Czech Josef Vania na pochodzącym z Polski koniu Tiumen po raz kolejny w niedzielę zwyciężył w prestiżowej Wielkiej Pardubickiej.
Vania wygrał gonitwę po raz ósmy, w tym po raz trzeci na Tiumenie. Gonitwa
odbywająca się w Pardubicach, w centrum Czech, uważana jest za jedną z
najtrudniejszych w świecie.
– Było to bardzo ciężkie, ale Tiumen to prawdziwy sportowiec – podkreślił w
rozmowie z czeską telewizją 58-letni dżokej. Polski koń należy teraz do grupy
ośmiu zwierząt, które trzy razy pod rząd przyniosły swemu jeźdźcowi
zwycięstwo.
Wielką Pardubicką organizuje się tradycyjnie w pierwszą niedzielę
października od 1874 roku na najdłuższym z dystansów, wynoszącym 6,9 tys.
Jeźdźcy oraz konie mają do pokonania trasę z przeszkodami, która prowadzi
przez zaorane pola i rżyska.
Tegoroczna impreza przez chwilę stanęła pod znakiem zapytania, gdyż w ciągu
tygodnia nieznani sprawcy zniszczyli chemikaliami murawę na terenach, gdzie
się odbywa. Policja wciąż szuka winnych. Po ocenie szkód organizatorzy uznali
jednak, że nie przeszkodzą one dżokejom i ich wierzchowcom.
W Wielkiej Pardubickiej mogą wziąć udział jedynie konie sześcioletnie oraz
starsze, które zakwalifikowały się dzięki zajęciu wysokiej lokaty w
rozgrywanych wcześniej gonitwach. Tiumen to 10-letni gniady wałach, pełnej
krwi angielskiej, pochodzący ze stadniny konnej w Mosznej na Opolszczyźnie.
Zobacz także: Kiecoń mistrzem Polski w skokach przez przeszkody