Kadry Danii i Finlandii pokazały, że Skandynanowie nie są zespołami, z którymi łatwo się gra i można je pokonać bez kłopotów. Szwedzi też oddadzą zdrowie. Patrzymy z wiarą, ale wiemy doskonale, że przeciwnik jest wymagający. Przewiduję wynik 2:1 dla nas – mówił przed meczem Grzegorz Rasiak w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Reprezentacja Polski jak dotąd nie wygrała na Euro 2020. W pierwszym meczu biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 1:2. W drugim zremisowali jednak z reprezentacją Hiszpanii 1:1, co daje duże szanse na awans. Wystarczy... wygrać ze Szwecją.
Polska mierzyła się ze Szwecją 26 razy. Bilans nie jest jednak korzystny dla biało-czerwonych, którzy 8 razy wygrali z reprezentacja Trzech Koron, 4 razy zremisowali, a 14 razy przegrali. Reprezentacja Polski ostatni raz wygrała ze Szwecją 21 sierpnia 1991 roku. Padł wówczas wynik 2:0 .
Biało-czerwoni tylko raz grali ze Szwecją podczas wielkiego turnieju. Doszło do tego w 1974 roku podczas mundialu w Niemczech. Biało-czerwoni wygrali wówczas z zespołem Trzech Koron 1:0.
– Mecze Szwedów pokazały, że to oni są faworytami grupy. Nie będzie z nimi prosto grać. Mają doświadczonych graczy. Dyspozycja dnia i przygotowanie do turnieju będą miały znaczenie. Nikt się przed nami nie położy. Mecze podczas turnieju już pokazały, że nie ma słabych zespołów. Teoretycznie byliśmy lepsi od Słowacji, a Hiszpanie byli od nas. I co? Wyniki były zupełnie innej niż się można było tego spodziewać. Szwedzi od wielu, wielu lat nam "nie leżą". Polsko-szwedzka batalia trwa od lat. W XXI wieku kilka razy graliśmy już przeciwko nim. Łatwo nie było. Sam miałem okazję się z nimi zmierzyć. W 2004 roku przed mistrzostwami Europy przegraliśmy 1:3. Oni mieli Henrika Larssona i Zlatana Ibrahimovicia. Zawsze byli tam zawodnicy, którzy tworzą kolekty – przekonywał Rasiak i dodał:
– Słyną z tego, iż bardzo mocno pracują jako zespół. Kadry Danii i Finlandii pokazały, że Skandynanowie nie są zespołami, z którymi łatwo się gra i można je pokonać bez kłopotów. Szwedzi też oddadzą zdrowie. Patrzymy z wiarą, ale wiemy doskonale, że przeciwnik jest wymagający. Przewiduję wynik 2:1 dla nas. Cieszmy się, że nie ma Ibrahimovicia. To co wyprawia w ostatnich 18 miesiącach naprawdę robi wrażenie... – zakończył.