Świetny koszykarz i wielki fan piłki nożnej. Aaron Cel w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział o swoich przewidywaniach dotyczących występu reprezentacji Polski na Euro 2020. – Mamy najlepszego piłkarza na świecie. Musimy być pozytywnie nastawieni – dodał.
Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Czujesz się trochę zaniepokojony, patrząc na grę i ostatnie wyniki reprezentacji Polski?
Aaron Cel (reprezentant Polski w koszykówce, Polski Cukier Toruń): – Nie. Należę do pozytywnych osób i staram się zawsze znaleźć pozytywy. Wierzę, że będzie dobrze. Mimo że trener Sousa sporo testował i nie widać jeszcze konkretnej jedenastki, to podoba mi się jego pomysł na trzech obrońców. Gramy bardziej ofensywnie. Zobaczymy, jak wszystko wyjdzie na Euro. Teraz trzeba być dobrej myśli.
– Pomysł selekcjonera od początku cię przekonuje?
– Trener bardzo dobrze zna się na piłce. Ja o wiele mniej (śmiech). Moim zdaniem pomysł z trzema obrońcami jest ciekawy. Selekcjoner ma przekonanie do stoperów. Mamy kilku niezłych zawodników na tej pozycji i musimy to wykorzystać. Do tego świeża krew na skrzydłach dostarczy "ciasteczka" Lewandowskiemu i będzie dobrze!
– W składzie kadry zabraknie Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka. To duże ubytki dla tej reprezentacji?
– Na pewno ich brak jest sporym osłabieniem. Mocno utrudnia pracę trenerowi i Robertowi Lewandowskiemu. Przeciwnicy będą mieli znacznie łatwiejszą robotę, bo skupią się przede wszystkim na Robercie. Wierzę, że Świerczok albo Świderski zaskoczą i pomogą reprezentacji osiągnąć dobry wynik.
– Czego polscy kibice mają prawo wymagać od tej reprezentacji?
– Zawsze trzeba oczekiwać dużo! Myślę, że chłopaki są w stanie powtórzyć wynik z poprzedniego Euro. Ćwierćfinał byłby fajnym osiągnięciem. Uzupełniłem swoją tabelkę i wyszło mi, że w 1/8 finału pokonamy Chorwację, a w następnej rundzie trafiamy na Portugalię. Chciałbym takiego spotkania, które byłoby rewanżem za porażkę w ćwierćfinale Euro 2016. Mamy najlepszego piłkarza na świecie, dlatego musimy być pozytywnie nastawieni. W pomocy są ludzie z Premier League, Napoli. Chłopaki grają w dobrych, europejskich klubach. Wierzę, że po tylu latach występowania razem, osiągną teraz najlepszy wynik.
– Jak z perspektywy sportowca wygląda gra na wielkich turniejach? Wstajesz rano i czujesz dodatkowe oczekiwania, taką pozytywną "napinkę"?
– Szczególnie, jak gra się takie turnieje z reprezentacją Polski, to czuć inne emocje. Odczuwa się większe oczekiwania całego kraju. Podchodzisz do gry z innym nastawieniem i pozytywną adrenaliną. Nie można tego porównać do występów klubowych.
– Na zgrupowaniu kadry koszykarzy powstanie specjalna strefa kibica? Zamierzacie oglądać mecze na dużym ekranie?
– Na pewno będziemy negocjować z trenerem, aby ustalił nam treningi w innych godzinach, niż są rozgrywane mecze kadry. To musimy załatwić. Jeżeli chodzi o inne spotkania, to będziemy śledzić najwięcej, jak się tylko da. Najważniejsze są starcia Polaków. Długo zabieramy się do rozmów z trenerem i mam nadzieję, że przełożymy godziny treningów.
Euro 2020: transmisje na żywo w TVP. Kanały, na których będą pokazywane mecze w telewizji i online
– Stęskniłeś się za koszykówką? Od twojego ostatniego meczu minęło dwa i pół miesiąca.
– Cały czas trenowałem, bo sportowiec w moim wieku potrzebuje trochę więcej czasu, aby ponownie wrócić do rytmu. Przygotowywałem się z trenerem Dominikiem Narojczykiem. Jestem w dobrej formie. Wcześniej ciężko było oglądać grę kolegów w telewizji, bo zazwyczaj miałem przyjemność gry w play-offach. Sezon był nieudany, ale w tej przerwie dbałem o siebie tyle, ile się tylko dało.
– Z twojej perspektywy to chyba świetna wiadomość, że rozegracie aż sześć meczów kontrolnych przed turniejem w Kownie.
– Myślę, że wszystkim potrzebne są minuty. Te mecze pozwolą nam skorygować jak najwięcej błędów. Popracujemy nad różnymi rzeczami. Mam nadzieję, że wypracujemy jak najlepszą formę na kwalifikacje olimpijskie.
– Atmosfera na kadrze jest bojowa? Wszyscy zdają sobie sprawę, o co toczy się gra?
– Mamy na razie kilku nieobecnych, ale staramy się o tym nie myśleć. Każdy daje z siebie wszystko i słucha poleceń trenera. Nigdy nie graliśmy w takim turnieju. To bardzo ważna impreza, która może dać nam miejsce na igrzyskach. Występ w Tokio jest marzeniem każdego z nas.
– Na co trener Taylor kładzie największy nacisk?
– Najważniejsze jest to, abyśmy wszyscy sobie ufali i pomagali. Razem walczymy, wygrywamy i przegrywamy. Jeżeli tak będzie, to mamy sporą szansę na awans. Nawet w ciężkich chwilach nie możemy się poddawać. Inaczej nie osiągniemy celu.
– Co pomyślałeś, jak zobaczyłeś skład reprezentacji Litwy i dowiedziałeś się, że Luka Doncić przyjedzie do Kowna?
– To nic nowego dla nas. Już graliśmy przeciwko takim drużynom. Potrafiliśmy pokonać Chorwację, która miała bodajże czterech zawodników z NBA. Nie będzie łatwo, ale jeżeli już robiliśmy takie rzeczy, to wierzymy, że w jednym spotkaniu jesteśmy w stanie ich pokonać.
– Niektórzy twierdzą, że powrót wielkich gwiazd do kadry wcale nie musi korzystnie wpłynąć na ich grę. Zgadzasz się z tym?
– Tak. Wszystkie gwiazdy NBA wracają do swojego kraju i chcą udowodnić, że zasługują na miejsce w najlepszej lidze świata. Czasami wtedy drużyny tracą na zespołowym graniu. Koszykówka jest sportem drużynowym. Wygrywa się razem, a nie w pojedynkę. Nie boimy się i wierzymy w naszą siłę. Jest nią zespołowość. Jesteśmy gotowi do trudnego boju.
Euro 2020 w aplikacji na telewizory Smart TV. Oglądaj mecze mistrzostw Europy jak chcesz!
– Jakikolwiek koszykarz na świecie jest w stanie zatrzymać indywidualne popisy Doncicia?
– Myślę, że nie. Powstrzymać nie można, ale trzeba trochę zmniejszyć jego statystyki oraz ograniczyć grę. Całkowicie nie da się go zatrzymać.
– Doncić rzuca 50 punktów, ale to wy pokonujecie Słowenię? Bierzesz taki scenariusz w ciemno?
– Oczywiście, brałbym to tym bardziej! Wtedy wszyscy podkreślaliby, że on zagrał świetny mecz, a i tak to my wygraliśmy. Najważniejsze, abyśmy sięgnęli po zwycięstwo. Nic innego się nie liczy.
– Faworytem turnieju są Litwini i Słoweńcy. Wy nie jesteście zaliczani do grona faworytów. Lubicie atakować z drugiego szeregu?
– Jesteśmy przyzwyczajeni do takiej roli. W niej czujemy się najlepiej. Oby przed turniejem mówiono o nas jak najmniej. Chcemy być na pierwszym planie dopiero po zakończeniu imprezy.
– Igrzyska olimpijskie znajdują się już gdzieś z tyłu głowy? Bilet do Tokio zapewnili sobie koszykarze 3x3. Świetną sprawą dla polskiej koszykówki byłoby to, gdybyście spotkali się z nimi w Japonii.
– Nasza motywacja jest na najwyższym poziomie. Gratulujemy kolegom z 3x3, ale zdajemy sobie sprawę, że nasza reprezentacja zbliża się do końca pewnego cyklu. Łukasz Koszarek i Adam Hrycaniuk mają 37 lat, ja i Damian Kulig 34. Gramy już razem prawie dziesięć lat w kadrze. Chcielibyśmy jeszcze osiągnąć sukces i pojechać do Tokio.
88 - 76
Francja
82 - 69
Polska
91 - 96
Hiszpania
54 - 95
Francja
87 - 90
Polska
93 - 85
Włochy
107 - 96
Grecja
100 - 90
Finlandia
94 - 88
Czechy
86 - 94
Włochy
94 - 86
Chorwacja
86 - 94
Polska
102 - 94
Litwa
85 - 79
Czarnogóra
88 - 72
Belgia
86 - 87
Francja
96 - 69
Polska
88 - 77
Izrael
88 - 67
Holandia
56 - 90
Włochy
69 - 90
Grecja
90 - 85
Ukraina
71 - 106
Niemcy
82 - 88
Słowenia
87 - 70
Bośnia i Hercegowina
73 - 81
Czarnogóra
odwołany
Rosja
80 - 89
Belgia
69 - 72
Hiszpania
78 - 89
Serbia