29 kwi 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Spokój wśród legionistów. "Trzeba spłacić leasing za mistrzostwo"

Legia Warszawa na pierwszym treningu po zdobyciu mistrzostwa Polski (fot: TVP)

Piłkarze Legii Warszawa wstrzymują się z radością z okazji zdobycia mistrzostwa Polski. Dzień po zapewnieniu sobie tytułu, Wojskowi normalnie trenowali przed meczem z Wisłą Kraków. Transmisja spotkania na antenach Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

LEGIA MISTRZEM. A TRADYCJI STAŁO SIĘ ZADOŚĆ

W środę Legia Warszawa zapewniła sobie 15. mistrzostwo Polski w historii. Euforii nie było, bo koronacja nie nastąpiła na boisku. Wojskowi obronili tytuł na trzy kolejki przed końcem rozgrywek na skutek bezbramkowego remisu Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa. O balandze z okazji triumfu w lidze nie mogło być mowy, bo w czwartek Wojskowi o godzinie 11:00 wybiegali na trening przed rywalizacją z Wisłą Kraków.

Leasing do spłacenia

Piłkarze stołecznego klubu mogli liczyć na gratulacje od pracowników ośrodka treningowego w Urszulinie. Pierwszy zespół został powitany oklaskami przez trenująca obok trzecioligową drużynę rezerw Wojskowych. Nie było szału radości – czas na to przyjdzie po zakończeniu sezonu. Zawodnicy byli zadowoleni, ale nie rozentuzjazmowani.

W czasie treningu pierwszego zespołu, obok zajęcia miały rezerwy. W pewnym momencie piłkarze "dwójki" ustawili się wzdłuż linii bocznej boiska i klaskali graczom "jedynki". Z gratulacjami przyszli też trener i kierownik drużyny. fot. @MarcinSzymczyk1 pic.twitter.com/6jO742dF5Z
— Legia.Net (@LegiaNet) April 29, 2021

– Z mistrzostwem jest jak z piękną kobietą: trudno zdobyć, a jeszcze trudniej utrzymać. Gratulacje, ale wciąż musimy ciężko pracować. Chcę, by zapamiętano nas jako zdobywcę tytułu, który do samego końca prezentuje się z dobrej strony – stwierdził na początku treningu Czesław Michniewicz, który zebrał zawodników w grupie.

Nie brakowało żartów, dowcipów, ale z czasem też skupienia na pracy. – Czekałem na tytuł czternaście lat. Artur Boruc miał gorzej, bo licznik dobijał już do dwudziestu. Jest wśród nas kilku graczy, którzy dopiero pierwszy raz czują smak tytułu. Zapamiętajcie ten moment, bo często się nie zdarza – przemawiał do zespołu Michniewicz. – Na razie musimy skupić się na Wiśle Kraków, choć przyjdzie czas na… inne rzeczy. Na razie wzięliśmy leasing na mistrzostwo Polski, który trzeba będzie spłacać, a to nigdy nie jest łatwe – stwierdził szkoleniowiec Wojskowych, który poprzedni tytuł świętował w 2006 roku wraz z Zagłębiem Lubin.

Szansa dla zmienników?

Michniewicz zapowiada, że w ostatnich trzech meczach nie będzie stawiał wyłącznie na młodzieżowców i rezerwowych. Nie zmienia to faktu, że niektórzy w spotkaniach z Wisłą, Stalą Mielec i Podbeskidziem Bielsko–Biała mogą dostać okazję pokazania się w Ekstraklasie. W tej grupie mogą znaleźć się Ernest Muci czy Jasurbek Yaxshiboyev, który w czwartek starał się być bardzo aktywny w gierkach.

Król wrócił do Polski i od razu zgarnął mistrzostwo

Czytaj też

Legia Warszawa mistrzem Polski po raz 15. Artur Boruc spełnił swój cel

Król wrócił do Polski i od razu zgarnął mistrzostwo

Trening warszawian trwał mniej niż 90 minut, ale był intensywny. Sztab szkoleniowy skupiał się przede wszystkim na grach na skróconym polu gry. Legioniści byli podzieleni na dwie drużyny. Pierwszą stworzyli Cierzniak, Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia, Wszołek, Kapustka, Gwilia, Muci, Mladenović, Lopes oraz Kostorz. W drugiej drużynie wystąpili Tobiasz, Vesović, Slisz, Cholewiak, Juranović, Martins, Skibicki, Yaxshiboyev, Luquinhas, Pekhart i… Boruc. Doświadczony bramkarz tym razem nie stał między słupkami, a brał udział w rywalizacji jako jeden z graczy z pola.

Michniewicz nie będzie mógł przeciwko Wiśle skorzystać ze wszystkich zawodników. Na zajęciach zabrakło między innymi Ariela Mosóra i Szymona Włodarczyka, którzy w środę zagrali w rezerwach. Z powodu urazów nie ćwiczyli z kolei Igor Lewczuk, Artem Szabanow i Joel Valencia. Wciąż karnie z drugim zespołem przebywa Nazarij Rusyn.

W składzie Legii na spotkanie z Wisłą nie będzie nadmiaru zmian, choć można się spodziewać, że niektórzy gracze dostaną szansę na przykład w drugiej połowie. W stołecznym zespole o nowe kontrakty wciąż walczy kilku zawodników. Wciąż nie jest znana przyszłość choćby Pawła Wszołka czy Marko Vesovicia, który przez cały sezon walczył z urazem. W tej chwili Czarnogórzec jest już gotowy do gry i powrotu na ekstraklasowe boiska po ponad 300 dniach przerwy.

Mecz Legia – Wisła odbędzie się w sobotę (01.05) o godzinie 15:00. Stołeczna drużyna przystąpi do meczu jako mistrz Polski sezonu 2020/2021. Transmisja rywalizacji na antenie TVP Sport, a także na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.