{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Brak komunikacji w reprezentacji Polski? "Piłkarze nie wiedzą, co mają robić"

Sporo kontrowersji wywołały powołania Paulo Sousy, który odstawił między innymi od składu Kamila Grosickiego. Stworzył listę rezerwową, ale obecni na niej... rozjechali się na wakacje. – Tych piłkarzy nikt nie informuje, nikt nie przysyła im planu treningowego. Oni nie wiedzą, co mają robić – powiedział w programie "Misja Futbol" Mateusz Borek.
Plany reprezentacji Polski przed UEFA Euro 2020 [TERMINARZ]
Na liście rezerwowej Sousy znaleźli się Robert Gumny, Rafał Augustyniak, Kamil Grosicki i Sebastian Szymański. O dziwo jednak ci zawodnicy nie zostali zabrani na zgrupowanie, w trakcie którego mogliby pokazać swoją przydatność do zespołu. Po zakończonym sezonie wybrali się za to na... wakacje.
– Grosicki przyjechał na poprzednie zgrupowanie i został objęty opieką trenera od przygotowania fizycznego. I nagle, kilkanaście dni przed powołaniami, kontakt się urwał. Był przekonany, że w szerokiej kadrze będzie. Tych piłkarzy nikt nie informuje, nikt nie przysyła im planu treningowego. Oni nie wiedzą, co mają robić. Kamil z żoną wsiadł z rodziną Artura Boruca do samolotu i są w tej chwili w Dubaju – stwierdził Borek w "Misji Futbol".
Tak jak jednak brak powołania dla "Grosika" wydaje się być zrozumiały, wszak sam zainteresowany w ostatnich miesiącach nie grał w ogóle w meczach o stawkę, zrezygnowanie z pozostałej trójki musi budzić zdumienie.
– Augustyniak, z tego co wiem, jest w Zduńskiej Woli. Gumny zagrał ponad 20 spotkań w Augsburgu, grał w ostatnich kolejkach wszystko. I czwarty na liście rezerwowej jest Szymański, gwiazda ligi rosyjskiej. Jest w jedenastce sezonu, oprócz walorów ofensywnych jest na trzecim miejscu pod względem liczby odebranych piłek. Jestem zbulwersowany tym, że zawodników nie ma na zgrupowaniu w Opalenicy. Rozumiem, że trener widzi ich tylko na liście rezerwowej. Ale w jaki sposób ci zawodnicy mieliby być gotowi do rywalizacji na Euro 2020? Jeśli okaże się za kilkanaście dni, że ktoś jest kontuzjowany, a ten zespół będzie miał już za sobą kilkadziesiąt jednostek treningowych, to jak on ma dorównać poziomem? – podsumował.