{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

(fot. Getty)
Unai Simon – 5/10
Czujny, dobrze reagujący i właściwie bezrobotny. W kluczowym momencie trochę dopisało mu szczęście, gdy znakomita akcja Szwedów zakończyła się strzałem w słupek.
Jordi Alba – 5/10
Grał bardzo wysoko i próbował dograń różnego rodzaju w pole karne rywali, które rzadko przekładały się na coś konkretnego. Wysoka celność podań nie wszystko rekompensuje.
Pau Torres – 5/10
Długimi momentami zwyczajnie solidny, ale zdarzały się sytuacje, w których Isak potrafił z niego zadrwić.
Aymeric Laporte – 5/10
Patrząc na statystyki można odnieść wrażenie, że to był spacerek na hiszpańskich obrońców. Nic bardziej mylnego – Laporte też miewał dziś problemy z dynamiką Isaka i dał się zgubić w kluczowej akcji z 41. minuty.
Marcos Llorente – 6/10
Jeden z najaktywniejszych w ofensywie. Kilka razy efektownie wjechał z piłką w pole karne, ale żadna z tych akcji nie zakończyła się golem. Najbliżej było w 73. minucie, gdy jego dogranie zmarnował Olmo.
Koke – 5/10
Wszędobylski i zawsze pod grą. Mimo wszystko od piłkarza tej klasy należy oczekiwać lepszych strzałów od tego, który zaprezentował w 29. minucie, gdy z około 10 metrów posłał piłkę wysoko nad bramką.
Rodri – 5/10
Nerwowy i zdecydowanie zbyt statyczny, co wychodziło na światło dzienne w większości ataków. Jak na złość Hiszpanie zaczęli częściej dogrywać wysokie piłki w pole karne, gdy jego nie było już na boisku.
Pedri – 4/10
Nie potrafił wejść w mecz. Od zawodnika o tak unikalnej charakterystyce wymaga się więcej – zwłaszcza w fazie budowania akcji.
Daniel Olmo – 5/10
Z przyjemnością oglądało się go z piłką przy nodze, ale niewiele z tego wynikało. W 16. minucie po jego główce bramkarz rywali błysnął refleksem, a w końcówce w dobrej sytuacji został zablokowany.
Ferran Torres – 4/10
Chwilami łatwo było zapomnieć, że w ogóle znajduje się na boisku. Bezproduktywny w ofensywie.
Alvaro Morata – 3/10
Typowy Morata – co z tego, że pokazywał się do gry i nawet dobrze rozgrywał jeśli zmarnował dwie najlepsze akcje do strzelenia gola?
Sarabia, Alcantara, Oyarzabal, Moreno, Ruiz – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Robin Olsen – 7/10
Szwedzi do korzystnego wyniku potrzebowali dobrego występu bramkarza i zdecydowanie się nie zawiedli. Olsen odbijał piłkę po groźnych strzałach Olmo, a w końcówce dwukrotnie czujnie interweniował na linii bramkowej.
Ludwig Augustinsson – 6/10
Pewny w obronie. Nie zdarzało mu się nie wrócić w porę, a do tego zanotował kilka bloków i odbiorów.
Marcus Danielson – 5/10
Nie zawsze pewny. Zdarzyły mu się dwa duże błędy, które większość napastników bez nazwiska "Morata" w dowodzie osobistym zapewne by wykorzystała. Jego notowania podnosi znakomity blok po strzale Olmo.
Victor Lindeloef – 7/10
Dowódca linii obrony. Poza jednym błędem był wszędzie, gdzie wymagała tego sytuacja. Wygrał mnóstwo pojedynków fizycznych, zapisał też na koncie solidną porcję bloków i wybić – z tym w ostatniej akcji włącznie.
Mikael Lustig – 5/10
Jeden niepokojący kiks i naiwnie zarobiona żółta kartka nie przekreślają wielu udanych przechwytów.
Albin Ekdal – 6/10
Raczej nie sposób wymagać więcej od środkowego pomocnika w drużynie, która przez 90 proc. efektywnego czasu gry głównie biegała za piłką. Niestrudzenie nabijał kolejne kilometry, a parę razy sprytnie dał się sfaulować, gdy jego zespół przeżywał trudne chwile.
Kristoffer Olsson – 5/10
Podobnie jak kolega ze środka pola zostawił na boisku mnóstwo zdrowia i dzielnie rywalizował z kreatywną drugą linią Hiszpanów.
Sebastian Larsson – 5/10
Nie do zdarcia. To jedno z jego dośrodkowań wywołało popłoch pod bramką Simona.
Emil Forsberg – 4/10
To nie był jego mecz ani styl gry, w którym najlepiej się odnajduje. Poświęcał się dla zespołu, ale były chwile, że koszulka z numerem 10 zamieniała się w pelerynę-niewidkę.
Marcus Berg – 4/10
W pierwszej połowie mało widoczny. W drugiej dla odmiany okradł Isaka z jednej z najładniejszych asyst turnieju po kiksie w polu karnym.
Alexander Isak – 6/10
Potrafił zrobić coś z niczego, co w takim meczu miało szczególną wymowę. Z piłką przy nodze mijał nawet kilku rywali. W 41. minucie był o włos od strzelenia gola, ale skiksował. Po zmianie stron jego kapitalną indywidualną akcję zmarnował Berg.
Quaison, Claesson, Krafth, Cajuste, Bengtsson – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Oceny po meczu Hiszpania – Szwecja. Żółty mur nie do skruszenia

W drugim poniedziałkowym meczu pierwszej kolejki grupy E reprezentacja Hiszpanii bezbramkowo zremisowała ze Szwecją. W swoim żywiole byli dziś zwłaszcza Victor Lindeloef i Robin Olsen, którzy imponowali spokojem w defensywie. Hiszpanie z kolei mają prawo mieć pretensje głównie do nieskutecznego Alvaro Moraty.
Euro 2020 tylko w Telewizji Polskiej! Zobacz plan naszych transmisji
HISZPANIA – SZWECJA: OCENY HISZPANÓW
Unai Simon – 5/10
Czujny, dobrze reagujący i właściwie bezrobotny. W kluczowym momencie trochę dopisało mu szczęście, gdy znakomita akcja Szwedów zakończyła się strzałem w słupek.
Jordi Alba – 5/10
Grał bardzo wysoko i próbował dograń różnego rodzaju w pole karne rywali, które rzadko przekładały się na coś konkretnego. Wysoka celność podań nie wszystko rekompensuje.
Pau Torres – 5/10
Długimi momentami zwyczajnie solidny, ale zdarzały się sytuacje, w których Isak potrafił z niego zadrwić.
Aymeric Laporte – 5/10
Patrząc na statystyki można odnieść wrażenie, że to był spacerek na hiszpańskich obrońców. Nic bardziej mylnego – Laporte też miewał dziś problemy z dynamiką Isaka i dał się zgubić w kluczowej akcji z 41. minuty.
Marcos Llorente – 6/10
Jeden z najaktywniejszych w ofensywie. Kilka razy efektownie wjechał z piłką w pole karne, ale żadna z tych akcji nie zakończyła się golem. Najbliżej było w 73. minucie, gdy jego dogranie zmarnował Olmo.
Koke – 5/10
Wszędobylski i zawsze pod grą. Mimo wszystko od piłkarza tej klasy należy oczekiwać lepszych strzałów od tego, który zaprezentował w 29. minucie, gdy z około 10 metrów posłał piłkę wysoko nad bramką.
Rodri – 5/10
Nerwowy i zdecydowanie zbyt statyczny, co wychodziło na światło dzienne w większości ataków. Jak na złość Hiszpanie zaczęli częściej dogrywać wysokie piłki w pole karne, gdy jego nie było już na boisku.
Pedri – 4/10
Nie potrafił wejść w mecz. Od zawodnika o tak unikalnej charakterystyce wymaga się więcej – zwłaszcza w fazie budowania akcji.
Daniel Olmo – 5/10
Z przyjemnością oglądało się go z piłką przy nodze, ale niewiele z tego wynikało. W 16. minucie po jego główce bramkarz rywali błysnął refleksem, a w końcówce w dobrej sytuacji został zablokowany.
Ferran Torres – 4/10
Chwilami łatwo było zapomnieć, że w ogóle znajduje się na boisku. Bezproduktywny w ofensywie.
Alvaro Morata – 3/10
Typowy Morata – co z tego, że pokazywał się do gry i nawet dobrze rozgrywał jeśli zmarnował dwie najlepsze akcje do strzelenia gola?
Sarabia, Alcantara, Oyarzabal, Moreno, Ruiz – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
HISZPANIA – SZWECJA: OCENY SZWEDÓW
Robin Olsen – 7/10
Szwedzi do korzystnego wyniku potrzebowali dobrego występu bramkarza i zdecydowanie się nie zawiedli. Olsen odbijał piłkę po groźnych strzałach Olmo, a w końcówce dwukrotnie czujnie interweniował na linii bramkowej.
Ludwig Augustinsson – 6/10
Pewny w obronie. Nie zdarzało mu się nie wrócić w porę, a do tego zanotował kilka bloków i odbiorów.
Marcus Danielson – 5/10
Nie zawsze pewny. Zdarzyły mu się dwa duże błędy, które większość napastników bez nazwiska "Morata" w dowodzie osobistym zapewne by wykorzystała. Jego notowania podnosi znakomity blok po strzale Olmo.
Victor Lindeloef – 7/10
Dowódca linii obrony. Poza jednym błędem był wszędzie, gdzie wymagała tego sytuacja. Wygrał mnóstwo pojedynków fizycznych, zapisał też na koncie solidną porcję bloków i wybić – z tym w ostatniej akcji włącznie.
Mikael Lustig – 5/10
Jeden niepokojący kiks i naiwnie zarobiona żółta kartka nie przekreślają wielu udanych przechwytów.
Albin Ekdal – 6/10
Raczej nie sposób wymagać więcej od środkowego pomocnika w drużynie, która przez 90 proc. efektywnego czasu gry głównie biegała za piłką. Niestrudzenie nabijał kolejne kilometry, a parę razy sprytnie dał się sfaulować, gdy jego zespół przeżywał trudne chwile.
Kristoffer Olsson – 5/10
Podobnie jak kolega ze środka pola zostawił na boisku mnóstwo zdrowia i dzielnie rywalizował z kreatywną drugą linią Hiszpanów.
Sebastian Larsson – 5/10
Nie do zdarcia. To jedno z jego dośrodkowań wywołało popłoch pod bramką Simona.
Emil Forsberg – 4/10
To nie był jego mecz ani styl gry, w którym najlepiej się odnajduje. Poświęcał się dla zespołu, ale były chwile, że koszulka z numerem 10 zamieniała się w pelerynę-niewidkę.
Marcus Berg – 4/10
W pierwszej połowie mało widoczny. W drugiej dla odmiany okradł Isaka z jednej z najładniejszych asyst turnieju po kiksie w polu karnym.
Alexander Isak – 6/10
Potrafił zrobić coś z niczego, co w takim meczu miało szczególną wymowę. Z piłką przy nodze mijał nawet kilku rywali. W 41. minucie był o włos od strzelenia gola, ale skiksował. Po zmianie stron jego kapitalną indywidualną akcję zmarnował Berg.
Quaison, Claesson, Krafth, Cajuste, Bengtsson – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Oceny po meczu Szkocja – Czechy
Źródło: TVPSPORT.PL