Reprezentanci Polski w kajakarstwie rozpoczęli w Poznaniu rywalizację w mistrzostwach Europy, które są ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. W pierwszym dniu zawodów cztery polskie osady wywalczyły bezpośredni awans do finałów.
Dobrze popłynęły dwie polskie męskie dwójki, w C2 1000 metrów Wiktor Głazunow i Tomasz Barniak, w K2 1000 metrów Przemysław Korsak i Rafał Rosolski. Nasi kanadyjkarze zajęli w przedbiegu 3. miejsce (3:52.255) za dwójkami z Niemiec (3:50.588) oraz Rumunii (3:51.851) i wywalczyli bezpośredni awans do finału.– To był trudny bieg, ale spodziewaliśmy się, że będzie jeszcze trudniejszy. Jest awans do finału, teraz mamy dwa dni odpoczynku i w niedzielę finał – powiedział po biegu Tomasz Barniak. A Wiktor Głazunow dodał: – Na szczęście nie musieliśmy jechać w tym biegu na sto procent. Awansowaliśmy do finału i mam nadzieję, że powalczymy w nim o medal.
Także kajakowa dwójka rywalizująca na dystansie 1000 metrów dopłynęła do mety na miejscu premiowanym awansem do wyścigu medalowego. Przemysław Korsak i Rafał Rosolski ulegli jedynie osadom z Niemiec i Słowacji. Strata Polaków do pierwszego miejsca wyniosła 1.75 sekundy.
W kobiecych dwójkach na 500 metrów bardzo dobrze popłynęły Karolina Naja i Anna Puławska. Polki, które właśnie w takim składzie wywalczyły dla kraju w tej konkurencji kwalifikację olimpijską, startują w Poznaniu w roli faworytek do podium. Plan minimum, czyli bezpośredni awans do finału, wykonały. Zajęły w przedbiegu 2. miejsce, ulegając tylko Białorusinkom.– Jesteśmy zadowolone. To był pierwszy wyścig, taki na przetarcie, całkiem dla nas udany –skomentowała Anna Puławska. W finale nieolimpijskich kanadyjkowych dwójek na 500 metrów zameldowali się, zajmując 3. miejsce w eliminacjach, Aleksander Kitewski i Norman Zezula.
W ślady dwójek nie poszli jedynkarze. Zarówno mający już imienną kwalifikację do igrzysk w Tokio w C1 1000 Mateusz Kamiński, jak i Bartosz Stabno (K1 1000) przypłynęli w wyścigach eliminacyjnych odpowiednio na 4. i 5. miejscu. Szans na awans do finału będą szukali w półfinałach. Także w półfinale popłynie Adrianna Kąkol, która w przedbiegu K1 1000 metrów zajęła 5. lokatę.
W olimpijskiej konkurencji, jedynek kobiet na 500 metrów, o kwalifikację do Tokio walczyła niedawno Justyna Iskrzycka. Bez powodzenia. Trener Tomasz Kryk zdecydował więc, że na mistrzostwach Europy na tym dystansie będzie się ścigać Helena Wiśniewska. Zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz w przedbiegu zajęła 2. miejsce (2:00.297) ulegając jedynie pięciokrotnej mistrzyni olimpijskiej, mającej polskie korzenie, Danucie Kozak z Węgier (1:58.776). – Jestem zadowolona ze swojego startu. Pierwszy raz w karierze ścigałam się na jedynce, ramię w ramię, z tak utytułowaną zawodniczką. Walczyłam do końca, zajęłam 2. miejsce, jest ok. – powiedziała Helena Wiśniewska. Oprócz Kozak, bezpośredni awans do finału wywalczyły triumfatorki pozostałych przedbiegów, Białorusinka Volha Khudzenka oraz Dunka Emma Jorgensen. W rywalizacji mężczyzn na tym dystansie, Jakub Michalski także był drugi i też popłynie w półfinale. – To mój pierwszy start w tej konkurencji na tak ważnych, seniorskich zawodach, więc jestem z tego wyniku bardzo zadowolony. Do tej pory pływałem w czwórce, teraz trener przesadził mnie do jedynki. Optymistycznie to dzisiaj wyglądało – powiedział kajakarz Posnanii.
W finale męskich dwójek na 500 metrów, by wpłynąć do finału, też trzeba było wygrać, ale drugie miejsce 19-latków Wojciecha Pilarza i Wiktora Leszczyńskiego to i tak obiecujący start. Poniżej oczekiwań zaprezentował się doświadczony kanadyjkarz Marcin Grzybowski. Siedmiokrotny medalista mistrzostw Europy, który w Poznaniu startuje w nieolimpijskiej konkurencji C1 500 metrów, zajął w przedbiegu dopiero 6. miejsce, z ponad sześciosekundową stratą do Siergieja Tarnovskiego. Polak popłynie więc w półfinale.
Rywalizację o medale ME rozpoczęli dzisiaj także parakajakarze. Do finałów awansowali Jakub Tokarz i Mateusz Surwiło.
Piątek będzie pierwszym dniem z finałami, ale będą to medalowe wyścigi w konkurencjach nieolimpijskich. W czterech z nich zobaczymy biało-czerwonych. Trzy medalowe szanse będą mieli także nasi parakajakarze.