Przejdź do pełnej wersji artykułu

Poszukiwania wahadłowych w Legii. Michniewicz ma już kandydatów

/ Legia Warszawa na obozie w Leogang pracuje przed startem el. Ligi Mistrzów z Bodo/Glimt (fot: TVP) Legia Warszawa na obozie w Leogang pracuje przed startem el. Ligi Mistrzów z Bodo/Glimt (fot: TVP)

Legia Warszawa przygotowuje się do nowego sezonu, a sztab szkoleniowy musi szukać rozwiązania potencjalnych problemów. Mistrzowie Polski poszukują graczy, którzy mogą stanowić opcje w roli wahadłowych.

"Spodziewamy się transferów". Legia czeka na wzmocnienia

Mistrzowie Polski przygotowują się do rozpoczęcia nowego sezonu. Inauguracyjnym spotkaniem będzie wyjazdowa rywalizacji z Bodo/Glimt w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Norwegowie są w rytmie meczowym oraz w trakcie ligi, a w środę wygrali 7:2 ze Stromsgodset. Wojskowym pozostają treningi oraz sparingi. Te mają posłużyć także opracowaniu rezerwowych opcji.

Poszukiwania zmiennika


Gracze Legii Warszawa trenują w austriackim Leogang w 24–osobowym składzie. Wciąż do zespołu nie dołączył Artur Boruc. Z kolei Jasurbek Yaxshiboyev ćwiczy indywidualnie. Kluczowym zadaniem sztabu szkoleniowego jest znalezienie zastępców dla wahadłowych.

Sytuacja na lewej stronie jest jasna. Pozycja Filipa Mladenovicia jest niepodważalna, ale… potrzebny jest zmiennik. Na razie sprawdzany w tej roli będzie Joel Abu Hanna. Reprezentant Izraela przyznaje, że najlepiej czuje się jako środkowy defensor, ale w przeszłości grywał także na boku. Nowy gracz mistrzów Polski będzie mógł wykazać się w roli wahadłowego w rywalizacji z SK Bischofshofen. Wojskowi pierwszy sparing przed sezonem rozegrają w czwartek 17 czerwca o godzinie 18:30.

Sam Abu Hanna sprawia na razie niezłe wrażenie. To twardo grający obrońca. Podobnie opisuje go Czesław Michniewicz, trener Wojskowych. Ma agresję w grze, doskakuje i solidnie gra ciałem – młodzież się od niego odbijała. Jest odpowiedzialny taktycznie i szybko odbudowuje ustawienie. Dysponuje także mocnym strzałem, choć z pewnością nie jest typem błyskotliwego technika. Oczekuję, że będzie grał twardo i zdecydowanie, a napastnicy będą mieli z nim spore problemy – twierdzi trener legionistów.

Czytaj też:

Legia Warszawa dotarła na zgrupowanie w Leogang (fot: TVP)

Legia Warszawa już w Austrii. Jakie plany mistrzów Polski na obóz?

Interesująco wygląda także adaptacja Mahira Emreliego. Reprezentant Azerbejdżanu dysponuje mocnym uderzeniem, a także niezłą techniką użytkową. Pozytywem jest fakt, że sprawia wrażenie błyskawicznie zaaklimatyzowanego. Gracz od razu złapał wspólny język z kolegami, nie ma też żadnego problemu z porozumiewaniem się w drużynie.

Casting na wahadłowego


Kłopotem jest prawa strona. W kadrze mistrzów Polski jest Josip Juranović, który przebywa na mistrzostwach Europy. Kiedy wróci do Legii? Wszystko zależy od tego, jak Chorwatom uda się turniej. Potem gracz powinien jeszcze nieco odpocząć. Michniewicz musi liczyć się z tym, że 25–latek nie będzie do jego dyspozycji na starcie eliminacji europejskich pucharów.

Po zakończeniu sezonu z Łazienkowską rozstali się Paweł Wszołek oraz Marko Vesović. Obaj odeszli po tym, jak wygasły ich kontrakty. Juranović został sam. Klub nie kwapi się, by sprowadzić nowego wahadłowego. Pojawiały się już tematy transferowe, ale na razie nic z nich nie wyszło. Teraz w kontekście Wojskowych pojawia się nazwisko Matthiasa Johanssona, który odszedł z Genclerbirligi Ankara. Serwis Legia.Net informuje, że rozmowy są prowadzone, ale na razie i tak pozostaje casting na awaryjnego wahadłowego.

Na razie sztab szkoleniowy sprawdza na prawej stronie młodzieżowca. Przeciwko drużynie z austriackiej ligi regionalnej w rolę wahadłowego wcieli się Kacper Skibicki, nominalny skrzydłowy. Dynamiczny gracz musi na razie poznać założenia gry na nowej pozycji. W trakcie czwartkowych zajęć taktycznych, Michniewicz przekazywał wiele uwag byłemu piłkarzowi Olimpii Grudziądz. – Patrz na odległość, obserwuj też plecy – krzyczał szkoleniowiec w kierunku 19–latka.

Pierwszy test


W czwartek mistrzów Polski czeka pierwszy test. Warszawianie zmierzą się z SK Bischofshofen, gdzie nie brakuje rodaków. Najbardziej znanym z nich jest Paweł Kapsa, który w przeszłości grał choćby w Lechii Gdańsk, Wiśle Płock czy Widzewie Łódź.

Dla Austriaków to także powrót do gry. Przez pandemię koronawirusa lokalne rozgrywki były przerwane. Dopiero miesiąc temu miejscowy rząd pozwolił drużynom z niższych klas na powrót do rozgrywania spotkań i prowadzenia treningów. Rywalizacja z SK Bischofshofen będzie dla mistrzów Polski wprowadzenia. Poważniejsze sprawdziany nastąpią potem. Wojskowych czekają jeszcze mecze kontrolne z węgierskim Ferencvarosi oraz rosyjskim FK Krasnodar.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także