{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Tokio 2020: Irańczycy zdecydują, czy polski wioślarz wystartuje w igrzyskach

Polski wioślarz Natan Węgrzycki-Szymczyk podczas regat Kwalifikacyjnych w Lucernie nie zdołał wywalczyć przepustki do tegorocznych igrzysk. W finale zajął trzecie miejsce, a premiowane były tylko dwa pierwsze. Okazuje się jednak, że jest jeszcze szansa na drugi w karierze olimpijski start skiffisty. Zdecyduje o tym... Irańska Federacja Wioślarska.
Kto ma już bilet do Tokio? Oto reprezentacja Polski
Proces zdobywania kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Tokio w wioślarstwie właśnie się zakończył. Regatami ostatniej szansy dla zawodników z całego świata były zawody w Lucernie. Startował w nich m.in. Węgrzycki-Szymczyk. Nasz jedynkarz zajął w finale trzecie miejsce, podczas gdy premiowane awansem były tylko dwa pierwsze. Wcześniej przepustki do Tokio dla swojego kraju można było zdobyć podczas mistrzostw świata (odbyły się w 2019 roku w Linz-Ottensheim, Polacy wywalczyli wtedy kwalifikacje dla sześciu osad) oraz podczas kwalifikacji kontynentalnych. Ostatnimi były rozegrane przed tygodniem regaty dla Azji i Oceanii.
I właśnie tam, w konkurencjach jedynek, drugie miejsca w finałach wywalczyli reprezentanci Iranu, Nazanin Malaei (jedynki kobiet) i Bahman Nasiri (jedynki mężczyzn). Tyle, że zgodnie z regulaminem kwalifikacji kontynentalnych, w konkurencjach jedynek dany kraj mógł zakwalifikować z drugiego miejsca tylko po jednym reprezentancie. To oznacza, że Irańska Federacja Wioślarska musi zdecydować, czy wysłać do Tokio swoją jedynkarkę, czy jedynkarza. Jeśli zdecyduje się na Nazaninę Malaei, to zwolni się jedno miejsce w gronie skiffistów. A to zajmie Węgrzycki-Szymczyk. – Pozostaje nam tylko czekać na ostateczne decyzje, mamy 50 procent szans, że Iran wybierze jedynkarkę, co z automatu da kwalifikację Natanowi – komentuje tę zawiłą sytuację trener Jarosław Szymczyk.
Dla Irańczyków to niezwykle trudny wybór. Przedstawiciele krajowej federacji wioślarskiej złożyli protest do Światowej Federacji FISA, ale nie został on przyjęty. Trener irańskich wioślarzy Afshin Frazam napisał w mediach społecznościowych: "Moi zawodnicy walczyli całym swoim sercem. Nie zatrzymał ich nawet Covid, cały czas ciężko pracowali, byli dzielni, jak lwy. A teraz, z powodu zasad światowej federacji tylko jedno z nich będzie mogło wystartować w igrzyskach. Co za okrutny wybór. Wolałbym żeby to mnie wyeliminowali, a nie jednego z moich zawodników".
Sprawa odbiła się w Iranie głośnym echem, ponieważ wszyscy liczą, że na igrzyskach w Tokio wystartuje rekordowa liczba sportowców z tego kraju. Do tej pory kwalifikacje w 15 dyscyplinach wywalczyło 60 irańskich sportowców, zaledwie o trzech mniej, niż wzięło udział w igrzyskach w Rio de Janeiro. Do rekordu brakuje więc niewiele, a szansę na przepustki do Tokio mają jeszcze sztangiści, karatecy, pływacy, czy taekwondziści.