23 cze 2021 | Piłka nożna / Euro 2020

Noty dla Polaków. "Lewy" i długo, długo nikt

Reprezentacje Polski i Szwecji (fot. PAP)

Mateusz Miga

Po porażce ze Szwecją żegnamy się z Euro 2020. Jak zagrali Polacy? Kto zdał egzamin, a kto zawiódł w chwili próby?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

EMOCJE DO OSTATNICH SEKUND! POLACY ODPADLI Z EURO

Rekord "Lewego". Został najskuteczniejszym Polakiem

Czytaj też

Najlepsi strzelcy reprezentacji Polski w Euro: Robert Lewandowski rekordzistą

Rekord "Lewego". Został najskuteczniejszym Polakiem

POLSKA – SZWECJA. OCENY POLAKÓW

Wojciech Szczęsny – 4/10
Za żadną z bramek nie można się do niego przyczepić, ale z drugiej strony – puścił praktycznie wszystko, co było do puszczenia. Koszmarny mecz dla bramkarza, bo już pierwsza sytuacja zakończyła się golem. Gdybyśmy nie przegrali tego spotkania – Szczęsny byłby bohaterem.

Bartosz Bereszyński – 3/10
Od początku mocno elektryczny. Duży udział przy akcji, po której Szwedzi wyszli na prowadzenie. Obrońca Sampdorii maczał palce w trzech straconych przez nas goli na Euro. Wystraszony – wybija piłkę w aut, choć za nim nikogo nie ma. Raz nas uratował, przecinając akcję Isaka. Jako jeden z nielicznych potrafił zagrać prostopadłe podanie, rozrywające obronę Szwedów.

Kamil Glik – 5/10
Wygrał mnóstwo pojedynków powietrznych. Zawsze tam, gdzie było najbardziej gorąco. Najpewniejszy punkt naszej defensywy, choć i on raz dał się Isakowi ograć (a wtedy uratował go Bereszyński). W akcji na 0:1 jako jedyny z Polaków zachował się odpowiednio – kasując nacierającego Isaka. Co ciekawe, niezły przy rozegraniu.

Jan Bednarek – 4/10
Długo był to niezły mecz piłkarza Southampton. Gdy Glik trzymał głębię, on starał się ubiegać rywali, nim piłka do nich dotarła. Kilka dobrych długich podań, za to zła decyzja przy akcji na 2:2. Pozwolił Kulusevskiemu wjechać w nasze pole karne. Ograny przez niego też wtedy, gdy Szwedzi strzelali trzeciego gola, ale wtedy wszystko było już postawione na jedną kartę. Kulusevski będzie mu się chyba śnił po nocach.

Kamil Jóźwiak – 3/10
Bardzo kiepska pierwsza połowa. Współwinny utraty gola – nie trafił w piłkę. Zagubiony. Nie potrafi opanować prostej piłki i ta ucieka mu za linię boczną. Gdy już miał okazję dośrodkować, piłka szła wprost na głowy rosłych Szwedów. Gdy już konstruujemy coś w środku – zagrywa Świderskiemu za plecy. Pod koniec pierwszej połowy raz jeszcze w podobnym stylu psuje akcję zagrywając zbyt mocno do Zielińskiego. Sporo niewymuszonych, a kluczowych błędów.

Grzegorz Krychowiak – 4/10
Trochę elektryczny na początku. Piłka spada mu pod nos w polu karnym, a on nie wie, co z nią zrobić. Starał się podejmować bezpieczne decyzje. Widać, że został utemperowany przez trenera. W drugiej połowie grał odważniej i raz źle to się skończyło. Po jego zablokowanym strzale Szwedzi wyszli z drugą akcją bramkową. Przegrał walkę o środek pola.

Mateusz Klich – 5/10
Szukał swojego miejsca w różnych sektorach boiska, ale tym razem nie tak widoczny jak zazwyczaj. Mało go było w ofensywie. Wyjątkowo niska celność podań. To nie był występ w jego stylu.

Piotr Zieliński – 6/10
Wykonał mnóstwo rzutów rożnych i te dośrodkowania były w większości niezłe, ale co z tego skoro w powietrzu rządzili Szwedzi? Dwa niezłe strzały z dystansu. Na początku drugiej połowy fajna dwójkowa akcja z Lewandowskim, ale tego powinno być znacznie, znacznie więcej. Asysta przy golu "Lewego", gdy popisał się precyzyjnym, długim zagraniem między dwóch obrońców.

Tymoteusz Puchacz – 3/10
Nie potwierdził walorów z meczu z Hiszpanią. Wtedy miał więcej miejsca na boku. Tym razem przedrzeć się do przodu było bardzo trudno. Zjedzony przez Lustiga na kolację. Zmieniony w przerwie.

Karol Świderski – 3/10
Długo poza meczem. W drugiej połowie marnuje świetne podanie od Lewandowskiego, ale ambitnie wraca, zatrzymuje Szwedów i zaraz znów mamy okazję. Różnica między nim a napastnikiem Bayernu tym razem raziła w oczy. Nie stanowił właściwego wsparcia.

Robert Lewandowski – 8/10
W jaki sposób w jednej akcji dwukrotnie trafił w poprzeczkę? To będzie jedna z tajemnic tego Euro. W pierwszej połowie bezradny. W drugiej wreszcie wziął sprawy w swoje ręce i przywrócił nam nadzieje. Najpierw fantastycznym strzałem z dystansu zmniejszył straty, a potem doprowadził do remisu. Ale nawet on nie był w stanie nas uratować. Blisko trzeciego gola po "centrostrzale".

Przemysław Frankowski – 5/10
Wszedł, by odejść od taktyki miliona bezproduktywnych wrzutek. Zaczął fatalnie, bo odbił się od Kulusevskiego, a ten pognał na naszą bramkę i zaraz padł drugi gol dla Szwedów. Potem jednak było znacznie lepiej, a konkretem - asysta do Lewandowskiego.

Jakub Świerczok – 4/10
Zaczął od gola, ale słusznie nieuznanego, bo napastnik Piasta Gliwice był na spalonym. Jego spryt, siła i bezczelność sprawiały rywalom nieco kłopotów. Dobrym przerzutem rozpoczyna akcję na 2:2.

Kacper Kozłowski – 4/10
W tym meczu bardzo trudno było się odnaleźć w środku pola. Młody gracz Pogoni wszedł na boisko w swoim stylu, czyli bez kompleksów.

Przemysław Płacheta – grał za krótko, by go ocenić.

Rekord "Lewego". Został najskuteczniejszym Polakiem

Czytaj też

Rekord "Lewego". Został najskuteczniejszym Polakiem

Dla osób o mocnych nerwach, czyli ostatni mecz ze Szwecją...

Euro 2020. Szwecja – Polska, grupa E (fot. Getty)

Dla osób o mocnych nerwach, czyli ostatni mecz ze Szwecją...

Koronawirus u Szwedów. Odwołali marsz na stadion

Czytaj też

Koronawirus u Szwedów. Odwołali marsz na stadion

POLSKA – SZWECJA. OCENY SZWEDÓW

Robin Olsen – 6/10
Czujny i skuteczny w interwencjach. Dwukrotnie zgarnął piłkę z głowy Roberta Lewandowskiego. Czy mógł lepiej zachować się przy pierwszym golu? Chyba nie. Strzały z dystansu bronił, ale nie było to trudne, bo choć mocne – piłka leciała wprost w niego.

Mikael Lustig – 5/10
Od jego zagrania rozpoczęła się akcja bramkowa. Całkowicie zablokował prawą stronę boiska. Nie popisał się przy golu "Lewego" na 2:2.

Victor Lindelof – 6/10
Tego można było się spodziewać. Obrońca Manchesteru United niepodzielnie panował w polu karnym Szwedów. Wygrał siedem pojedynków powietrznych.

Marcus Danielson – 6/10
Bardzo mocny w powietrzu. Gra w lidze chińskiej, a potrafił po profesorsku zatrzymywać Lewandowskiego.

Ludwig Augustinsson – 4/10
Najsłabszy ze szwedzkich obrońców. Szkoda, że nie potrafiliśmy tego częściej wykorzystać. Dramatyczna skuteczność podań (46 procent).

Sebastian Larsson – 6/10
Bardzo solidny występ. Pomagał środkowym pomocnikom w opanowaniu środka pola. W doliczonym czasie gry miał świetną okazję do zdobycia gola, ale strzelił za wysoko.

Albin Ekdal – 6/10
Świetnie ustawiony. Przerwał wiele naszych akcji. Zdyscyplinowany, świetnie realizujący założenia. Solidność, jakiej nam bardzo brakuje.

Kristoffer Olsson – 5/10
Musiał się podobać. Imponował pewnością siebie. Świetnie zabezpieczał obrońców tworząc mur, który tak trudno było nam pokonać.

Emil Forsberg – 8/10
Wycisnął z tego meczu maksa. Miał dwie sytuacje i obie wykorzystał. Bardzo aktywny. A gdy brakowało sił – nadrabiał sprytem i doświadczeniem.

Robin Quaison – 5/10
Swoją ruchliwością sprawiał naszym obrońcom mnóstwo problemów. Schodził do boków w poszukiwaniu miejsca do gry, bo w polu karnym trudno było oczekiwać piłki.

Alexander Isak – 5/10
Dość przypadkowa asysta przy golu,ale nie byłoby tego trafienia bez niego. Kilkakrotnie czaruje w swoim stylu. Ale to nie był jego mecz – nie był tak aktywny jak w meczach z Hiszpanią czy Słowacją. Mecz zakończył bez strzału.

Dejan Kulusevski – 7/10
Świetne wejście w grę. Zaraz po zameldowaniu się na boisku robi akcję, która kończy się drugim golem dla Szwedów. Widać było, że bardzo stęsknił się za piłką i niechętnie oddawał ją kolegom. Miał udział też przy trzecim golu, gdy pewnie ograł Bednarka.

Marcus Berg – 4/10
Wszedł, by utrzymać piłkę z przodu, ale nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Glik skakał wyżej.

Emil Krafth – 4/10
Solidna zmiana. 100-procentowa celność podań, co u Szwedów jest wyjątkowym wynikiem.

Viktor Claesson – grał zbyt krótko, by ocenić, ale gola zdążył strzelić.

Koronawirus u Szwedów. Odwołali marsz na stadion