| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa zremisowała 1:1 z FK Krasnodar w ostatnim meczu kontrolnym rozgrywanym na obozie w Austrii. Bramkę dla mistrzów Polski zdobył Mahir Emreli.
Górska i sielankowa sceneria, upał, a także przyjacielska atmosfera. Wszystko to można było dostrzec i odczuć przed rozpoczęciem sparingowego meczu Legii Warszawa z FK Krasnodar. Przed spotkaniem Czesław Michniewicz odbył długa rozmowę z Władimirem Kaszigiem, dyrektorem generalnym rywali. Szkoleniowiec Wojskowych wręczył też Rosjaninowi koszulkę mistrzów Polski. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, trener Wojskowych musiał zmierzyć się z problemem. Wszystko przez uraz Joela Abu Hanny.
Mistrzowie Polski musieli przed meczem zmodyfikować taktykę i z systemu 3–5–2 przerzucić się na ustawienie 4–3–3. Reprezentanta Izraela w podstawowym składzie zastąpił Ernest Muci. To nie był koniec zmartwień, bo po pierwszej połowie poza boiskiem zatrzymano Bartosza Kapustkę. Pomocnik starł się z rywalem, a sztab szkoleniowy wolał nie ryzykować. Polaka na murawie zastąpił po przerwie Rafael Lopes.
Warszawianie w poprzednim sparingu przegrali 0:2 z Ferencvarosi. Gracze Legii w środę zaprezentowali się znacznie lepiej w rywalizacji z dziesiątym zespołem Premier Ligi. Wojskowi częściej atakowali i regularnie gościli pod bramką Rosjan. Od początku aktywny był Mahir Emreli, który już w 8. minucie oddał groźny strzał. Swoje okazje mieli także Ernest Muci czy Kacper Skibicki.
Legia prowadziła grę. Rosjanom pozostawało bazowanie na indywidualnościach. Najwięcej zamieszania robili Tony Vilhenna oraz Remy Cabella. Gracze z Krasnodaru nie stwarzali jednak zbyt wielu groźnych okazji. Warszawianie często gościli na połowie przeciwników, a zaprocentowało to pod koniec pierwszej połowy. W 38. minucie minucie Emreli był faulowany przez Aleksandra Martynowycza. Do piłki podszedł Filip Mladenović, który… nie zdobył bramki. Uderzenie Serba obronił bramkarz Krasnodaru.
Golkiper rosyjskiej drużyny zaczął show najlepiej jak mógł, bo potem było już gorzej. Raptem 60 sekund później Agkacew podał piłkę do… Emreliego. Ten nie skorzystał z wyśmienitej sytuacji, ale po chwili znów miał stuprocentową okazję. Bramkarz rywali znów podał w polu karnym do legionisty. Tym razem Muci wykazał się koleżeństwem, podał do Azera, a ten posłał futbolówkę do siatki.
Kwadrans przed końcem rywalizacji, legionistów na ponowne prowadzenie mógł wyprowadzić Lopes. Portugalczyk otrzymał dobre podanie od Szymona Włodarczyka, ale kapitalnie między słupkami spisał się Jewgienij Gorodow. Przyjmij, zagraj, przyjmij i zagraj – regularnie podpowiadał zawodnikom Michniewicz. Szkoleniowiec miał też momenty dłuższej ciszy, kiedy miał czas, by zastanowić się nad grą swojego zespołu. Potem sam Włodarczyk także miał swoją okazję, ale znów skutecznie interweniował golkiper.
Mistrzowie Polski w czwartek zakończą zgrupowanie w Leogang i wrócą do Polski. Warszawianie wygrali w Austrii z SK Bischofshofen (5:0), przegrali 0:2 z Ferencvarosi, a na koniec obozu zremisowali po niezłym występie 1:1 z Krasnodarem. Przed startem sezonu zespół Michniewicza czekają jeszcze dwa mecze kontrolne. Rywalami będą Lechia Gdańsk i Jagiellonia Białystok.
Legia Warszawa – FK Krasnodar 1:1 (1:0)
39’ (1:0) Mahir Emreli
69’ (1:1) Remy Cabella – k.
Legia: Boruc – Skibicki, Jędrzejczyk, Wieteska, Mladenović – Slisz, Muci (63. Kostorz), Martins (63. Kisiel) – Kapustka (46. Lopes), Emreli (70. Włodarczyk), Luquinhas (75. Skwierczyński)
FK Krasnodar: Agkacew (46. Gorodow) – Stocki, Sorokin, Martynowicz, Czernow – Vilhena (46. Spercjan), Gaziński (78. Kaio), Czernikow, Cabella, Sulejmanow – Iljin.