Erislandy Lara (28-3-3, 16 KO) znokautował w 1. rundzie Thomasa Lamannę (30-5-1, 12 KO) i zdobył wakujący pas WBA wagi średniej. Dla pięściarza pochodzącego z Kuby to trzeci w karierze tytuł mistrza świata, już w drugiej kategorii wagowej.
Dla Lary był to powrót po ośmiomiesięcznej przerwie i wygranym na punkty pojedynku z Gregiem Vendettim w obronie tytułu WBA wagi superpółśredniej i o pas IBO. Kubańczyk zdecydował się na zmianę kategorii i przejście do wagi średniej, gdzie na początek zmierzył się z Amerykaninem Lamanną. Stawką walki od razu był wakujący pas WBA, należący wcześniej do Japończyka Ryoty Muraty.
Zestawienie było krytykowane, a głosy zaniepokojonych ekspertów i kibiców niestety szybko się potwierdziły. Walka trwała zaledwie minutę i dwadzieścia sekund, a zakończył ją potężny lewy sierpowy Lary. Lamanna był totalnie nieprzygotowany na ten cios, a tuż przed uderzeniem… zamknął oczy i odwrócił głowę. Amerykanin ciężko padł na matę, a sędzia zakończył pojedynek. Lamanna jeszcze długo dochodził do siebie, a Larze pozostał słodko-gorzki smak zwycięstwa, bo sam na pewno ma świadomość, że z takim przeciwnikiem nie powinien nigdy dzielić ringu...