Carlo Ancelotti został nowym trenerem Realu Madryt. Włoch wraca do klubu, w którym już pracował, po sześciu latach. "Pytanie brzmi, czy jego słaba lekka ręka posłuży do zbudowania drużyny, która bardziej potrzebuje rewolucji" – napisał dziennik "Marca".
Carlo Ancelotti prowadził Real Madryt w sezonach 2013/2014 i 2014/2015. W tym pierwszym wygrał z zespołem Ligę Mistrzów. Trofeum, na które Królewscy czekali wówczas przez 12 lat. "Marca" ujawniła, że rozmowy Królewskich ze szkoleniowcem Evertonu potoczyły się bardzo szybko.
"W miniony weekend życie trenera zmieniło się. Osoba, która zadzwoniła, chciała poznać reakcję Ancelottiego na wiadomość o ponownej możliwości prowadzenia Realu. Pierwszy kontakt wystarczył, by Królewscy mieli nowego szkoleniowca" – zdradziła "Marca".
Włoch odszedł latem 2015 roku po tym, jak drużyna przegrała w półfinale Champions League z Juventusem i nie zdobyła mistrzostwa kraju.
"To Europa pochowała Carletto. Drużyna odpadła po dwóch golach Alvaro Moraty – jednym w Turynie i jednym w Madrycie. Na zawsze pozostały wątpliwości, czy dałoby się powtórzyć zdobycie pięciu tytułów Ligi Mistrzów z rzędu, jak zespół Alfredo Di Stefano, bo potem pojawił się Zinedine Zidane, który wygrał trzy kolejne trofea" – wspominała "Marca".
"Nikt w ubiegłym tygodniu nie powiedziałby, że Zidane to przeszłość, a Carlo przyszłość. Pytanie brzmi, czy jego "słaba ręka" posłuży do zbudowania drużyny – i klubu – gdzie bardziej potrzebna wydaje się rewolucja niż dobre wibracje, nastrój i cygaro" – dodał hiszpański dziennik.
"Marca" nie ma wątpliwości, że w zespole latem dojdzie do poważnych zmian. Klub prawdopodobnie opuści m.in. Sergio Ramos. "Ancelotti wie od władz klubu, jaką linię przyjmuje klub i dokąd zmierza. Użyte słowo to "zmiana", która zaczyna się od ławki trenerskiej. Będzie ona kontynuowana na boisku, przy pożegnaniu piłkarzy, którzy odgrywali ważną rolę w drużynie za pierwszej kadencji Włocha" – spuentowali dziennikarze.