Christian Eriksen po dramatycznych wydarzeniach w meczu z Finlandią wraca do siebie w szpitalu w Kopenhadze. I jest w świetnym nastroju. Duńczyk stwierdził w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport", że chce we wtorek wrócić do domu. I wspierać z trybun Danię z meczu z Belgią. Całe Euro 2020 do obejrzenia wyłącznie w TVP Sport.
Christian Eriksen czuje się coraz lepiej po zapaści, jakiej padł ofiarą w trakcie meczu Dania – Finlandia na Euro 2020. Zniesiony z boiska, reanimowany i będący "po drugiej stronie", jak stwierdził lekarz kadry, dochodzi do siebie w szpitalu w Kopenhadze. I czuje się na tyle dobrze, że lada chwila będzie mógł opuścić placówkę.
"La Gazzetta dello Sport" opisuje, jak wygląda życie Eriksena w Danii. Piłkarz Interu Mediolan – jak zdradził jego agent w rozmowie z redakcją – nie ma wytchnienia od czytania wiadomości od bliskich. Rodzina jest z nim w szpitalu, natomiast życzenia powodzenia przesyłają mu non stop także rywale z boiska. I koledzy z Włoch, ale nie tylko. Lista jest długa: kibice, byli trenerzy, byli pracownicy klubów, byli znajomi ze szkół. Eriksen znalazł też czas na wideorozmowę z piłkarzami duńskiej kadry. Stwierdził w niej ponoć, że koledzy wyglądają gorzej od niego. I że najchętniej pomógłby im w meczu z Belgią.
– Rozmawialiśmy w niedzielę. Żartował, był w świetnym humorze. Ale na razie musi zostać w szpitalu. Chcemy dowiedzieć się, co zaszło w jego organizmie – powiedział Martin Schoots, który reprezentuje interesy Duńczyka.
Eriksen w poniedziałek będzie przechodził kolejną serię dokładnych badań diagnostycznych. W międzyczasie rozmawiał z przyjaciółmi z szatni. Schoots przyznał, że jego piłkarz ma szczerą nadzieję, iż może nawet we wtorek będzie gotów opuścić placówkę i zobaczyć mecz z Belgami. Ten zaplanowano na czwartek, o godzinie 18:00.
Transmisje z Euro 2020 w Telewizji Polskiej!