Młode, wygadane, piękne. A ponad wszystko świetne w powietrzu. Jarosława Mahuczych i Julia Lewczenko, a za nimi jeszcze dwie inne skoczkinie wzwyż stały się ukraińskim lekkoatletycznym towarem eksportowym. A może pomału wizytówką ich sportu w ogóle – taką dla nowego pokolenia: Instagrama, TikToka i tańczenia na chodnikach. Jedną chciała im nawet podebrać Ameryka.
Podczas Halowych MŚ w Belgradzie Ukrainka Jarosława Mahuczych skoczyła 2,02 metra i zdobyła złoty medal. W świetle wydarzeń, które aktualnie mają miejsce w jej ojczyźnie – krwawej inwazji zbrojnej Rosjan i Białorusinów – ten sukces wydaje się mieć podwójne znaczenie. Na zawody w Serbii zdołało przyjechać tylko sześć reprezentantek tego kraju. W nocy, gdy padły pierwsze strzały, Mahuczych obudziła się w środku nocy i wiedziała, że będzie zmuszona do ucieczki.
– Przenieśliśmy się do pobliskiej wioski. Wtedy nikt nie myślał o treningu. Zmuszeni byliśmy siedzieć cały dzień w piwnicy, co minutę śledząc wieści. Nic nie mogliśmy zrobić - przyznała. Gdy zdecydowała się na emigrację, jej podróż do Belgradu trwała trzy doby. Mimo to w kluczowym momencie HMŚ choć na chwilę zdołała zapomnieć o tragedii jej rodaków.
Na stronie TVPSPORT.PL przypominamy tekst o Mahuczych i całej szkole ukraińskich skoczkiń wzwyż z maja 2021 roku.
Jarosława Mahuczych przyszła na stadion w Dniprze, bo "głupio było nie być sportowcem, skoro siostra uprawiała karate, ojciec kajakarstwo, a matka gimnastykę". Pamięta, że w debiucie nie była w stanie przeskoczyć śmiesznych 140 centymetrów i nikogo – poza siostrą, tatą i mamą – w zasadzie to nie obchodziło. Szansę dała jej surowa Tatjana Stjepanowa. Trenerka sama biegała przez płotki, ale wiedziała, że taka chuda jak patyk, co miała długie nogi, wąskie biodra i charakterek, to jest idealny materiał na wzwyżówkę. Po trzech latach już o głowę wyższa od koleżanek Jarosława poleciała do Kenii i tam została mistrzynią świata, skacząc z o rok starszymi. Srebrna medalistka – nasza Martyna Lewandowska – skończyła zawody z o 10 cm słabszym rezultatem. To, poza siostrą, tatą i mamą, obchodziło już wszystkich ukraińskich działaczy. Po kolejnych dwóch latach miała już złote medale z każdych zawodów, na które ją wysłano i w końcu trafiła na "prawdziwe" MŚ. Gdy w Katarze przeskoczyła 2,04 metra, za co odebrała pierwsze "tylko" srebro, postać Mahuczych obchodziła już cały świat.
I teraz najlepsze: Ukraina ma aktualnie nie taką jedną perełkę, a cztery.
Lewczenko, Mahuczych i inne Ukrainki. Idolki sportu na Insta-pokolenie
Machuczych tej zimy przeskoczyła już 206 centymetrów. Żadna kobieta nie skoczyła tyle w hali od półtorej dekady, nigdy w historii nie skoczyła tyle żadna nastolatka. Julia Lewczenko, która srebro MŚ wywalczyła dwa lata przed Jarosławą – w Londynie – ma życiówkę 202 cm. Iryna Geraszczenko, czyli brązowa medalistka ostatnich halowych ME w Toruniu, skacze 199 cm. A Julia Czumaczenko 194, ale i za taką w Polsce dalibyśmy się teraz pokroić. Jak ktoś się uprze, do listy może dopisać jeszcze Oksanę Okuniewą i jej 198 cm uzyskane przed kilkoma laty. Chociaż to nawet bez niej jest już kompletna przesada.
Minionej zimy Ukrainki zajęły trzy z czterech pierwszych miejsc na europejskich listach rankingowych; stają się siłą podobną do tej, z której zasłynął polski rzut młotem. I nasi, i one do Tokio polecą po medale. Tylko że marketingowo kapkę polskim asom odskoczyły. Na Instagramie dzień w dzień przeszło 300 tys. osób chce sprawdzać, co u nich słychać. Filmiki na TikToku, na których na przykład udają, jak śpiewają do znanych melodii, osiągają status virali. Może to głupie, jak i cały światek blichtru w mediach społecznościowych, ale ludzie pokochali je, bo nie widać w nich żadnego nadęcia. Te dziewczyny są bezpośrednie, sympatyczne, dosłowne. Jak mają ochotę się wydurniać – dzielą się tym. Jak rozśmieszy je mem – udostępniają go. Gdy osiągają sukces – dają temu wyraz, wydzierając się do kamery albo tańcząc na ulicy. Są dokładnie takie, jak ich pokolenie, które właśnie zaczęło butami wyważać drzwi do dużego sportu. A one stały się jego influencerkami, które poza pokazywaniem logo znanych marek na ich ubraniach, przy okazji dają wyraz temu, że lekkoatletyka może być sexy i cool.
At the age of 19, Yaroslava Mahuchikh ���� is already ranked #17 all-time for the women with the most 2-meter jumps during a career.
— tms (@TnFtms) February 11, 2021
She equals 1998 European Champion Monica Iagar and 2008 Olympic Champion Tia Hellebaut.
The list: pic.twitter.com/BS3mfDC9EH
Trenerki długoterminowe: do zwierzania się, pracy, ochrony przed zmianą obywatelstwa
Życie Iryny Geraszczenko po marcowym medalu w Toruniu raczej nie zmieniło się tak, jak po pierwszym medalu Lewczenko – jej koleżanki z grupy z Kijowa. Obie dziwiły się wtedy, jak nagle urosła medialna machina: kamery na treningach, propozycje finansowe i internetowe propozycje małżeństw, oferty rozbieranych sesji dla magazynów dla panów, których konsekwentnie odmawia. Mimo że Lewczenko wie, jak mogłoby się to sprzedać, jeżeli już rok wcześniej – w trakcie igrzysk w Rio, gdzie posłano ją po naukę – Ukraina nazwała ją miss całej reprezentacji, a może i całej imprezy. Iryna, nawet jeżeli to nie ona sama podpisywała potem gwiazdorski kontrakt z Red Bullem i jeśli nawet tłumiła zazdrość, to sukcesem Julii zaczęła się motywować. Poza tym "ta z cienia", która obserwowała wszystko z boku, służyła jej za lampkę ostrzegawczą, w przypadku gdyby osławionej kumpeli miała uderzyć sodówka. Było tak od samego początku. W końcu po ledwie dwóch treningach w życiu Lewczenko pojechała na pierwsze zawody i od razu została mistrzynią stolicy.
– Rywalizowałaś z noworodkami? – usłyszała wtedy od rodziców, którzy zdawali sobie sprawę, że ich córka nie zdążyła się nawet jeszcze dowiedzieć, co to jest "flop" ani Fosbury, który go wymyślił. Zdawali sobie jednak sprawę, że po prostu miała do tego dryg.
Na wszystko przyjdzie czas – ustaliły, a i tak szybko wzięły się za zdobywanie świata
Mahuczych po studiach sama zamierza zostać trenerką. Zresztą już zdarza się jej pomagać w zajęciach, w których sama uczestniczy. Rzadko, bo rzadko, ale w szczególnych okolicznościach w zastępstwie za Stjepanową czasami prowadzi dzieciakom całe treningi.
World Athletics napisała o Ukrainie, że na wychowywanie wzwyżowców ewidentnie znalazła magiczną formułę. A już poważniej, że fundamentem ich sukcesu jest stałość i to w tej konkurencji się sprawdza. Stjepanowa, a w Kijowie Iryna Pustowojt, prowadzą te dziewczyny od początków.
– Jesteśmy rodziną – przyznała Lewczenko.
– Z zewsząd słyszałam: hej, masz taką zdolną skoczkinię, ona przerasta swój wiek; wysyłaj ją na zawody seniorów. A ja protestowałam, bo tu nie chodzi o wyniki, tylko o jej dojrzałość – tłumaczyła wychowawczyni Mahuczych, która ostatecznie pozwoliła jej w wieku 17 lat zadebiutować w Diamentowej Lidze i – przy okazji – zostać najmłodszą, której udało się wygrać zawody tej rangi. Pustowojt o swoich Atomówkach opowiadała zaś: – Widziałam, jak dorastają, zwierzały mi się z problemów. Ten sukces budował się, bo ja zaczęłam czuć ich organizmy, a one mój charakter i metody. I akceptowały je. Ale ponad wszystko istotne jest, że my się po prostu lubimy. I że zostało tak samo, odkąd dorosły.
Maria Łasickene. Idolka, która stała się rywalką. A dla Ukrainy Rosja stała się najeźdźcą
W pandemicznym sezonie 2020 Ukrainki podzieliły się już wygranymi we wszystkich diamentowych mityngach Marii Łasickene – dominatorki ostatnich lat – wyrosły za plecami zawodniczki, które z szacunku kłaniają się jej tylko przed zawodami i po nich. W trakcie chcą sprawić, żeby nikt więcej nie mówił o żadnej "erze Rosjanki", tylko o tym, że zaczęła się taka ich. Dla Mahuczych rywalizacja z Marią i Lewczenko jest o tyle zabawna, że jeszcze niedawno o obu opowiadała jak o swoich największych idolkach.
– Maria to wielka zawodniczka, wzór techniki, którą od dziecka naśladowałam. Rosja ma prawo być z niej dumna – to cały komentarz o konkurentce, na jaki zdobędzie się Jarosława.
PRZECZYTAJ TAKŻE: O JEJ DOMÓWKACH SŁYSZELI NAWET W PKOL, DZIŚ CHCE DO TOKIO
– Nie znam nikogo takiego, kto naraz byłby tak skoncentrowany i rozluźniony zarazem – dodawała Julia w rozmowie z krajową telewizją. Jedną z tuzinów, które przyjeżdżały do ich centrum treningowego na ekskluzywny materiał. Z Mahuczych natomiast kilka dni temu dużą sesję zorganizował ukraiński "Vogue".
Yaroslava Mahuchikh Takes the Spotlight for Vogue Ukraine https://t.co/UrOppDuL7f By @fashgonerogue pic.twitter.com/TmVQbLM1lw
— Andrea Torres Martin (@andjur) May 19, 2021
Może w Tokio zrobią wspólne zdjęcie?
Mahuczych często nawiązuje do historii, jak będąc na wakacjach, obgryzała paznokcie, śledząc na wynikach online relację z finału MŚ 2017. Musiała się zadowolić tylko tekstowym opisem i liczbami, bo akurat trafiła na moment ze słabą prędkością Wi-Fi. Czytała więc każdy wpis i na koniec ucieszyła się srebrem Julii, jakby zdobyła je sama. Sama do dziś uważa za absurd, że już w dwa lata później stanęła na jej miejscu. I że po kolejnych dwóch, czyli teraz w sierpniu w Tokio, mogą po jednych zawodach naraz ucieszyć się obie. Albo i we trzy, gdyby na podium jako kolejna zmieściła się jeszcze Łasickene. A to na tę chwilę scenariusz wielce prawdopodobny, mimo że Polska wolałaby tam zobaczyć Kamilę Lićwinko.
– Was się nie da nie lubić – stwierdzono ostatnio w obecności Mahuczych.
– Może, ale wiecie dlaczego? Bo ja wiem. W biegach mają tylko jedną szansę i jak będą za wolni, to cześć, papa, koniec. My po zrzuceniu poprzeczki mamy jeszcze dwie szanse, żeby to naprawić.
Mahuczych, aktualnie 20-latka, na ewentualne naprawianie, zrzucanie i przeskakiwanie ma jeszcze jakieś półtorej dekady. 24-latka Lewczenko niewiele mniej. Rekord Stefki Kostadinowej wynosi 209 centymetrów i jest już zdecydowanie za stary, by trwał w nieskończoność.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.