Sobotni mecz z Bayerem Leverkusen był dla Łukasza Piszczka ostatnim w barwach Borussii Dortmund. Ale wiele wskazuje na to, że Polak będzie miał jeszcze okazję pożegnać się z kibicami.
Niestety przy pustych trybunach, ale i tak w wyjątkowej atmosferze żegnał się z BVB Piszczek. Jeszcze przed meczem na trybunie pojawiły się transparenty kibiców pod adresem obrońcy, rozwieszono za bramką jego wielką koszulkę, powstał też na stadionie specjalny malunek z wizerunkiem 35-latka. Były piłkarz Herthy był w tym meczu zresztą kapitanem, a schodząc z boiska, koledzy utworzyli mu piękny szpaler. W klubie chcą jednak, by również kibice mieli okazję podziękować mu za lata bardzo dobrej gry.
Jak poinformował "Kicker", szefowie zespołu z Dortmundu chcą latem 2022 roku zorganizować mecz pożegnalny Piszczka i Svena Bendera, który w przeszłości był piłkarzem Borussii, a teraz postanowił zakończyć zawodową karierę.
– To nasze życzenie, by udało się doprowadzić do rywalizacji aktualnej Borussii z zespołem, który w 2012 roku sięgnął po mistrzostwo Niemiec i Puchar Niemiec – wyjawił szef klubu Hans-Joachim Watzke. – Mam nadzieję, że uda nam się to zrealizować. Chcemy, by nasze legendy zostały godnie pożegnanie przez kibiców – dodał.
Wiele wskazuje zatem na to, że w przyszłości raz jeszcze zobaczymy Polaka na murawie Signal-Iduna Park. A obok niego plejadę gwiazd, bo przecież historyczne triumfy święcił z takimi piłkarzami jak Ilkay Guendogan czy Robert Lewandowski...