest powiedziane, że będzie w niej grał do końca kariery. Jak poinformował niemiecki tz.de, napastnik ma na stole kilka poważnych ofert.
Nie ma wątpliwości, że Lewandowski to obecnie najlepsza "dziewiątka" na świecie, więc nie dziwi zainteresowanie tym zawodnikiem ze strony największych klubów. Polak ma już co prawda 32 lata, jest związany z Bayernem umową do 2023 roku, natomiast należy pamiętać, iż jego agentem jest Pini Zahavi. To znany w świecie piłkarskim biznesmen, który ma tak mocną pozycję, że pilotuje tylko wielkie transfery. Trudno więc wykluczyć, że skoro ktoś taki współpracuje z "Lewym", to wkrótce może też i tego zawodnika spróbować przenieść do innego klubu.
W ostatnim czasie doświadczony menedżer często pojawiał się na Saebener Strasse, gdzie trenuje także jego inny klient, a mianowicie David Alaba. Austriak już oficjalnie opuści latem Allianz-Arena, natomiast wciąż nie wiadomo, gdzie zagra. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że będzie to Real Madryt, który miał już podobno osiągnąć porozumienie z wszechstronnym obrońcą.
Ale wróćmy do tematu Lewandowskiego. Według informacji pozyskanych przez dziennikarzy tz.de, zainteresowanie napastnikiem jest spore. Na rynku kręci się kilka klubów, które chciałyby wykorzystać monachijskie zamieszanie związane ze zmianą trenera i osłabić niemieckiego hegemona jeszcze bardziej. Lewandowski ma więc rzekomo na stole kilka ofert, w tym jedną bardzo konkretną. Z jakiego klubu? Tego na razie nie wiemy, choć – znając możliwości Zahaviego – chodzi raczej o drużyny walczące na Starym Kontynencie o najcenniejsze trofea.
Czy zatem można się spodziewać transferu Lewandowskiego? Niczego wykluczyć nie można. Tak, gra w świetnej drużynie. Tak, bije rekordy w Bundeslidze. Tak, gdyby się postarał, może nawet zostałby najskuteczniejszym piłkarzem w historii rozgrywek. Co jednak, jeśli zgłosi się klub, o którym Polak zawsze marzył? Czas pokaże.