Robert Lewandowski na chwilę oderwał się od futbolu i majówkę spędził na Majorce. I nie obyło się bez wydatków. Mowa tu jednak nie tylko o... mandacie za nieopłacony postój, ale i o zakupie nowej posiadłości. Jak informuje "AS", polski napastnik zapłacił około 3,5 miliona euro za jedną z posiadłości nieopodal miejscowości Calvia.
Kilka dni przerwy od treningów w Bayernie Monachium Robert Lewandowski postanowił wykorzystać na krótki wypad na Majorkę. Jako, że jest to miejsce szczególnie uwielbiane przez Niemców, trudno było o to, by napastnik pozostał niezauważony. Jak donosi niemieckojęzyczna gazeta z wyspy, "Mallorca Zeitung", Polak, który doskonale odnajduje się na boiskach, niezbyt udanie odnalazł się na parkingach kurortu w Port d’Andratx. Lewandowski wziął bilet ze złego parkometru i skutkowało to mandatem. W okolicy kapitan naszej kadry nie był przypadkiem. Jak informują hiszpańskie media, "Lewy" wybrał się na wyspę nie tylko, by odpocząć, lecz także by dobić targu.
Według "AS" Polak miał posłuchać się swych dawnych znajomych z Bayernu, Toniego Kroosa i Bastiana Schweinsteigera i kupić posiadłość na wyspie. Źródła gazety informują, że luksusowa willa znajduje się nieopodal miejscowości Calvia, a Polak miał za nią wyłożyć 3,5 miliona euro. Ma ona 411 metrów kwadratowych, nie ma co prawda dostępu do morza, lecz gwarantuje maksymalną prywatność. Położona jest też na spokojnej ulicy, co ma zapewnić Lewandowskim wytchnienie.
Lewandowski compra una casa en Mallorca por 3,5 millones de euros https://t.co/9XjB6EbYTL
— Diario de Mallorca (@diariomallorca) May 4, 2021