| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Finał EBL. Paweł Matuszewski: nie przypisuję sobie całego sukcesu, ale przyjście trenera Milicicia jest moją zasługą

Koszykarze z Ostrowa Wielkopolskiego pierwszy raz w historii sięgnęli po mistrzostwo Polski (fot. 400mm.pl).
Koszykarze z Ostrowa Wielkopolskiego pierwszy raz w historii sięgnęli po mistrzostwo Polski (fot. 400mm.pl).

Właściciel Arged BM Slam Stali Ostrów Wlkp. Paweł Matuszewski jest jedną z bardziej wyrazistych postaci w polskiej koszykówce. – Klub grał w drugiej lidze. Powiedziałem wtedy, że moim planem jest powrót do ekstraklasy i zrobienie czegoś wielkiego. Tym jest dla mnie mistrzostwo Polski – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"Naszym celem nie było mistrzostwo Polski"

Czytaj też

Zielonogórzanie drugi raz w historii zostali wicemistrzami Polski (fot. 400mm.pl).

"Naszym celem nie było mistrzostwo Polski"

Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL):Tegoroczne mistrzostwo Polski jest pana sportowym i zawodowym spełnieniem marzeń?
Paweł Matuszewski (właściciel Arged BM Slam Stali Ostrów Wlkp., koszykarskiego mistrza Polski): – Oczywiście, że tak. To nie tylko moje marzenie, lecz również wszystkich ostrowskich kibiców. Robimy to wszystko dla nich. Od sześciu-siedmiu lat mocniej działam przy klubie. Wcześniej byłem zawodnikiem Stali. Najpierw stałem się skromnym sponsorem, gdy graliśmy jeszcze w drugiej lidze. Po awansie do ekstraklasy zaangażowałem się bardziej. Moja przygoda trwa kilka lat, a parę dni temu pozwoliła mi spełnić marzenie. To świetna sprawa dla całego klubu, naszego miasta Ostrowa Wielkopolskiego oraz dla mnie jako człowieka.

– Pana miłość do klubu rosła z roku na rok. Od czego tak naprawdę wszystko się zaczęło?
– W latach 1993-1998 byłem koszykarzem Stali. Grałem tylko w grupach juniorskich i drugiej lidze. Można powiedzieć, że zamiatałem ogony. Będąc juniorem, ocierałem się o zespół seniorski prowadzony wtedy przez nieżyjącego trenera Andrzeja Kowalczyka. Już wtedy czułem miłość do basketu. Później poszedłem na studia do Poznania. Tylko wybitne jednostki mogą żyć z koszykówki. Ja nigdy nią nie byłem. Natomiast serducho i pasję miałem zawsze. Później wszystko narastało i doszło do momentu, w którym zdobyliśmy mistrzowski tytuł.



– Patrząc na drogę Stali od momentu powrotu do ekstraklasy, można rzec, że wszystko było robione podręcznikowo. Spokojne utrzymanie, brązowy, srebrny medal, Puchar Polski, a teraz mistrzostwo.
– Wolę, żeby oceniała to historia, kibice i wy, dziennikarze. Przyszedłem tu jako człowiek, który wspierał koszykówkę. Basket w Ostrowie Wielkopolskim ma bogate, ponad 70-letnie tradycje. Było wielu świetnych zawodników, trenerów i działaczy. W Ostrowie Wielkopolskim mieszkańcy znają się bardzo dobrze na koszykówce. Wielkich rzeczy dokonywał trener Andrzej Kowalczyk. Ja pojawiłem się w momencie gry w drugiej lidze. Pamiętam ten moment. Pierwszy raz wszedłem do klubu i powiedziałem, że moim planem jest powrót do ekstraklasy i zrobienie czegoś wielkiego. Tym jest dla mnie mistrzostwo Polski. Wtedy wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Byłem młodym człowiekiem i niektórzy traktowali mnie, jakbym miał opowiadać kompletne bzdury. Robiliśmy wszystko krok po kroku. Od awansu po upragnione złoto. Zawdzięczamy to ciężkiej pracy wielu ludzi. Przede wszystkim prezesa Bartosza Karasińskiego. To on przekonał mnie i mojego wspólnika Marcina Napierałę, że jest to projekt, w który warto inwestować. Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mówię, że prezes Karasiński jest twórcą wszystkich sukcesów. Należy mu się wielki szacunek.

Milicić lepszy od Tabaka w chorwackim starciu trenerów. Trener Stali znakomicie zneutralizował atuty Zastalu

– Zatrudnienie trenera Igora Milicicia było jedną z najlepszych decyzji w historii klubu?
– Patrząc z perspektywy czasu, oczywiście, że tak. Złoto broni tej decyzji. Z drugiej strony pamiętajmy, że to tylko sport. Równie dobrze mogliśmy skończyć na trzecim czy czwartym miejscu. Dzisiaj mogę powiedzieć, że był to świetny wybór. Jestem zadowolony z tego transferu, a jeszcze bardziej cieszę się, że trener Milicić pozostaje z nami na kolejny sezon.

– Ciężko było namówić trenera na przyjście do Ostrowa? 
– Łatwo nie było… W sporcie nie ma prostych decyzji. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że przypisuję sobie cały nasz sukces, ale temat przyjścia i przekonania Igora był moją zasługą. Tylko ja z nim rozmawiałem godzinami, dniami, tygodniami. Próbowałem namówić trenera na przyjście do Ostrowa. Używałem wszelkich metod, żeby to się udało. Jak widać, dałem radę, z czego bardzo się cieszę.

– Zapytam jeszcze o "bańkę". Mocno wspiera was miasto Ostrów i prezydent Beata Klimek. Dzięki pomocy samorządowców, decydujące spotkania zostały rozegrane w waszej hali?
– Organizatorem była Polska Liga Koszykówki wraz z miastem Ostrów Wielkopolski. Te dwa podmioty wzięły na siebie odpowiedzialność przygotowania całego przedsięwzięcia. Jakie to były pieniądze i ustalenia? Nie wiem. Było to poza mną. Cieszę się, że faza finałowa została rozegrana. Obojętnie, czy mielibyśmy rywalizować w Ostrowie, Warszawie, Włocławku, czy Zielonej Górze. Pamiętamy, co było rok temu. Przypomnijmy sobie, w jakim momencie zadecydowano o takiej formie zakończenia sezonu. Mieliśmy po 30 tysięcy zakażeń dziennie. Był to bardzo trudny okres dla nas wszystkich. Jestem dumny, że moje miasto, a także nasza liga podjęły taką decyzję. Dograliśmy sezon do końca i to jest najważniejsze.

"Naszym celem nie było mistrzostwo Polski"

Czytaj też

Zielonogórzanie drugi raz w historii zostali wicemistrzami Polski (fot. 400mm.pl).

"Naszym celem nie było mistrzostwo Polski"

Paweł Matuszewski znany jest ze swoich ekspresyjnych zachowań (fot. Getty).
Paweł Matuszewski znany jest ze swoich ekspresyjnych zachowań (fot. Getty).
Król strzelców Bundesligi. "Cieszę się, że powtórzyłem wyczyn Roberta"

Czytaj też

Michał Michalak (z prawej) został królem strzelców niemieckiej Bundesligi (fot. syntainics-mbc.de)

Król strzelców Bundesligi. "Cieszę się, że powtórzyłem wyczyn Roberta"

– Po takim sukcesie odzywają się sponsorzy? W przyszłym sezonie budżet klubu będzie wyższy?
– Chciałbym się jeszcze trochę nacieszyć tym wszystkim. Do mnie w tym momencie nadal nie dociera, że jesteśmy mistrzami Polski. Musimy trochę poświętować, ale w głowach rodzi się temat przyszłości. Myślimy, rozmawiamy, ale na razie nie jestem w stanie powiedzieć czegoś więcej. Na pewno ten sukces będzie kolejnym bodźcem do działania. Wierzę, że dzięki niemu nasz klub jeszcze bardziej będzie się rozwijał. Mamy wsparcie władz miasta oraz sponsorów z Ostrowa i regionu. Pracujemy nad pozyskaniem kolejnych partnerów, bowiem przed nami kolejne, duże wyzwania i żebyśmy mogli je zrealizować, potrzebujemy odpowiednio wysokiego budżetu.

– Na pewno myślicie o europejskich pucharach. EuroCup czy Liga Mistrzów?
– To gorący temat, który już teraz jest rozpatrywany. Zastanawiamy się nad tymi dwoma opcjami. Najbliższe tygodnie pokażą, gdzie zagramy w przyszłym sezonie.

Filip Put: musiałem schować swoją ambicję do kieszeni i poświęcić się dla drużyny

– Od czego może to być zależne?
– Składa się na to wiele czynników, ale nie chcę teraz głośno o nich mówić. Myślę, że temat powinien być zamknięty z końcem maja lub najpóźniej na początku czerwca.



– Ważną umowę ma James Florence. Przedłużyliście kontrakt z Jakubem Garbaczem i Jarosławem Mokrosem. W jakim kierunku klub będzie chciał iść? Powalczycie o zatrzymanie większości składu?
– Rozmawiamy z kilkoma graczami. Od kilku tygodni prowadzimy negocjacje z ich agentami. Wiadomo, jak wszystko teraz wygląda. Sukces niestety albo stety kosztuje. Kontrakty zawodników, którzy dali nam mistrzostwo, muszą być znacznie wyższe. To wymaga czasu i chwili zastanowienia się oraz zbadania rynku. Mamy pewien plan i zarys składu na kolejny sezon. Chcielibyśmy zostawić niektórych koszykarzy. Wtedy byłoby nam zdecydowanie łatwiej wejść w nowe rozgrywki. Zawodnicy znają zagrywki oraz taktykę trenera. To duża wartość. Mamy kilka lat doświadczenia i wiemy, że rozpoczynanie od wymiany całego składu nie jest dobrym rozwiązaniem. Wejście w rytm meczowy wymaga czasu. Naszym atutem jest trener Milicić i kilku graczy, którzy z nim zostaną. Dojdzie kilku nowych i od pierwszego meczu będziemy chcieli rozpocząć sezon z przytupem.

– To oznacza, że nie zamierzacie się spieszyć z decyzjami kadrowymi?
– Dokładnie tak. Dopiero zakończyliśmy ten sezon. Zamierzamy zrobić wszystko z głową.

– Zapytam jeszcze o świętowanie mistrzostwa. Niedługo zostaną poluzowane obostrzenia. Szykujecie coś dla kibiców?
– Ciężko w tych czasach przygotować fetę bądź spotkanie z kibicami. Wiem, że bardzo im się to należy i mocno ubolewam, że przez cały sezon nie było ich z nami. Mistrzostwo smakuje, ale nie tak mocno, jak powinno. Mam nadzieję, że od września wszystko wróci do normy i fani zawsze będą nas dopingować. Wszystko, co robimy, jest dla ostrowskich kibiców, którzy są najlepsi w Polsce!

Przeczytaj też:
Filip Dylewicz: czuję się spełniony. Dopiero po czasie zdałem sobie sprawę, ile osiągnąłem
Krzysztof Szubarga: nie potrafiłem sam siebie oszukiwać. W tym wieku trzeba patrzeć na zdrowie

Król strzelców Bundesligi. "Cieszę się, że powtórzyłem wyczyn Roberta"

Czytaj też

Michał Michalak (z prawej) został królem strzelców niemieckiej Bundesligi (fot. syntainics-mbc.de)

Król strzelców Bundesligi. "Cieszę się, że powtórzyłem wyczyn Roberta"

Sensacja pod koszem. Mistrz Polski pokonał europejskiego giganta
Zastal Enea BC Zielona Góra (fot. TVP)
Sensacja pod koszem. Mistrz Polski pokonał europejskiego giganta

Zobacz też
Grał w Leverkusen czy Hiszpanii, teraz przeszedł do Śląska
Kadre Gray występował już na boiskach polskiej ligi (fot. Getty Images)

Grał w Leverkusen czy Hiszpanii, teraz przeszedł do Śląska

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Mistrzowie Polski znów apelują. Marzą o nowej hali
Legia Warszawa została koszykarskim mistrzem Polski (fot. PAP).

Mistrzowie Polski znów apelują. Marzą o nowej hali

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Nowy mistrz Polski. Pierwszy raz od 56 lat!
Kameron McGusty i Michał Krasuski (fot. PAP)

Nowy mistrz Polski. Pierwszy raz od 56 lat!

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Kto sięgnie po mistrzostwo? O wszystkim zadecyduje jeden mecz
Radość Legii Warszawa po szóstym finałowym meczu (fot. PAP).

Kto sięgnie po mistrzostwo? O wszystkim zadecyduje jeden mecz

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Powalczą o historyczny tytuł. Prezes apeluje do... sędziów
Drużyna z Lublina nie była zadowolona z pracy sędziów (fot. PAP).

Powalczą o historyczny tytuł. Prezes apeluje do... sędziów

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Polecane
Najnowsze
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
| Boks 
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
Ołeksandr Usyk znokautował Daniela Dubois (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
| Boks 
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (19.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
transmisja
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
(fot. Getty Images)
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
Kathrin Hendrich została ukarana czerwoną kartką (fot. Getty Images)
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Juljan Shehu (fot. PAP)
polecamy
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
| Boks 
Do góry