| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet

Adrianna Achcińska: byłybyśmy bardzo zawiedzione, gdybyśmy w Łęcznej straciły drugie miejsce

Adrianna Achcińska (fot. Getty Images)
Adrianna Achcińska (fot. Getty Images)

Sensacja sezonu, TME UKS SMS Łódź, zmierzy się w sobotę z Czarnymi Sosnowiec w finale Pucharu Polski piłkarek. – To czysta karta, jeden mecz. Zagramy bez kalkulacji – mówi przed spotkaniem Adrianna Achcińska. Dla reprezentantki będzie to ostatni występ w barwach łódzkiego klubu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Dawid Brilowski, TVPSPORT.PL: – Świętowałaś po wicemistrzostwie?
Adrianna Achcińska: – Tylko chwilkę. Myśli szybko skierowałam na finał Pucharu Polski.

– Jest w tobie jakikolwiek stres przed tym meczem?
– Jeszcze nie, ale on się pojawi. Zawsze go mam. Na szczęście wpływa na mnie pozytywnie.

– Niezależnie od wyniku w sobotę, to będzie najlepszy sezon w twojej karierze.
– Póki co mogę nazwać to przygodą z piłką, a nie karierą. Jestem typem osoby, która stale chce więcej. Fakt, ten sezon wniósł sporo dobrych rzeczy, ale pozwolił też dostrzec nad jak wieloma muszę jeszcze popracować.

– Jak znosiłaś mentalnie ten rok? W którym momencie poczułaś, że medal jest w zasięgu?
– Po pierwszych pięciu kolejkach zaczęłam patrzeć na to realnie. Po rundzie jesiennej pojawiło się już uczucie, że nie możemy tego zepsuć. Byłoby przykro i byłaby to wyłącznie nasza wina, gdybyśmy straciły miejsce na podium. Mentalnie całość znosiłam nieźle, choć pojawiały się trudne momenty, gdy wkraczał stres.

– Pojawił się moment zawahania?
– Na początku rundy wiosennej, gdy w trzech meczach wywalczyłyśmy cztery punkty. Złapałyśmy dołek. I myślę, że dobrze to świadczy o nas jako drużynie, że potrafiłyśmy z niego wyjść.

– Grałyście wiosnę bez Pauliny Filipczak. Jak zareagowałyście na wieść o jej kontuzji?
– Pojawiły się przemyślenia, że będzie ciężko. Paulina to nasza czołowa zawodniczka, a przy tym dobry duch zespołu. Na szczęście mimo kontuzji była z nami cały czas. A my musiałyśmy się zmobilizować i nie myśleć o jej braku na boisku. Gdybanie czy narzekanie niczego by nie zmieniło.

– Który mecz najbardziej zbudował waszą pewność siebie?
– Oba spotkania z Medykiem Konin. W pierwszej rundzie wywalczyłyśmy z nimi historyczne trzy punkty, później rozegrałyśmy szalony mecz. Poza tym myślę, że zbudował nas ostatni remis z Czarnymi Sosnowiec. Grając z zespołami z górnej półki udowadniałyśmy, że potrafimy postawić się faworytom.

– Drugi mecz z Medykiem był dodatkowo ważny, bo dał wam medal.
– Starcie młodości z doświadczeniem. Na szczęście młodość wygrała.

– Goniłyście wynik. Na boisku było w związku z tym dużo nerwów?
– Był stres. W szatni powiedziałyśmy sobie: "głowy do góry, wszystko jest do zrobienia". Zdawałyśmy sobie sprawę z tego, że zwycięstwo da nam historyczne podium. Ta myśl nas napędzała.

Łodzianki wygrały w Koninie i mają medal Ekstraligi [SKRÓT]
TME UKS SMS Łódź
Łodzianki wygrały w Koninie i mają medal Ekstraligi [SKRÓT]

– Wygrałyście 3:2. Po tym meczu spadł kamień z serca?
– Nie. Absolutnie nie miałam poczucia, że to koniec walki. Byłyśmy drugie w tabeli, więc celem było wicemistrzostwo. Zwycięstwo z Medykiem stawiało nas w dobrej sytuacji, bo w Łęcznej wystarczał nam remis. Ale na tamtym etapie plan był wykonany dopiero w 80 procentach.

– Starczał wam punkt, a wygrałyście. Na wyjeździe, z mistrzem z ubiegłego sezonu.
– Jadąc na ten mecz nikt nie stawiał nas w roli faworyta. My zdawałyśmy sobie sprawę z tego, jakie miejsce ma Górnik Łęczna w historii polskiej piłki klubowej, jak świetne zawodniczki tam grają i że wiosną były najlepsze. A mimo to byłybyśmy bardzo zawiedzione, gdybyśmy straciły tam drugie miejsce.

– Nie musiałyście wygrywać, a od pierwszej minuty rzuciłyście się do ataku.
– W piłce nigdy nie gra się na remis. Chciałyśmy wygrać – pokazać, że ten sezon należy do nas.

– To była kwestia planu czy emocji?
– Taki był plan: żeby się nie cofać i nie bronić. To spotkanie było dla nas też przedsmakiem finału Pucharu Polski. Myślę, że Górnik i Czarne wiosną prezentowały podobny poziom.

– Teraz czujesz szczęście?
– Czułam w sobotę i niedzielę. Teraz jestem już skoncentrowana na pucharze. Fajnie było mieć te dwa dni na bycie przez chwilę zadowoloną. Za tydzień ta radość może być jeszcze większa. Zresztą na pewno będzie. To najlepszy sezon w historii SMS, więc będzie co świętować.

– Jak wyglądała sobota po wywalczeniu wicemistrzostwa?
– Nasz sponsor postawił scenę przy Piotrkowskiej. Gdy wróciłyśmy do Łodzi wręczono nam kwiaty. Było miło.

– To część formalna. Była też nieformalna?
– Nie zdradzajmy szczegółów (śmiech).

– Poza sukcesem piłkarskim, osiągnęłyście też inny. Stworzyłyście drużynę, której myślę, że łatwo jest kibicować. Wytworzyła się wokół was fajna atmosfera. Jaki jest tego sekret?
– Wydaje mi się, że istnieje zależność między atmosferą w szatni i wynikami na boisku. Mamy bardzo młodą drużynę z domieszką kilku bardziej doświadczonych. Są więc chwile na zabawę, ale są też osoby, które w odpowiednim momencie to ukrócą i utrzymają rygor. Plusem jest też to, że bardzo dobrze się znamy. Każda w tej ekipie jest tak samo ważna i pójdzie za każdą inną w ogień.

SMS Łódź wicemistrzem Polski! Górnik zamyka podium [SKRÓT MECZU]
(fot. TVP)
SMS Łódź wicemistrzem Polski! Górnik zamyka podium [SKRÓT MECZU]

– Ile miałaś lat, gdy trafiłaś do SMS-u?
– 16. Dorosłam tam i piłkarsko i życiowo.

– Chodziłaś do szkoły mistrzostwa sportowego. Jak dużo dziewczyn przeszło tę drogę?
– Większość składu. Nawet w tym roku siódemka pisała maturę. Dzięki temu, że spędzamy ze sobą tyle czasu, znamy się niemal na pamięć.

– Ale z pewnością dochodzi też do tarć, kłótni. To nie problem?
– Jesteśmy ze sobą szczere i nie zamiatamy nic pod dywan. Tarcia są, to oczywiste. Ale gdy tylko coś się dzieje, staramy się ze sobą rozmawiać. I przede wszystkim: nie przenosimy tego na boisko.

– Jesteście jedną z najmłodszych drużyn. Z jakim nastawieniem podchodzicie do starć z czołówką?
– Każdy mecz z zespołem z czołówki powoduje takie fajne uczucie w środku. Z jednej strony jest się od kogo uczyć, a z drugiej można powalczyć o niespodziankę.

– Z Czarnymi, które czekają w finale Pucharu Polski zanotowałyście w lidze porażkę i remis, choć w tym drugim meczu z pewnością nie byłyście słabsze.
– Puchar to czysta karta. Mamy jeden mecz, który trzeba zagrać na sto procent, bez kalkulacji. Dla mnie będzie to jeden z najważniejszych meczów jaki zagrałam dla tego klubu.

– Dodatkowo ważny mecz, bo… ostatni w barwach SMS-u?
– Tak.

– Wiem, że interesowały się tobą niemieckie kluby.
– Zgadza się, obieram ten kierunek.

– Pożegnanie będzie trudne?
– Wole się witać niż żegnać. Ale jeszcze o tym nie myślę. W sobotę mamy finał Pucharu Polski i na nim się skupiam w 100 procentach.

– Fajnie byłoby pożegnać się zwycięską bramką?
– Nie ważne kto, kiedy i w jaki sposób strzeli. Ważne, żebyśmy na koniec miały o jednego gola więcej niż rywalki.

– Jesteś bardzo skromna.
– Staram się być przede wszystkim dobrym człowiekiem, a dopiero potem dobrą piłkarką. Nie chcę rzucać słów na wiatr i mówić tylko po to, żeby mówić. Jeśli chcę i mogę coś udowodnić w piłce, to zrobię to na boisku. Jeśli będę grała dobrze, nie będę musiała o tym opowiadać. To będzie widać.

Rozczarowujący hit Ekstraligi. W Sosnowcu bez goli [SKRÓT]
Ekstraliga kobiet: Czarni Sosnowiec - UKS SMS Łódź (fot. TVP)
Rozczarowujący hit Ekstraligi. W Sosnowcu bez goli [SKRÓT]

Zobacz też
Kobieca Łęczna triumfuje na inaugurację sezonu
Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław (fot. 400mm)

Kobieca Łęczna triumfuje na inaugurację sezonu

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Czas na inaugurację sezonu. Szykują się niepowtarzalne emocje
Piłkarki z Katowic powalczą o obronę mistrzostwa Polski (fot. GKS Katowice).

Czas na inaugurację sezonu. Szykują się niepowtarzalne emocje

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Świetne wieści dla mistrza Polski ws. europejskich pucharów
Radość piłkarek z Katowic (fot. GKS Katowice kobiety).

Świetne wieści dla mistrza Polski ws. europejskich pucharów

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Poznaliśmy rozstrzygnięcia w piłkarskiej Ekstralidze kobiet
Ekstraliga (fot. MediaNews)

Poznaliśmy rozstrzygnięcia w piłkarskiej Ekstralidze kobiet

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Polski zespół powstał 4 lata temu. Teraz zagra na najwyższym szczeblu i mierzy w LM
Radość piłkarek Lecha Poznań UAM wraz z kibicami (fot. Radosław Laudański)
polecamy

Polski zespół powstał 4 lata temu. Teraz zagra na najwyższym szczeblu i mierzy w LM

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Mistrz Polski znany dwie kolejki przed końcem sezonu!
GKS Katowice z tytułem mistrzyń Polski (fot. 400mm.pl)

Mistrz Polski znany dwie kolejki przed końcem sezonu!

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Liderki nadal niepokonane! Szesnaste zwycięstwo z rzędu
Piłkarki GKS-u Katowice są nie do zatrzymania (fot. 400mm

Liderki nadal niepokonane! Szesnaste zwycięstwo z rzędu

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
To już koniec! Klub wycofał się z rozgrywek, PZPN potwierdza
Trener drużyny z Częstochowy Szymon Mlynek (fot. 400mm.pl/Anna Langowska)

To już koniec! Klub wycofał się z rozgrywek, PZPN potwierdza

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Górniczki się nie zatrzymują! Udany debiut trenera
Piłkarki Górnika prezentują wysoką formę na początku rundy wiosennej (fot. 400mm)

Górniczki się nie zatrzymują! Udany debiut trenera

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Trwa dominacja GKS-u. Dwunaste zwycięstwo w sezonie!
GKS Katowice zanotował kolejne zwycięstwo (fot.

Trwa dominacja GKS-u. Dwunaste zwycięstwo w sezonie!

| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Polecane
Najnowsze
Legia się zbroi! Mowa o kadrowiczach, nie tylko polskich
polecamy
Legia się zbroi! Mowa o kadrowiczach, nie tylko polskich
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Damian Szymański jest na transferowym celowniku Legii Warszawa. Z Wojskowymi łączono też Rumunów: Ianisa Hagiego i Denisa Dragusa (fot: Getty)
Kontrowersja w Belgradzie! Crvena zvezda powinna grać w dziewiątkę
Najbardziej odpowiednią karą dla Bruno Duarte za faul na Antonim Kozubalu byłaby czerwona kartka (kadr: TVPSPORT.PL)
polecamy
Kontrowersja w Belgradzie! Crvena zvezda powinna grać w dziewiątkę
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Niewiarygodny wyczyn kapitana Lecha. Znów przejdzie do historii
Mikael Ishak dziękuje za doping kibicom Lecha Poznań (fot. Getty).
Niewiarygodny wyczyn kapitana Lecha. Znów przejdzie do historii
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Kolejne kłopoty mistrza Polski. Trener przekazał niepokojące wieści
Trener Niels Frederiksen podczas meczu z Crveną zvezdą (fot. PAP).
Kolejne kłopoty mistrza Polski. Trener przekazał niepokojące wieści
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Za słabi na Ligę Mistrzów. Polska lata świetlne za Europą
Piłkarze Lecha (fot. Getty Images)
Za słabi na Ligę Mistrzów. Polska lata świetlne za Europą
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Linette blisko niespodzianki. I rozpętała się burza...
Magda Linette (fot. Getty Images)
Linette blisko niespodzianki. I rozpętała się burza...
| Tenis / WTA (kobiety) 
Wychowanek wybrał inną opcję. Postawił na zaskakujący transfer
Karol Linetty w barwach Lecha Poznań (fot. PAP).
tylko u nas
Wychowanek wybrał inną opcję. Postawił na zaskakujący transfer
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Do góry