Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, z przekonaniem, ambitnie, byliśmy przy piłce, ale też dobrze graliśmy bez piłki i przewidywaliśmy ruchy przeciwnika. Po tym, jak strzeliliśmy gola, wróciła przeszłość. Opuściliśmy gardę i nie byliśmy już tak aktywni – powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa po remisie 1:1 z Rosją we Wrocławiu.
Polacy wyszli na prowadzenie na początku meczu po golu Jakuba Świerczoka. Jeszcze w pierwszej połowie wynik spotkania na 1:1 ustalił Wiaczesław Karawajew. – Dawaliśmy szanse rywalowi na drybling, dośrodkowania i na to nie możemy sobie pozwolić w kolejnych meczach. Musimy utrzymywać organizację gry. Rosji za łatwo udawało się przechwytywać piłkę i ją prowadzić. Nad tym musimy ciągle pracować – stwierdził na pomeczowej konferencji Sousa.
– W drugiej połowie zaczęliśmy z innej nuty. Poprawiliśmy prowadzenie piłki, mieliśmy więcej przechwytów i tworzyliśmy niebezpieczne sytuacje. Podania były bardziej efektywne i pojawiły się sytuacje podbramkowe. Rosjanie wydawali się dojrzalsi, silniejsi technicznie, ale jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy, bo mamy za sobą trudny okres. Inni selekcjonerzy dłużej pracują z reprezentacją i nam tego brakuje. Również jeżeli chodzi o przekonanie, zachowanie boiskowe. Zaczęliśmy dobrze w obronie, ale zmiany na nowe wymagają czasu i potrzebna kilku meczów, aby gracze przyzwyczaili się do nowych ról. Co do ataku, to chcemy, aby było więcej czasu, kiedy kontrolujemy mecz. Obrona nie polega tylko na odbieraniu piłki, ale też na jej posiadaniu. Jesteśmy coraz lepsi w szybkim ataku, ale musimy być dużo bardziej cyniczni w polu karnym przeciwnika – powiedział trener biało-czerwonych.
– Jestem zadowolony z zawodników, którzy dopiero wchodzą do zespołu, mimo że popełniali błędy. Przy stracie gola zawodnik musi widzieć, co się dzieje za nim. Na tym poziomie ważne jest doświadczenie i oni to doświadczenie właśnie zdobywają – stwierdził Portugalczyk. – Rosja nie gra jak Słowacja, która jest bardziej agresywna. W głównych momentach meczu ciężko pracują nad defensywą i kontratakiem. To są zupełnie inne zespoły – ocenił spotkanie pod kątem pierwszego rywala na Euro 2020.
– Bardzo mi się podobała współpraca Mateusza Klicha i Grzegorza Krychowiaka. To dwaj różni zawodnicy, ale ważne jest, że dobrze odnajdują się na boisku. Oczywiście nie może Grzesiek zachowywać się tak jak w ostatniej minucie meczu. Może to wynikało już ze zmęczenia. Ta gra i współpraca może być jednak jeszcze lepsza i musimy nad tym popracować. Jeżeli będą mieli więcej czasu i miejsca na podejmowanie decyzji, to te decyzje będą lepsze. Podobała mi się też współpraca z Jakubem Moderem. Czasami może zwlekał zbyt długo z decyzjami i wychodziły z tego kontrataki rywali i to trzeba poprawić. Mateusz Klich grał dobrze, ale może być jeszcze lepszy, bo takie ma walory piłkarskie. To bardzo energetyczny piłkarz. Wszędzie go pełno. Ma dobre dośrodkowanie, szuka goli, jest bardzo dobrzy technicznie. Może stanowić o sile zespołu – podsumował selekcjoner.