Przejdź do pełnej wersji artykułu

295 minut w półtora roku i powołanie na Euro. Andreas Granqvist jedzie... dla atmosfery

Andreas Granqvist pojedzie na Euro, choć już prawie wcale nie gra w piłkę (fot. Getty) Andreas Granqvist pojedzie na Euro, choć już prawie wcale nie gra w piłkę (fot. Getty)

Selekcjoner reprezentacji Szwecji, Janne Andersson ogłosił kadrę na Euro 2020 i wywołał zdziwienie. W 26-osobowej grupie znalazł się bowiem grający w rodzimej drugiej lidze Andreas Granqvist. Grający to jednak dużo powiedziane. Od początku 2020 roku obrońca na boisku spędził ledwie 295 minut.

Wielki powrót w kadrze Francji. Benzema jedzie na Euro!

Czytaj też:

Thomas Mueller oraz Marco Reus (fot. Getty)

Euro 2020. Marco Reus nie zagra znów na wielkiej imprezie. "Potrzebuję regeneracji"

W kadrze Szwecji znalazło się aż dwunastu zawodników powyżej 30. roku życia. Najstarszym z nich byłby zapewne Zlatan Ibrahimović, gdyby zdążył wykurować kontuzjowane kolano. Pod jego nieobecność najbardziej doświadczonym graczem będzie Andreas Granqvist – środkowy obrońca... drugoligowego szwedzkiego Helsingborgs IF. Jeden z bohaterów Szwedów z mundialu w 2018 roku posturą powoli przestaje przypominać już piłkarza. Coraz rzadziej też... gra.


W ciągu ostatnich dwóch sezonów 36-latek zagrał łącznie w pięciu spotkaniach. Uzbierał 295 minut, z czego zaledwie 54 w ubiegłym roku. Niemal z całej poprzedniej kampanii wyeliminowały go kontuzje. W niedawno rozpoczętym sezonie Superettan tylko dwa razy zdołał dotrwać na boisku do końcowego gwizdka. Mimo to weteran pojedzie na Euro 2020. Trudno spodziewać się, by sporo na nim pograł. Selekcjoner zapowiedział, że 88-krotny reprezentant Trzech Koron będzie piątym środkowym obrońcą w hierarchii.

Szwedzkie media sugerowały, by ważny dla Anderssona Granqvist pojechał z kadrą, lecz jako członek sztabu szkoleniowego. Tak się jednak nie stało. Według byłego piłkarza i trenera szwedzkich klubów i pasjonata tamtejszej ligi, Piotra Piotrowicza, 36-latek na Euro pojedzie przede wszystkim... dla atmosfery. Sam zainteresowany dosadnie skomentował zresztą powołanie. Jest dystans.



Zachowanie selekcjonera Szwecji jest zgoła odmienne od tego, co w poniedziałek zakomunikował Paulo Sousa. Portugalczyk pozostawił ledwie w grupie rezerwowej Kamila Grosickiego, który w obecnym sezonie w West Bromwich Albion zagrał 321 minut. 83-krotny reprezentant Polski był jednym z atmosferowych przywódców grupy. Ciekawe, który trener miał większego "nosa".

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także