Trzy trzy lata temu Gareth Bale zdobył jedną z najpiękniejszych bramek w historii finałów Ligi Mistrzów. Teraz według "Marki" Walijczyk ma zastanawiać się nad rychłym zakończeniem kariery. Skrzydłowy może zawiesić buty na kołku już w lipcu 2021 roku.
Sezon 2020/21 Bale spędził na wypożyczeniu w Premier League. Walijczyk zasilił Tottenham Hotspur, z którego w przeszłości przeniósł się do Hiszpanii, aby reprezentować Real Madryt. W ciągu roku skrzydłowy kilkukrotnie pokazał się z niezłej strony, nie wrócił jednak do optymalnej formy. Wydawało się, że w najbliższych miesiącach dołączy do kadry Carlo Ancelottiego, u którego zaczynał na Santiago Bernabeu, ale według "Marki" zawodnik rozważa też przedwczesną emeryturę.
Formalnie Bale jest związany z Realem umową jeszcze na sezon 2021/22. Według "Marki" piłkarz chciałby jednak rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron, a potem przejść na szybszą emeryturę. W przeszłości wysoka gaża Walijczyka, która sięgała około 15 milionów euro rocznie, była jednym z większych problemów w zespole Królewskich – skrzydłowy inkasował największe pieniądze, a jego wkład w dobre rezultaty był niewielki.
Według "Marki" Bale niemal zupełnie stracił przyjemność z gry w piłkę. Radość odczuwa tylko wtedy, kiedy jeździ na zgrupowania reprezentacji Walii. Nie pomogły nawet przenosiny do Tottenhamu i Anglii, w której mógł porozumiewać się językiem ojczystym (słaba znajomość hiszpańskiego utrudniała aklimatyzację w Madrycie).
Real od nowego sezonu poprowadzi Ancelotti. Włoch był trenerem Królewskich w pierwszych dwóch sezonach Bale'a, które są uważane za jedne z najlepszych w wykonaniu Walijczyka w Hiszpanii. Szczególnie szczęśliwy był pierwszy z nich, który zakończył się zdobyciem Ligi Mistrzów w 2014 roku, a Walijczyk strzelił jednego z goli w wygranym 4:1 finale z Atletico.