Euro 2020. Szwedzi postawili mur. Hiszpańska dominacja na nic

Przed meczem:

W pierwszym meczu grupy E Polacy, niespodziewanie, przegrali ze Słowacją. Szwedzi w wieczornym starciu z Hiszpanią chcieli więc wykorzystać potknięcie bezpośredniego rywala w walce o awans. Gracze Luisa Enrique zamierzali za to potwierdzić, że choć nie mają w składzie wielkich gwiazd, to mogą na tegorocznym turnieju zajść daleko.

Przebieg meczu:

Hiszpanie w Sewilli dominowali od początku spotkania. W pierwszej połowie aż czterech graczy Enrique – Aymeric Laporte, Pau Torres, Jordi Alba i Koke – wymieniło więcej podań, niż cała drużyna Szwecji (57). Posiadanie piłki na poziomie 79 procent nie przekładało się jednak na sytuacje bramkowe. Podobnie wyglądało to po przerwie.

Bo choć Hiszpanie wymienili blisko tysiąc podań, to nie potrafili sforsować szczelnego szwedzkiego muru. Piłkarze Janne Anderssona zrobili wszystko, by pozbawić rywali atutów. I udało im się to znakomicie. Co więcej, Szwedzi z remisu wcale nie muszą być zadowoleni. To oni stworzyli bowiem dwie najlepsze sytuacje do strzelenia gola. Trzecią zmarnował za to Alvaro Morata...

Jak mogły paść gole?

38' – Jordi Alba dośrodkował w pole karne Szwedów. Marcus Danielson minął się z piłką, przepuszczając ją przy okazji do Moraty. Choć napastnik Juventusu znalazł się w sytuacji sam na sam z Robinem Olsenem, to nie trafił w bramkę.
41' – trzy minuty później, dość niespodziewanie, mogło być 1:0 dla Szwedów. Olsen wykopał piłkę spod własnej bramki. Ta, po przedłużeniu przez jednego ze szwedzkich graczy, wpadła w pole karne Hiszpanów. W "szesnastce" dopadł do niej Alexander Isak, który kopnął obok Unaia Simona. Marcos Llorente, w ostatniej chwili, wybił ją sprzed linii bramkowej.

Zrobiło się gorąco tuż przed przerwą – pod jedną i drugą bramką❗? Druga połowa meczu #ESPSWE trwa w TVP1, #tvpsport, TVP 4K, naszych aplikacjach i tu:https://t.co/D4iKDhoTfk pic.twitter.com/iRb6uegxmP

— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 14, 2021

60' – pudło mistrzostw? Bardzo możliwe! Szwedzi wyszli ze znakomitym kontratakiem, po którym byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Bo choć Isak w polu karnym musiał zmierzyć się z czterema rywalami, to wyszedł z tego starcia zwycięsko. Dograł idealną piłkę do Marcusa Berga, który... z najbliższej odległości nie trafił do pustej już bramki.

Hiszpanie nie AŻ tak mocni... czy Szwedzi DUŻO mocniejsi niż sądziliśmy❓�� #ESPSWE #strefaEuro pic.twitter.com/EyxZDXfY7a

— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 14, 2021