Pasjonat Tomasz Dzierga rozpocznie pod koniec maja wyprawę rowerową do Madrytu. To wyzwanie ma pomóc w sfinansowaniu leczenia chorego chłopca, Antosia Radło.
Bartłomiej Najtkowski, TVPSPORT.PL: – Skąd taki pomysł, by pomaganie łączyć z podróżowaniem?
Tomasz Dzierga: – Miałem już trochę takich akcji w życiu, a teraz uznałem, że właśnie taka podróż może zrobić wrażenie na śmiertelnikach, którzy nie trenują codziennie. Pomyślałem, że dystans ponad 3500 km zwróci uwagę każdego normalnego człowieka. Stwierdziłem, że gdy ludzie zainteresują się pomysłem, to będą chcieli wiedzieć, dlaczego się na to zdecydowałem.
– Tę akcję wspierają znani?
– Niedawno zrobił to generał Roman Polko, ale włączyli się też cenieni sportowcy. Od Kuby Błaszczykowskiego, który zawsze potrafi wykazać się empatią, otrzymałem kalendarz z autografem, jego biografię napisaną przez Małgorzatę Domagalik i piłkę. Te przedmioty przeznaczyłem na licytację, którą organizuję na koncie społecznościowym, by zebrać większe kwoty na akcję. Zwycięzca został już wyłoniony. Wylicytować można było też plastron Piotra Żyły z autografem mistrza. Zwycięzcy zrobili wpłaty na zrzutka.pl. Te gadżety od obu znakomitych sportowców przyniosły ponad 500 zł. Później do akcji włączył się też nasz żużlowy mistrz, Bartosz Zmarzlik. Za czapkę z autografem wpłynęło 250 zł. Obce osoby zaczęły wpłacać pieniądze, bo zmobilizowałem je do tego. Oni robią największą robotę.
– Taka inicjatywa jest szczególnie ważna teraz, w pandemii, gdy mamy ograniczone możliwości działania.
– Zgadzam się i...polecam to wszystkim. Kiedy jeździmy na rowerze, to jest bezpiecznie. Mamy zachowany dystans społeczny. To dużo lepsze niż spacer w parku, gdzie ludzie są stłoczeni.