31 maj 2021 | Koszykówka / Reprezentacja

Tokio 2020. Koszykówka 3x3. Piotr Renkiel: pokazaliśmy swoją moc. W Tokio to inne ekipy powinny się nas bać

Trener Piotr Renkiel (pierwszy z prawej) oraz jego drużyna, która pojedzie na igrzyska olimpijskie (fot. fiba.com).

Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio będziemy emocjonować się występami naszych koszykarzy. Męski basket czekał na to 41 lat. – Wierzę, że nasza drużyna może sięgnąć po złoty medal w Tokio – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL selekcjoner reprezentacji Polski w koszykówce 3x3, Piotr Renkiel.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Wielki sukces polskiego basketu. Kadra 3x3 jedzie do Tokio!

Czytaj też

Polscy koszykarze 3x3 awansowali na igrzyska olimpijskie! (fot. fiba.com)

Wielki sukces polskiego basketu. Kadra 3x3 jedzie do Tokio!

Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Przed turniejem mówił pan, że nie zadowoli was sam awans. Celem jest złoty medal w Tokio. Wiele osób nie wierzyło w te słowa.

Piotr Renkiel (trener reprezentacji Polski w koszykówce 3x3): – Tak. Praktycznie nikt w to nie wierzył. Od zawsze jesteśmy w czołówce wszystkich imprez, w których startujemy. Regularnie zajmujemy miejsca od czwartego, po najważniejsze, które dało awans do Tokio. Mam nadzieję, że ludzie zaczną w nas wierzyć i będziemy postrzegani, jako czołówka światowego 3x3.

– Rozkręcaliście się z meczu na mecz. To był najtrudniejszy turniej w historii polskiego 3x3?
– Nie wydaje mnie się, że najtrudniejszy. To prawda, jesteśmy drużyną, która się rozkręca z biegiem turnieju. Patrząc na poszczególne spotkania, również graliśmy w nich coraz lepiej z każdą kolejną minutą. Wiemy, jaka jest nasza siła i moc. Wielokrotnie pokazaliście duży charakter.

– Rywalom ciężko jest "złamać" waszą drużynę?
– Tak. Hasło "z ulicy na igrzyska" chyba idealnie podsumuje naszą grę w tym turnieju. Nasi koszykarze wychowali się na koszykówce 3x3 i pokazują, że najwięcej w tym sporcie można wywalczyć sercem, a nie umiejętnościami.

Michael "Money in the bank" Hicks. Emocje, łzy, wzruszenie i #Tokyo2020! @KoszKadra #plkpl
Fot. @FIBA pic.twitter.com/GtcdBhM0zg
— Jakub Kłyszejko (@jakubklyszejko) May 30, 2021

– Umiejętności również macie bardzo duże. W tym momencie jesteście w stanie wygrać z każdym na świecie?
– Ten turniej po raz kolejny pokazał, że tak. Jesteśmy bardzo mocną ekipą. Na igrzyska nie awansowali Amerykanie, czyli aktualni mistrzowie świata. Bilet do Tokio wywalczyła Polska i wicemistrz świata. Cieszę się, że tak to się potoczyło. Pokazaliśmy swoją moc i teraz w Tokio wszyscy powinni się nas bać.

– Mieliście w tym turnieju trudny moment?
– Ja nie miałem, ale wiem, że po przegranej z Mongolią musieliśmy usiąść i porozmawiać trochę we własnym gronie. Porażka dała nam dużo. Zobaczyliśmy, co musimy poprawić, aby w kolejnych meczach nasza gra wyglądała lepiej. Jak widać, wszystko się udało.

– Od początku podkreślaliście, że macie tylko jedną szansę. Nie skupialiście się na turnieju w Debreczynie i nie dopuszczaliście do siebie myśli, że nie awansujecie już w Austrii?
– Nawet nie myśleliśmy o meczu o trzecie miejsce! Wiedzieliśmy, że to jeden z najważniejszych turniejów w naszym życiu. Pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo mocni i nikt nie może się nam przeciwstawić.

Wielki sukces polskiego basketu. Kadra 3x3 jedzie do Tokio!

Czytaj też

Wielki sukces polskiego basketu. Kadra 3x3 jedzie do Tokio!

Łzy lidera kadry 3x3. Wzruszający sms od matki

Czytaj też

Łzy lidera kadry 3x3. Wzruszający sms od matki

– Jaka była pana pierwsza myśl chwilę po decydującej akcji w meczu z Łotwą?
– Powiedziałem sobie w głowie, że jesteśmy najlepsi na tym turnieju. Powiem to po raz kolejny. Nas nie interesuje kwalifikacja olimpijska, lecz złoty medal w Tokio. Cały czas byłem spokojny o ten awans. Wiadomo, że w zawodnikach siedziały emocje i widzieliśmy to na boisku oraz po ostatnim meczu. Wiemy, jaki jest nasz główny cel. Wierzę, że będziemy w stanie go osiągnąć.

– Na igrzyskach wystąpi osiem drużyn. Do rozdania są trzy medale. Czujecie, że cel jest już blisko?
– Tak. Jesteśmy brązowymi medalistami mistrzostw świata. Pokonaliśmy wicemistrzów świata. Z turnieju odpadł najlepszy zespół globu. Wierzę w to, że nasza drużyna może sięgnąć po złoty medal igrzysk olimpijskich.

– Zrobiliście najlepszą możliwą reklamę tej dyscypliny sportu. Podczas igrzysk zainteresowanie wami będzie kilkukrotnie większe.
– To nie tylko promocja koszykówki 3x3, lecz całego basketu w Polsce. Musimy się z tym liczyć, że koszykówka w końcu wypłynie na szersze wody i więcej ludzi będzie o niej mówić. Mam nadzieję, że jeszcze więcej sponsorów się nami zainteresuje.

Tokio 2020: Polacy będą walczyć o medal w koszykówce 3x3

– Jak będzie wyglądał plan przygotowań do Tokio?
– Dokładnego planu jeszcze nie mam. Najpierw muszę spotkać się z władzami Polskiego Związku Koszykówki, żeby porozmawiać o naszym budżecie. Wtedy pomyślimy o tym, jak przygotowania powinny wyglądać. Mamy już wstępy zarys. Rozmawialiśmy z Holendrami i prawdopodobnie rozegramy z nimi mecze kontrolne. Cieszę się, że inne federacje już też o tym myślą. My chcemy jak najlepiej przygotować się do igrzysk.

– Teraz czas na lekkie świętowanie czy od razu przejdzie pan do wytężonej pracy i operacji Tokio?
– Świętowanie było już w niedzielę. Teraz wracamy do domu i chcemy trochę pobyć z naszymi rodzinami. Byliśmy zamknięci w "bańce" przez prawie dwa miesiące. Najbliżsi się trochę za nami stęsknili. Chcemy odpocząć mentalnie. Na pewno wystąpimy podczas Basketmanii w Łodzi. Tam będzie można nas spotkać. Potem zobaczymy, co dalej.