W piątek w Lublinie odbędzie się gala Suzuki Boxing Night 6 i mecz Polska – Mołdawia. Przed imprezą porozmawialiśmy z prezesem Polskiego Związku Bokserskiego Grzegorzem Nowaczkiem, który podsumował zakończone niedawno Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Kielcach i zabrał głos na temat śmierci Rasheda Al-Swaisata po turnieju.
Przypomnijmy, że 16 kwietnia Rashed Al Swaisat stoczył pojedynek na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Kielcach z Estończykiem Antonem Winogradowem w kategorii do 81 kilogramów. W trzeciej rundzie, na 52 sekundy przed końcem walki, Jordańczyk padł na matę, choć trudno ocenić, czy był to efekt ciosu. Chwilę później stracił przytomność, a w ringu pojawiły się służby medyczne, które zadecydowały o przewiezieniu pięściarza do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie przeszedł natychmiastową operację. Niestety, po kilku dniach walki o życie, 19-latek zmarł 26 kwietnia. Sprawą zajęła się kielecka prokuratura.
– Bardzo nam przykro, że ta sytuacja miała miejsce w Kielcach, to bardzo smutne. Na tysiąc pojedynków, tylko dwa zakończyły się przed czasem. W takich przypadkach, kiedy doszło do śmierci, prokuratura musi zająć się taką sytuacją. Odbyła się sekcja zwłok. Rodzina zmarłego prosiła, by nie udzielać żadnych informacji – powiedział nam prezes PZB Grzegorz Nowaczek, który zapewnia, że związek zrobił wszystko, by zapewnić jordańskiemu pięściarzowi, najlepszą opiekę medyczną:
– Ściągnęliśmy do Kielc wybitnych specjalistów, zapewniliśmy mu najlepszą opiekę medyczną. Do Polski przyleciała również rodzina pięściarza, którą otoczyliśmy specjalną opieką. Cały czas jesteśmy w kontakcie. Myślę, że pod tym względem stanęliśmy na wysokości zadania – dodał Nowaczek.