| Czytelnia VIP

Trzej muszkieterowie z… Senegalu, czyli Nampalys Mendy, Abdou Diallo i Fode Ballo Toure

Nampalys Mendy, Abdou Diallo i Fode Ballo Toure
Nampalys Mendy, Abdou Diallo i Fode Ballo Toure (fot. Getty)
Aleksandra Parzonka

Powitali świat we Francji. Tam też ich uwagę przyciągnęła piłka. Europa stała się potem wymarzonym miejscem klubowych karier, ale już w reprezentacyjnej przygodzie dały znać o sobie korzenie. We trzech chcą teraz wesprzeć Senegal, który "afrykański" jest tylko na papierze…

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Irlandia – naród niezbyt piłkarski

Czytaj też

Irlandia piłka nożna, kibic Irlandia

Irlandia – naród niezbyt piłkarski

Koniec marca. Przedostatnia kolejka eliminacji Pucharu Narodów Afryki. Stadion w odległym Kongu. Mecz bez większych rewelacji. Zakończony remisem 0:0. Uwagę przykuwa coś innego. W koszulkach Senegalu wybiega trzech nowych. Do tej pory Francuzów. Nampalys Mendy, Abdou Diallo i Fode Ballo Toure debiutują w drużynie narodowej. Osamotnieni jednak nie są, bo każdy z reprezentacyjnych kolegów na co dzień zarabia w "europejskim" futbolu.

Plan doskonały?



W rankingu FIFA Senegal jest na najwyższej pozycji z afrykańskich drużyn. Dwudziesta druga lokata też zobowiązuje. W 2018 roku przekonali się o tym boleśnie reprezentanci Polski. Nasza kadra (zajmująca w tym zestawieniu tylko o jedno miejsce wyżej) uległa w finałach mistrzostw świata Senegalowi 1:2. Zdobywcą pierwszej bramki był wówczas M’Baye Niang. Ten, który do drużyny dołączył niecały rok wcześniej. Przybył prosto z Francji. Występy w jej młodzieżowych zespołach nie ułatwiły mu bowiem wstępu do drużyny seniorów Trójkolorowych.

Teraz postacią pierwszoplanową Senegalu jest napastnik Liverpoolu - Sadio Mane. To angielska, ale też francuska i włoska liga są bowiem miejscami rozwoju najlepszych afrykańskich piłkarzy. Bez nich szanse na stworzenie silnego zespołu narodowego byłyby znikome. Korzyści są niby obustronne, ale nierównomierne. Europa rozwija talenty, które sławią czołowe kluby. A Afryka podejmuje liczne, choć nie zawsze skuteczne próby przyciągnięcia do siebie tych, z którymi łączą ją korzenie.

Taką strategię ma też senegalski zespół narodowy. Ciągle jest w fazie budowy. - Pracujemy nad znalezieniem zawodników, gdziekolwiek się znajdują - oznajmił trener Aliou Cisse na afrik-foot.com - Są to długie dyskusje. Trwają od 6 do 7 miesięcy. Czasem nawet od roku do dwóch lat. Do gry udawało się nakłonić wielu "dwunarodowych" piłkarzy. W przypadku tej ostatniej trójki przesłanki dołączenia były różne.

Irlandia – naród niezbyt piłkarski

Czytaj też

Irlandia piłka nożna, kibic Irlandia

Irlandia – naród niezbyt piłkarski

Wśród tak wielu różnic



La Seyne-sur-Mer, Tours i Conflans-Sainte-Honorine. To francuskie miejscowości, w których urodzili się ciemnoskórzy muszkieterowie. Najwcześniej Mendy (1992), cztery lata później - Diallo, a pięć - Ballo Toure. Kierunki karier były jednak inne. Najstarsi zaczynali w Monako. Tam też trafił najmłodszy, ale dopiero w 2019 roku. Z Francją najszybciej pożegnał się Abdou Diallo, który zwiedzał Belgię (Zulte Waregem) i Niemcy (FSV Mainz, a później Borussia Dortmund). Do Francji powrócił. Zasilił giganta z Paryża. A zagraniczne podróże kontynuował jedynie Nampalys Mendy. Od 2016 roku to piłkarz Leicester City.

Ich talenty szybko dostrzeżono. Każdy znalazł miejsce w młodzieżowych reprezentacjach Francji. Wszystkie kategorie zaliczył Diallo. Najwięcej razy (po 16 spotkań) grał w drużynach do lat 19 i 21. Podobną ścieżką podążył Mendy. W wyborze pominięty był jedynie w najmłodszej kadrze. Ballo Toure, po reprezentacyjnym debiucie i rozegraniu kilku meczów jako 15 latek, zrobił sobie przerwę. Powrócił po sześciu latach. We francuskich szeregach nie pozostał jednak długo.

Pomocnik i dwóch obrońców. Z boiskowym doświadczeniem. Trasa wprost do seniorskiej kadry wydawała się oczywista. Na boisko mogli wybiec nawet wspólnie. Każdy miałby swoją przestrzeń boiska. Do tego niezbędne były jednak powołania. A one nie przychodziły. I w takim momencie połączyły ich odgrzebane wspólne korzenie.

Drzwi otwarte dla szybszego



Czas oczekiwań na wyróżnienie zbytnio się wydłużał. - Wiem, że powołanie będzie efektem występów w klubie. Skupiam się na tym, aby były one jak najlepsze. Jeśli nadejdzie, to powitam je z wielką przyjemnością - przyznał Diallo w Europe 1 Sport pod koniec listopada ubiegłego roku. Były kapitan francuskiej drużyny U21 już wtedy jednak nie ukrywał, że zmiana na kraj pochodzenia rodziców jest też możliwa. - Gra w drużynie narodowej zawsze coś znaczy. Jestem Francuzem, ale też Senegalczykiem. Mogę wybrać czyje barwy będę reprezentował - uzupełnił. Didier Deschamps, u którego o powołania ubiega się bardzo liczna grupa, skomentował te słowa krótko. - Musi rozważyć, który wybór będzie dla niego lepszy. Nawet jeśli kiedyś był naszym kapitanem, to ma nadal wolność wyboru. Szanuję to - oświadczył na stronie reddit.com.

Trafił do FIFY, choć nie żyje od 15 lat. To nie absurd

Czytaj też

Kiyan Prince, Kiyan Prince FIFA

Trafił do FIFY, choć nie żyje od 15 lat. To nie absurd

Podobnie zaczęli myśleć pozostali. Zaproszenie do afrykańskiej drużyny nadeszło dość niespodziewanie. Senegalczycy zapewnili sobie jako pierwsi udział w Pucharze Narodów Afryki w 2022 roku. Wszystko przesądzone było już w połowie listopada (zwycięstwa w czterech kolejnych meczach i sześć punktów przewagi nad Kongo). Plan na początek nowego roku był nakreślony jasno. Kadrą trzeba teraz zainteresować nowe twarze. Najlepszym sposobem były poszukiwania w Europie. To solidni piłkarze z tamtejszych lig są przecież gwarantem sukcesów. A trener wyraźnie ma na takie poszukiwania ochotę. - Wezwanie od Aliou Cisse początkowo mnie zaskoczyło - przyznał Ballo Toure na stronie galsenfoot.com. Wybór, przed którym stanęli nie był jednak za trudny. Przeważyła możliwość gry, ale też podpowiedź płynąca prosto z serca. - To miłość do mamy [pochodzącej z tego kraju] przesądziła o wyborze Senegalu - dodał szczerze obrońca Monaco.

Największy rezonans zyskała propozycja skierowana do Nampalysa Mendy’ego. Zarzucano, że 28 - letni pomocnik miał możliwość gry w afrykańskim zespole już kilka lat temu. Wtedy powołanie zlekceważył. Zawodnik zaprzeczył jednak tym informacjom. - Nigdy nie odepchnąłem Senegalu, bo nie zostałem wezwany - tłumaczył w portalu goal.com. - Aliou Cisse jest jedynym trenerem z Senegalu, który do mnie zadzwonił i wyjaśnił mi swój projekt drużyny - uzupełnił. I chociaż miejsce dla każdego z nowych było nakreślone, to walka o pozycję pozostawała otwarta. - Senegal ma świetną grupę z równymi piłkarzami. Gdy tylko zdecyduję się tam pojechać, to muszę spodziewać się ostrej konkurencji - przewidywał Mendy.

Francuski futbol zna od podszewki



Cisse jest selekcjonerem Senegalu od 2015 roku. Kontakt z kadrą miał jednak już dużo wcześniej. W 2012 prowadził ją tymczasowo. W kolejnych latach zajął się szkoleniem piłkarzy do lat 23.

Osiągnięcia dotychczasowej pracy są spore. Cisse doprowadził, po szesnastu latach przerwy, kadrę do finałów mistrzostw świata w Rosji. I niewiele zabrakło, aby wyszedł z grupy (Senegalczycy zostali wyprzedzeni przez Japonię tylko przez większą liczbę żółtych i czerwonych kartek w klasyfikacji fair-play). Selekcjoner zdobył uznanie IFFHS (Międzynarodowej Federacji Historyków i Statystyków Futbolu), która przyznała mu siódme miejsce w zestawieniu najlepszych trenerów tego turnieju. Po tym sukcesie apetyty tylko wzrastały. Przedłużony kontrakt Cisse zakładał wygranie Pucharu Narodów Afryki (czego nigdy nie dokonała ta reprezentacja). W lipcu 2019 roku co prawda nie było zwycięstwa, ale także druga pozycja potwierdziła umiejętności tego trenera.

Trafił do FIFY, choć nie żyje od 15 lat. To nie absurd

Czytaj też

Kiyan Prince, Kiyan Prince FIFA

Trafił do FIFY, choć nie żyje od 15 lat. To nie absurd

Aliou Cisse
Aliou Cisse (fot. Getty Images)

Ostatnie zremisowane mecze z Kongo (0: 0) i Eswatini (1:1) pogorszyły nieco obraz kadry. Senegalska Federacja Piłki Nożnej (FSF) zaczęła nawet zastanawiać się nad dalszym losem szkoleniowca. Pozostawiono go na stanowisku. Może zdecydował fakt, że urodził się w Senegalu, lecz wychował w jednej z paryskich dzielnic. We Francji rozpoczął i zakończył zawodniczą przygodę. Grał w Lille, Sedan, Montpellier, Paryżu oraz Nimes. Znalazło się też dla niego miejsce w angielskiej piłce (Birmingham i FC Portsmouth). To właśnie Europa umożliwiła mu rozwój. Wie więc dobrze, że na to samo muszą zgodzić się także nowi reprezentanci. To wydaje się jedyna recepta na złożenie solidnego zespołu narodowego. Trzeba tylko przyciągnąć do kadry Senegalu tych, którzy za dużo o niej nie myślą. - Teraz dołączyła ta trójka, ale zależy nam również na innych - zdradził Cisse. Jego plany na najbliższe miesiące są bardzo ambitne. - Dość długo rozmawiałem z Sofiane Diopem i jego ojcem, który jest Senegalczykiem. Mam nadzieję, że rozważą wybór gry w drużynie Senegalu - zapewnił. Pragnie pozyskać również Pape Gueye’go z Olympique Marsylia i Boubakary’ego Soumare’a z Lille. Możliwości ma więc jeszcze sporo.

"Europejska" kadra



Senegal rozpocznie we wrześniu mecze eliminacyjne do mistrzostw świata w 2022 roku. Grupowi przeciwnicy nie są nadmiernie wymagający (Togo, Kongo i Namibia), więc będzie to doskonały czas na ugruntowanie jedności drużyny. - Po treningach z kolegami z nowej kadry już wiem, co mnie czeka na afrykańskich boiskach. Poznałem warunki i muszę się do nich dostosować - zapewniał Nampalys Mendy po debiutanckich spotkaniach. Ostatnio w podstawowym składzie znalazło się aż sześciu na co dzień biegających po boiskach Ligue 1 (trzech z Premier League, a po jednym z Serie A i Superleague Ellada). 26 - osobowa kadra powołanych to aż 12 zawodników z francuskich lig. Przybyszów z Europy może być jeszcze więcej, jeżeli misja Cisse będzie kontynuowana. Entuzjazmu nie kryją bowiem ci, którzy już wzmocnili drużynę. - Jestem bardzo dumny i zaszczycony, że mogę tworzyć historię zespołu Senegalu. Wszyscy moi bliscy są tak samo szczęśliwi - zapewnił Mendy. Czy po takich zmianach mogą liczyć na wyrównaną rywalizację także z europejskimi reprezentacjami? To zweryfikuje boisko. Pierwszą okazją do sprawdzenia się będzie zapewne zbliżający się mundial.

Moder: rywalizacja z Puchaczem? Nie jestem wahadłowym...
Jakub Moder (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
Moder: rywalizacja z Puchaczem? Nie jestem wahadłowym...

Polecane
Najnowsze
Nauczyciel z Nowej Zelandii pogrążył milionerów [WIDEO]
Nauczyciel z Nowej Zelandii pogrążył milionerów [WIDEO]
| Piłka nożna 
Piłkarze Auckland City sensacyjnie zremisowali z Boca Juniors. Historycznego gola dla Nowozelandczyków zdobył Christian Grey (fot. Getty Images)
Sportowy wieczór (24.06.2025)
Sportowy wieczór (24.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (24.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Niewiadoma, Majka... Gwiazdy na starcie kolarskich mistrzostw Polski [WIDEO]
(fot. Getty Images)
Niewiadoma, Majka... Gwiazdy na starcie kolarskich mistrzostw Polski [WIDEO]
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Po marzenia! X Mistrzostwa Świata Dzieci z Domów Dziecka [WIDEO]
Mistrzostwa świata dzieci z domów dziecka
Po marzenia! X Mistrzostwa Świata Dzieci z Domów Dziecka [WIDEO]
| Piłka nożna 
Upadek spadkowicza z 1. ligi. Prezes zwolnił wszystkich... mailem [WIDEO]
(fot. Kotwica Kołobrzeg)
Upadek spadkowicza z 1. ligi. Prezes zwolnił wszystkich... mailem [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Polskie kluby patrzą na Zachód. Będą jak Man City i Red Bull? [WIDEO]
(fot. Legia Warszawa)
Polskie kluby patrzą na Zachód. Będą jak Man City i Red Bull? [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niespodzianka w meczu Bayernu. Znamy kolejną parę 1/8 finału KMŚ [WIDEO]
Na głównym planie: Leandro Barreiro i Joao Palhinha (fot. Getty Images)
Niespodzianka w meczu Bayernu. Znamy kolejną parę 1/8 finału KMŚ [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Do góry