Reprezentacja Polski siatkarzy trenuje w Spale przed startem Ligi Narodów. – Od momentu kiedy pojawiło się więcej zawodników, nie musimy zabijać czasu. Trening w piątek skończyliśmy o 12:20, a o 15:30 zaczął się kolejny, popołudniowy. Ledwo jest czas na zjedzenie obiadu i wypicie kawy – zdradza w TVPSPORT.PL Sebastian Pawlik, asystent Vitala Heynena.
W Spale reprezentacja Polski siatkarzy jest już prawie w komplecie. Siatkarze przygotowują się do Ligi Narodów, ale przede wszystkim do igrzysk olimpijskich, na które pojadą w lipcu do Tokio. – Michał Kubiak przyjechał w czwartek wieczorem i już w piątek brał udział w treningu – zdradził w TVPSPORT.PL Sebastian Pawlik, asystent trenera Vitala Heynena. W sobotę rano w materiałach zamieszczonych przez PZPS w mediach społecznościowych można było wypatrzeć również Wilfredo Leona. W komplecie zespół ma być 10 maja.
Przed zawodnikami siatkarski maraton. Rozpoczną go 13 maja pierwszym sparingiem z Belgią. Następnego dnia odbędzie kolejny, a już 24 maja osiemnastu wybranych zawodników pojedzie do Rimini, by cztery dni później wyjść na parkiet w pierwszym meczu Ligi Narodów z Włochami. Przygotowanie fizyczne musi więc na najwyższym poziomie. – Każdy popołudniowy trening to gra w szóstkach. Pracujemy nad zagraniami i komunikacją między zawodnikami. Zgodnie z filozofią Vital Heynena, szóstki się zmieniają. Zawodnicy nie zawsze grają obok tych samych partnerów. Nie ma jeszcze stałych drużyn. Dysponujemy w tej chwili 22 zawodnikami, więc rotacji jest sporo – dodał Pawlik.