26 kwietnia 2021 roku Polska przestała być krajem wolnym od ringowej śmierci w boksie zawodowym lub olimpijskim. W kieleckim szpitalu zmarł Rashed Al Swaisat. Nie był doświadczonym profesjonalistą, który próbował szukać szczęścia między linami o wiele za długo, ale pełnym marzeń 19-letnim amatorem z Jordanii. Chciał tylko zdobyć medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Czy tej tragedii można było uniknąć?
W piątek 23 kwietnia w Kielcach rozdano ostatnie medale młodzieżowych mistrzostw świata w boksie amatorskim. Startowało ponad 400 uczestników z roczników 2002 i 2003. Rashed jako jedyny po ringowej potyczce stoczył dodatkową walkę – o życie. Po tej pierwszej – z Antonem Winogradowem – trafił do szpitala z krwiakiem mózgu. Zmarł trzy dni po zakończeniu turnieju w otoczeniu najbliższych.
Zawody w Kielcach zostały zorganizowane z wyjątkowymi rygorami bezpieczeństwa. Uczestnicy byli wielokrotni badani na obecność koronawirusa, ale nikt nie przegrał zawodów przed czasem z powodu infekcji. Niektóre kraje – jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania – w obawie przed zagrożeniem nie wysłały do Polski młodzieżowych reprezentacji. Te, które przyleciały, były przez kilkanaście dni skoszarowane w siedmiu hotelach i właściwie odcięte od świata zewnętrznego. Wyjątkiem były wypady na Halę Legionów, gdzie turniejowe walki w eliminacjach toczono równolegle na dwóch ringach.
Impreza odbyła się pod nadzorem Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (AIBA). Najważniejszą organizację boksu amatorskiego na miejscu reprezentował jej prezes - Umar Kremlew. Nowy sternik za cel honoru postawił sobie odzyskanie zaufania wobec AIBA na salonach. Organizacja między innymi ze względu na fatalne zarządzanie popadła w niełaskę i w efekcie straciła kontrolę nad organizacją turniejów olimpijskich, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej. Jeszcze przed startem turnieju w Kielcach prezes Kremlew zapowiedział przekazanie organizatorom dodatkowej kwoty około 2 miliona złotych z oddzielnego funduszu. Cel? Dodatkowe zabezpieczenie imprezy i przygotowanie specjalnego protokołu bezpieczeństwa.
W boksie bywa jednak tak, że nie zawsze i nie na wszystko można się przygotować. Boleśnie przypomniał o tym piątek 16 kwietnia. W pierwszej rundzie zmagań w kategorii do 81 kilogramów Rashed Al Swaisat z Jordanii spotkał się z pochodzącym z Estonii Antonem Winogradowem. Obaj to młodzi pięściarze, którzy dopiero zbierali pierwsze poważniejsze doświadczenia na międzynarodowym poziomie.
Na Młodzieżowe Mistrzostwa Świata trafiali zawodnicy zarejestrowani w krajowych federacjach. To do nich należał decydujący głos, choć powołani musieli spełniać medyczne kryteria AIBA. Każdy powinien mieć ważne badania lekarskie potwierdzające zdolność do uprawiania sportu. Organizacja ma również specjalne procedury dla zawodników wracających po nokaucie. Przez 30 dni mają odpoczywać i w miarę możliwości stopniowo wznawiać codzienne aktywności - na przykład związane z pracą lub szkołą. Dopiero po miesiącu mogą wrócić do joggingu i lekkich ćwiczeń bokserskich. Zanim trafią jednak na ring – nawet na sparing – muszą uzyskać zgodę lekarza. Do zawodowych startów mogą wrócić najwcześniej 35 dni po walce przegranej przez nokaut.
Różnice między boksem olimpijskim a zawodowym widać już na pierwszy rzut oka. Na poziomie młodzieżowym w boksie amatorskim zawodnicy i zawodniczki walczą w kaskach oraz większych rękawicach. Pięściarze z kategorii wagowych powyżej 69 kilogramów biją się w 12-uncjowych rękawicach, które nie mogą ważyć więcej niż 360 gramów. Walki toczą się na dystansie trzech rund trwających po trzy minuty. Pomiędzy każdą z nich młodzi adepci szermierki na pięści mają 60 sekund przerwy.
Jak złożonym zagadnieniem mogą być urazy mózgu w kontekście boksu olimpijskiego, gdzie pięściarze są przecież dodatkowo zabezpieczeni? Na to pytanie odpowiedział Konrad Kryk – lekarz z Kliniki Neurologii UCK WUM, a prywatnie sympatyk boksu.
– Do tragedii w boksie olimpijskim dochodzi niezwykle rzadko, ale trzeba mieć na uwadze, że w momencie wejścia do ringu wchodzi się w sytuację zagrożenia zdrowia. Narażona jest zarówno tkanka mózgu jak i naczynia krwionośne. Do najpoważniejszych urazów należą stłuczenia mózgu czy krwotoki z uszkodzonych naczyń. W pewnym stopniu ryzyko krwawienia zwiększają nieprawidłowości naczyń - takie jak tętniaki, czyli poszerzone odcinki tętnic z nieprawidłową ścianą. Na przykład w Wielkiej Brytanii przez lata zdyskwalifikowano z dalszych startów kilku zawodników, u których wykryto w badaniach obrazowych głowy – tomografia komputerowa, rezonans mózgu – takie wady. Jednak w przypadku większości pięściarzy, którzy zmarli w wyniku obrażeń po walkach, nie było doniesień o wcześniej istniejących obciążeniach chorobowych, a te da się stwierdzić badaniami nie tylko przed, ale często i po zdarzeniu – tłumaczy rozmówca.
– Pięściarstwo olimpijskie to sport znacznie bardziej bezpieczny niż boks zawodowy. Jednak ryzyko ostrych urazów prowadzących do ciężkich komplikacji zdrowotnych istnieje zawsze - przecież istotą boksu jest uderzanie między innymi w głowę. Mechanizm urazu jest taki sam jak przy upadkach czy wypadkach komunikacyjnych. Główna składowa to gwałtowne przeciążenia działające na tkanki wewnątrz jamy czaszki. Można zmniejszyć ryzyko, ale nigdy nie wyeliminujemy go zupełnie. Niezależnie od stosowania kasków, wytłumiających rękawic, prawidłowości lekarskiej kwalifikacji do zawodowów i procedur mających chronić zdrowie pięściarzy – dodaje neurolog.