{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Rusłan Malinowski i Ołeksandr Zinczenko. Liderzy reprezentacji Ukrainy (fot. Getty Images)
Ukraina o awans do Euro 2020 walczyła z Portugalią, Serbią, Luksemburgiem i Litwą. Drogi do turnieju mistrzowskiego nie miała więc usłanej różami. Faworytami do awansu byli mistrzowie kontynentu z 2016 roku, a Serbowie wydawali się być równorzędnymi rywalami. Przynajmniej do pierwszego meczu...
W czerwcu 2019 roku gracze Szewczenki nie dali bowiem szans zawodnikom Mladena Krstajicia, wygrywając aż 5:0. Równie dobrze poradzili sobie w starciach z Portugalczykami – raz zremisowali, a raz ograli mistrzów Europy. Eliminacje zakończyli bez porażki, tracąc – obok Belgów i Turków – najmniej bramek. Do tegorocznego turnieju awansowali z pierwszego miejsca w grupie.

Ukraina zremisowała z Francją 1:1 (fot. Getty Images)
Choć gracze Andrija Szewczenki doskonale radzili sobie w obronie, to na Euro 2020 nie awansowali wyłącznie dzięki skonsolidowanej defensywie. Wręcz przeciwnie – grali odważnie i widowiskowo. Akcje zaczynali od własnej bramki, rozegranie powierzając jednemu ze środkowych obrońców – Mykole Matwijence.
W kwalifikacjach Ukraińcy grali w systemie 4-3-3 z głęboko ustawionym defensywnym pomocnikiem – Tarasem Stepanenko. Pod jego nieobecność w ostatnich meczach Szewczenko zmienił jednak ustawienie zespołu. Zdecydował się na formację 3-2-4-1 ze środkowymi pomocnikami ustawionymi w rombie.
Mykoła Szaparenko i Serhij Sydorczuk zostali ustawieni głębiej, a Ołeksandr Zinczenko i Rusłan Malinowski bliżej mobilnego napastnika – Romana Jaremczuka. Wsparcie w bocznych sektorach zapewniali im ofensywnie usposobieni boczni obrońcy – Ołeksandr Karawajew i Witalij Mykołenko.
Choć Szewczenko zmienił ustawienie zespołu, to nie zmienił stylu gry. Fundamentem jego reprezentacji pozostali środkowi pomocnicy. Szaparenko i Sydorczuk przejęli rolę nieobecnego Stepanenki. To oni zapewniają wsparcie środkowym obrońcom, asekurując przy tym ofensywne szarże Zinczenki i Malinowskiego.
Ci dwaj gracze, będący niekwestionowanymi gwiazdami zespołu, stanowią za to kręgosłup drużyny. Pierwszy z nich jest bardziej mobilny – biega od pola karnego do pola karnego, będąc zawsze tam, gdzie akurat jest potrzebny. Najczęściej atakuje w lewej półprzestrzeni, współpracując z obiegającym go Mykołenką.
Malinowski gra bardziej statycznie, będąc mózgiem drużyny. W przeciwieństwie do eliminacji nie ustawia się jednak głęboko, a tuż za napastnikiem. Doskonale odnajduje się między liniami, dyrygując stamtąd grą zespołu. Szuka podań za linię obrony, zagrań do obiegających bocznych obrońców i – co najważniejsze – strzałów z dystansu. W tym elemencie nie ma sobie równych.
W kwalifikacjach, w systemie 4-3-3, Malinowskiego i Zinczenkę wspierali dwaj wąsko ustawieni skrzydłowi – Marlos i Andrij Jarmołenko. Choć w ostatnich meczach eliminacyjnych na flankach grali wyłącznie wahadłowi, to podczas turnieju boczni atakujący mogą wrócić do łask.
Wówczas Marlos znów będzie wcielał się w rolę "dziesiątki", zostawiając flankę otwartą dla bocznego obrońcy. Naturalizowany Brazylijczyk gra kombinacyjnie, kreując wiele sytuacji. Podaniami przeszywa obrony rywali i otwiera korytarze dla wbiegających partnerów. Jarmołenko zazwyczaj gra bliżej prawego skrzydła. Gdy jednak dostaje piłkę od razu schodzi do środka i szuka okazji do strzału.
W trakcie eliminacji w zwolnione przez nich strefy wbiegali boczni defensorzy. Choć w ostatnich meczach wahadłowi mieli większą swobodę i nie musieli czekać na ruchy partnerów, to ich rola pozostała taka sama. Karawajew i Mykołenko grali bardzo ofensywnie, rozszerzając ukraińskie ataki.
Ustawiali się przy linii, zapewniając możliwość podania czterem środkowym pomocnikom. Ukraińcy skrupulatnie budowali akcje pod bramką rywala. Zagęszczali jedną strefę, próbując otworzyć wolną przestrzeń po drugiej stronie. Gdy nadarzała się taka okazja, momentalnie przerzucali tam piłkę. Jaremczuk wychodził z pola karnego i przyjmował piłkę plecami do bramki. Na jeden kontakt odgrywał do Zinczenki lub Malinowskiego którzy błyskawicznie zagrywali do boku.
Wówczas Karawajew lub Mykołenko mogli wykorzystać otwarty korytarz i pobiec do linii końcowej. Wciąż nie szukali jednak dośrodkowań. Zazwyczaj wycofywali piłkę w okolice jedenastego metra, za cel obierając jednego z wbiegających środkowych pomocników.
To oni są bowiem kluczem ukraińskiej strategii. Drużyna rozgrywa piłkę przed polem karnym rywala, szukając luk w ustawieniu. Pozostaje w ruchu, wymuszając błędy obrońców. Wahadłowi zapewniają szerokość, a Zinczenko i Malinowski atakują w półprzestrzeniach, wykorzystując otwarte korytarze.
Częściej z głębi szarżuje jednak Zinczenko. Nominalny lewy obrońca Manchesteru City w kadrze gra w środku pomocy. Przemieszcza się od pola karnego do pola karnego. Wspomaga obrońców w budowaniu ataków, a chwilę później wbiega już w szesnastkę rywala. Dzięki swojej ruchliwości łączy wszystkie formacje. Obok Matwijenki to on podaje najczęściej w zespole.
Najlepszym kreatorem jest za to Malinowski. Choć jest mniej mobilny, to gra wyżej – tuż za osamotnionym napastnikiem. Doskonale odnajduje się w kombinacjach pod polem karnym i świetnie współpracuje z obiegającymi wahadłowymi. Często kopie też z dystansu, wykorzystując potężne uderzenie z lewej nogi.
W obronie wspierają ich dwaj głębiej ustawieni środkowi pomocnicy – Szaparenko i Sydorczuk. Jeśli jednak do zdrowia wróci Stepanenko, to prawdopodobnie on rozpocznie mistrzostwa Europy w podstawowym składzie. W trakcie kwalifikacji był bowiem nie mniej ważny, niż Zinczenko i Malinowski.
Zinczenko – kluczowa postać w układance Szewczenki (fot. Getty Images)
Andrij Szewczenko zaczął eliminacje w ustawieniu 4-3-3 i pozostał mu wierny aż do ich końca. Jego Ukraina z łatwością zmieniała jednak formację w trakcie meczu. Przechodziła z 4-3-3 do 4-1-4-1. Stepanenko zabezpieczał linię defensywy, a dwaj skrajni środkowi pomocnicy grali wyżej. Gdy przyszło im się bronić bliżej własnego pola karnego defensywny pomocnik schodził do linii obrony, zmieniając kształt zespołu w 5-4-1.
Ukraińcy podobnie grali także w zeszłorocznych meczach w Lidze Narodów. W wygranym 1:0 starciu z Hiszpanią Szewczenko zmienił jednak formację na 4-2-3-1, dbając o to, by nie powtórzył się scenariusz ze sparingu z Francją. Wtedy to jego kadra zagrała w bazowej formacji i przegrała aż 1:7.
Do tegorocznego starcia z mistrzami świata w kwalifikacjach mundialu Szewczenko więc bardziej roztropniej. Zmienił system na 3-2-4-1 i zremisował 1:1. To ta formacja w ostatnich meczach była najczęściej wykorzystywana przez Ukraińców. Ich skład prezentował się następująco.
Heorhij Buszczan – Mykoła Matwijenko, Serhij Krywcow, Illa Zabarnyj – Ołeksandr Karawajew, Mykoła Szaparenko, Serhij Sydorczuk, Ołeksandr Zinczenko, Rusłan Malinowski, Witalij Mykołenko – Roman Jaremczuk
Jeśli do zdrowia i odpowiedniej formy przed turniejem wrócą Jarmołenko, Stepanenko, Jewhen Konoplanka czy Wiktor Cyhankow, to selekcjoner może wrócić także do dawnego systemu ze skrzydłowymi.
Ukraińcy w grupie C zmierzą się z Holandią, Austrią i Macedonią Północną. Sprawdź terminarz Euro 2020. Transmisja wszystkich spotkań w Telewizji Polskiej.
Euro 2020. Żelazna obrona i mocarny środek pola. Jak gra reprezentacja Ukrainy?
Paweł Smoliński /
Żelazna obrona, mocne skrzydła i kapitalny środek pola. Te trzy elementy zapewniły Ukrainie awans na Euro 2020. Choć gracze Andrija Szewczenki nie zawsze byli skuteczni, to za każdym razem zapewniali emocjonujące widowisko. Grali efektownie, będąc jedną z rewelacji eliminacji. Jeśli podczas mistrzostw Europy przypomną sobie formę sprzed dwóch lat, to mogą zostać czarnym koniem turnieju.
Euro 2020. Cztery ścieżki dźwiękowe do wyboru podczas meczów w TVP
Droga do Euro
Ukraina o awans do Euro 2020 walczyła z Portugalią, Serbią, Luksemburgiem i Litwą. Drogi do turnieju mistrzowskiego nie miała więc usłanej różami. Faworytami do awansu byli mistrzowie kontynentu z 2016 roku, a Serbowie wydawali się być równorzędnymi rywalami. Przynajmniej do pierwszego meczu...
W czerwcu 2019 roku gracze Szewczenki nie dali bowiem szans zawodnikom Mladena Krstajicia, wygrywając aż 5:0. Równie dobrze poradzili sobie w starciach z Portugalczykami – raz zremisowali, a raz ograli mistrzów Europy. Eliminacje zakończyli bez porażki, tracąc – obok Belgów i Turków – najmniej bramek. Do tegorocznego turnieju awansowali z pierwszego miejsca w grupie.

Jak grają Ukraińcy?
Choć gracze Andrija Szewczenki doskonale radzili sobie w obronie, to na Euro 2020 nie awansowali wyłącznie dzięki skonsolidowanej defensywie. Wręcz przeciwnie – grali odważnie i widowiskowo. Akcje zaczynali od własnej bramki, rozegranie powierzając jednemu ze środkowych obrońców – Mykole Matwijence.
W kwalifikacjach Ukraińcy grali w systemie 4-3-3 z głęboko ustawionym defensywnym pomocnikiem – Tarasem Stepanenko. Pod jego nieobecność w ostatnich meczach Szewczenko zmienił jednak ustawienie zespołu. Zdecydował się na formację 3-2-4-1 ze środkowymi pomocnikami ustawionymi w rombie.
Mykoła Szaparenko i Serhij Sydorczuk zostali ustawieni głębiej, a Ołeksandr Zinczenko i Rusłan Malinowski bliżej mobilnego napastnika – Romana Jaremczuka. Wsparcie w bocznych sektorach zapewniali im ofensywnie usposobieni boczni obrońcy – Ołeksandr Karawajew i Witalij Mykołenko.
Choć Szewczenko zmienił ustawienie zespołu, to nie zmienił stylu gry. Fundamentem jego reprezentacji pozostali środkowi pomocnicy. Szaparenko i Sydorczuk przejęli rolę nieobecnego Stepanenki. To oni zapewniają wsparcie środkowym obrońcom, asekurując przy tym ofensywne szarże Zinczenki i Malinowskiego.
Ci dwaj gracze, będący niekwestionowanymi gwiazdami zespołu, stanowią za to kręgosłup drużyny. Pierwszy z nich jest bardziej mobilny – biega od pola karnego do pola karnego, będąc zawsze tam, gdzie akurat jest potrzebny. Najczęściej atakuje w lewej półprzestrzeni, współpracując z obiegającym go Mykołenką.
Malinowski gra bardziej statycznie, będąc mózgiem drużyny. W przeciwieństwie do eliminacji nie ustawia się jednak głęboko, a tuż za napastnikiem. Doskonale odnajduje się między liniami, dyrygując stamtąd grą zespołu. Szuka podań za linię obrony, zagrań do obiegających bocznych obrońców i – co najważniejsze – strzałów z dystansu. W tym elemencie nie ma sobie równych.
W kwalifikacjach, w systemie 4-3-3, Malinowskiego i Zinczenkę wspierali dwaj wąsko ustawieni skrzydłowi – Marlos i Andrij Jarmołenko. Choć w ostatnich meczach eliminacyjnych na flankach grali wyłącznie wahadłowi, to podczas turnieju boczni atakujący mogą wrócić do łask.
Wówczas Marlos znów będzie wcielał się w rolę "dziesiątki", zostawiając flankę otwartą dla bocznego obrońcy. Naturalizowany Brazylijczyk gra kombinacyjnie, kreując wiele sytuacji. Podaniami przeszywa obrony rywali i otwiera korytarze dla wbiegających partnerów. Jarmołenko zazwyczaj gra bliżej prawego skrzydła. Gdy jednak dostaje piłkę od razu schodzi do środka i szuka okazji do strzału.
W trakcie eliminacji w zwolnione przez nich strefy wbiegali boczni defensorzy. Choć w ostatnich meczach wahadłowi mieli większą swobodę i nie musieli czekać na ruchy partnerów, to ich rola pozostała taka sama. Karawajew i Mykołenko grali bardzo ofensywnie, rozszerzając ukraińskie ataki.
Ustawiali się przy linii, zapewniając możliwość podania czterem środkowym pomocnikom. Ukraińcy skrupulatnie budowali akcje pod bramką rywala. Zagęszczali jedną strefę, próbując otworzyć wolną przestrzeń po drugiej stronie. Gdy nadarzała się taka okazja, momentalnie przerzucali tam piłkę. Jaremczuk wychodził z pola karnego i przyjmował piłkę plecami do bramki. Na jeden kontakt odgrywał do Zinczenki lub Malinowskiego którzy błyskawicznie zagrywali do boku.
Wówczas Karawajew lub Mykołenko mogli wykorzystać otwarty korytarz i pobiec do linii końcowej. Wciąż nie szukali jednak dośrodkowań. Zazwyczaj wycofywali piłkę w okolice jedenastego metra, za cel obierając jednego z wbiegających środkowych pomocników.
Kto jest kluczowy?
To oni są bowiem kluczem ukraińskiej strategii. Drużyna rozgrywa piłkę przed polem karnym rywala, szukając luk w ustawieniu. Pozostaje w ruchu, wymuszając błędy obrońców. Wahadłowi zapewniają szerokość, a Zinczenko i Malinowski atakują w półprzestrzeniach, wykorzystując otwarte korytarze.
Częściej z głębi szarżuje jednak Zinczenko. Nominalny lewy obrońca Manchesteru City w kadrze gra w środku pomocy. Przemieszcza się od pola karnego do pola karnego. Wspomaga obrońców w budowaniu ataków, a chwilę później wbiega już w szesnastkę rywala. Dzięki swojej ruchliwości łączy wszystkie formacje. Obok Matwijenki to on podaje najczęściej w zespole.
Najlepszym kreatorem jest za to Malinowski. Choć jest mniej mobilny, to gra wyżej – tuż za osamotnionym napastnikiem. Doskonale odnajduje się w kombinacjach pod polem karnym i świetnie współpracuje z obiegającymi wahadłowymi. Często kopie też z dystansu, wykorzystując potężne uderzenie z lewej nogi.
W obronie wspierają ich dwaj głębiej ustawieni środkowi pomocnicy – Szaparenko i Sydorczuk. Jeśli jednak do zdrowia wróci Stepanenko, to prawdopodobnie on rozpocznie mistrzostwa Europy w podstawowym składzie. W trakcie kwalifikacji był bowiem nie mniej ważny, niż Zinczenko i Malinowski.
Pierwsza jedenastka
Andrij Szewczenko zaczął eliminacje w ustawieniu 4-3-3 i pozostał mu wierny aż do ich końca. Jego Ukraina z łatwością zmieniała jednak formację w trakcie meczu. Przechodziła z 4-3-3 do 4-1-4-1. Stepanenko zabezpieczał linię defensywy, a dwaj skrajni środkowi pomocnicy grali wyżej. Gdy przyszło im się bronić bliżej własnego pola karnego defensywny pomocnik schodził do linii obrony, zmieniając kształt zespołu w 5-4-1.
Ukraińcy podobnie grali także w zeszłorocznych meczach w Lidze Narodów. W wygranym 1:0 starciu z Hiszpanią Szewczenko zmienił jednak formację na 4-2-3-1, dbając o to, by nie powtórzył się scenariusz ze sparingu z Francją. Wtedy to jego kadra zagrała w bazowej formacji i przegrała aż 1:7.
Do tegorocznego starcia z mistrzami świata w kwalifikacjach mundialu Szewczenko więc bardziej roztropniej. Zmienił system na 3-2-4-1 i zremisował 1:1. To ta formacja w ostatnich meczach była najczęściej wykorzystywana przez Ukraińców. Ich skład prezentował się następująco.
Heorhij Buszczan – Mykoła Matwijenko, Serhij Krywcow, Illa Zabarnyj – Ołeksandr Karawajew, Mykoła Szaparenko, Serhij Sydorczuk, Ołeksandr Zinczenko, Rusłan Malinowski, Witalij Mykołenko – Roman Jaremczuk
Jeśli do zdrowia i odpowiedniej formy przed turniejem wrócą Jarmołenko, Stepanenko, Jewhen Konoplanka czy Wiktor Cyhankow, to selekcjoner może wrócić także do dawnego systemu ze skrzydłowymi.
Ukraińcy w grupie C zmierzą się z Holandią, Austrią i Macedonią Północną. Sprawdź terminarz Euro 2020. Transmisja wszystkich spotkań w Telewizji Polskiej.
Źródło: tvpsport.pl