{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Adam Szalai i Joshua Kimmich (fot. Getty)
Manuel Neuer – 4/10
Przy pierwszym straconym golu nie miał nic do powiedzenia. Drugi to już złożona kwestia – zawinił cały zespół, ale Neuer sprzed pięciu lat raczej spokojnie zdążyłby wyjaśnić to zagrożenie w odpowiednim czasie...
Mats Hummels – 4/10
Trudny mecz do oceny. W teorii broni go asysta, a do tego trafił przecież w poprzeczkę. W praktyce ma jednak współudział przy obu straconych bramkach – w tym naprawdę duży przy pierwszej. Przegrywał nadspodziewanie dużo kluczowych pojedynków główkowych i wyglądał niemrawo na tle energicznych Węgrów.
Antonio Ruediger – 5/10
Przez cały mecz dość pewnie podawał, a w defensywie sprawiał najsolidniejsze wrażenie z całej drużyny.
Peter Gulacsi – 4/10
Pewny aż do 66. minuty, gdy w przedziwnych okolicznościach minął się z piłką po dośrodkowaniu. Przy drugim golu zdołał tylko musnąć piłkę, ale trudno mieć do niego pretensje... Oprócz tego poradził sobie z wszystkim, z czym w takim meczu powinien.
Attila Szalai – 6/10
Biła od niego pewność. Wyszło mu kilka sytuacyjnych bloków w polu karnym i precyzyjnych długich podań. W dużej mierze dzięki niemu węgierska defensywa tak długo dobrze się trzymała. Przy drugim golu mimo starań nie zdołał zablokować strzału Goretzki.
Willi Orban – 6/10
Wygrał najwięcej pojedynków główkowych w całej drużynie. Sporo zagrań zdołał też zablokować i ogólnie zaliczył udany występ.
Endre Botka – 5/10
Chwilami prezentował spory talent aktorski, ale drużyna zyskiwała w ten sposób odpoczynek w ważnych momentach. Słabiej pokazał się za to w rozegraniu, notując kilka lekkomyślnych strat.
Attila Fiola – 6/10
Znowu na prawej stronie zrobił dużo wiatru. Wyjątkowo odważny i zdyscyplinowany w grze obronnej, ale jego zapał nieco osłabł po żółtej kartce.
Andras Schafer – 7/10
Przy drugim golu pokazał mnóstwo boiskowego cwaniactwa i solidne przyspieszenie – z łatwością wyprzedził Sane. Ponadto imponował poświęceniem w pressingu – pierwszy strzał Goretzki zablokował, a przy dobitce był naprawdę blisko...
Adam Nagy – 7/10
Dyrygent drugiej linii nie zawiódł. Precyzyjnie rozdawał podania – wrażenie robiły zwłaszcza kilkudziesięciometrowe przerzuty. Poza tym zrobił swoje w destrukcji, notując kilka skutecznych odbiorów.
Laszlo Kleinheisler – 6/10
Tym razem nie tak efektywny w rozegraniu jak w poprzednim meczu. Znowu nie zabrakło poświęcenia, ale tym razem nie było już tak wielu atutów czysto piłkarskich.
Loic Nego – 6/10
Po czujnym przejęciu to on napędził akcję na 1:0. Oddanie mu piłki najczęściej było dobrą decyzją – wiedział jak się przy niej utrzymać. Długimi fragmentami znakomicie radził sobie w obronie z Havertzem.
Roland Sallai – 8/10
Każdy jego kontakt z piłką w okolicach pola karnego stanowił zagrożenie. Takiej asysty przy pierwszym golu nie powstydziłby się sam David Beckham – to było po prostu idealne dośrodkowanie. Po przerwie z wolnego trafił w słupek i parę razy udanie urwał się z piłką. Do końca robił co mógł, by zapewnić drużynie awans.
Adam Szalai – 8/10
Nie można wymagać więcej od napastnika w takim meczu. Najpierw strzelił gola piękną główką, a potem zaliczył równie imponującą asystę. Zanotował również ważne wybicia we własnym polu karnym, a o piłkę walczył do tego stopnia, że aż otrzymał żółtą kartkę.
Schon, Varga, Nikolić i Lovrencsics – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Oceny po meczu Niemcy – Węgry. Smutek bohaterów

W drugim środowym meczu ostatniej kolejki w grupie F reprezentacja Niemiec zremisowała 2:2 (0:1) z Węgrami. Zespół Joachima Loewa poderwali do gry zmiennicy, z kolei u rywali wyróżnili się Roland Sallai i Adam Szalai. Węgierski duet napastników był niemal w stu procentach odpowiedzialny za obie zdobyte bramki.
Euro 2020 tylko w Telewizji Polskiej! Zobacz plan naszych transmisji
NIEMCY – WĘGRY: OCENY NIEMCÓW
Manuel Neuer – 4/10
Przy pierwszym straconym golu nie miał nic do powiedzenia. Drugi to już złożona kwestia – zawinił cały zespół, ale Neuer sprzed pięciu lat raczej spokojnie zdążyłby wyjaśnić to zagrożenie w odpowiednim czasie...
Mats Hummels – 4/10
Trudny mecz do oceny. W teorii broni go asysta, a do tego trafił przecież w poprzeczkę. W praktyce ma jednak współudział przy obu straconych bramkach – w tym naprawdę duży przy pierwszej. Przegrywał nadspodziewanie dużo kluczowych pojedynków główkowych i wyglądał niemrawo na tle energicznych Węgrów.
Antonio Ruediger – 5/10
Przez cały mecz dość pewnie podawał, a w defensywie sprawiał najsolidniejsze wrażenie z całej drużyny.
Matthias Ginter – 4/10
Jego boiskowe poczynania zdominowała nerwowość. Przy drugim straconym golu był chyba najbardziej zdezorientowanym zawodnikiem na całym boisku.
Joshua Kimmich – 7/10
Znów należał do najlepszych. Zaliczył kilka kluczowych podań i konsekwentnie potrafił napędzać niemieckie ataki prawą stroną. W samej końcówce w trudnej sytuacji popisał się rewelacyjną interwencją we własnym polu karnym.
Robin Gosens – 5/10
Dużo mniej widoczny niż w meczu z Portugalią. W drugiej połowie więcej dawał drużynie – próbował ryzykownych zagrań w pole karne i częściej pokazywał się do gry.
Ilkay Guendogan – 4/10
Nie był najlepiej dysponowany. Zarobił niepotrzebną żółtą kartkę, a zamiast przyspieszać tempo rozegrania najczęściej zwalniał. Po jego zejściu gra zespołu wyraźnie się ożywiła.
Toni Kroos – 5/10
Również nie był sobą. Akcja bramkowa przy pierwszym golu to pokłosie jego błędu. Potem przytrafiły mu się inne straty, ale dwukrotnie po jego zagraniach ze stojącej piłki pod bramką Węgrów zrobiło się gorąco.
Kai Havertz – 5/10
Gol uratował odbiór jego występu – przez pierwszą godzinę właściwie nie pokazał nic poza kiksem w dość dobrej sytuacji i kilkoma nieudanymi podaniami ze skrzydła.
Leroy Sane – 3/10
W pierwszej połowie nieobecny. Po zmianie stron nie pomógł przy stracie drugiej bramki i często tracił piłkę w niegroźnych sytuacjach. Ten stan trwał aż do końca – w doliczonym czasie drugiej połowy mógł asystować przy zwycięskim trafieniu, ale jego dośrodkowanie było po prostu fatalne.
Serge Gnabry – 4/10
Nie jest naturalnym snajperem i po raz kolejny było to widać. Jego udane zrywy można było policzyć na palcach jednej ręki. Nie dało się nie zauważyć, że po jego zejściu zespół grał dużo lepiej.
Leon Goretzka – 7/10
Wniósł sporo ożywienia i mocno dał się we znaki zmęczonym węgierskim pomocnikom. W samej końcówce popisał się udanym sytuacyjnym strzałem, który zapewnił Niemcom awans.
Werner – 6/10
Mueller – 6/10
Musiala, Volland – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Jego boiskowe poczynania zdominowała nerwowość. Przy drugim straconym golu był chyba najbardziej zdezorientowanym zawodnikiem na całym boisku.
Joshua Kimmich – 7/10
Znów należał do najlepszych. Zaliczył kilka kluczowych podań i konsekwentnie potrafił napędzać niemieckie ataki prawą stroną. W samej końcówce w trudnej sytuacji popisał się rewelacyjną interwencją we własnym polu karnym.
Robin Gosens – 5/10
Dużo mniej widoczny niż w meczu z Portugalią. W drugiej połowie więcej dawał drużynie – próbował ryzykownych zagrań w pole karne i częściej pokazywał się do gry.
Ilkay Guendogan – 4/10
Nie był najlepiej dysponowany. Zarobił niepotrzebną żółtą kartkę, a zamiast przyspieszać tempo rozegrania najczęściej zwalniał. Po jego zejściu gra zespołu wyraźnie się ożywiła.
Toni Kroos – 5/10
Również nie był sobą. Akcja bramkowa przy pierwszym golu to pokłosie jego błędu. Potem przytrafiły mu się inne straty, ale dwukrotnie po jego zagraniach ze stojącej piłki pod bramką Węgrów zrobiło się gorąco.
Kai Havertz – 5/10
Gol uratował odbiór jego występu – przez pierwszą godzinę właściwie nie pokazał nic poza kiksem w dość dobrej sytuacji i kilkoma nieudanymi podaniami ze skrzydła.
Leroy Sane – 3/10
W pierwszej połowie nieobecny. Po zmianie stron nie pomógł przy stracie drugiej bramki i często tracił piłkę w niegroźnych sytuacjach. Ten stan trwał aż do końca – w doliczonym czasie drugiej połowy mógł asystować przy zwycięskim trafieniu, ale jego dośrodkowanie było po prostu fatalne.
Serge Gnabry – 4/10
Nie jest naturalnym snajperem i po raz kolejny było to widać. Jego udane zrywy można było policzyć na palcach jednej ręki. Nie dało się nie zauważyć, że po jego zejściu zespół grał dużo lepiej.
Leon Goretzka – 7/10
Wniósł sporo ożywienia i mocno dał się we znaki zmęczonym węgierskim pomocnikom. W samej końcówce popisał się udanym sytuacyjnym strzałem, który zapewnił Niemcom awans.
Werner – 6/10
Mueller – 6/10
Musiala, Volland – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Czytaj też:
Pary 1/8 finału Euro 2020. Terminarz meczów fazy pucharowej ME – aktualna drabinka turniejowa
NIEMCY – WĘGRY: OCENY WĘGRÓW
Peter Gulacsi – 4/10
Pewny aż do 66. minuty, gdy w przedziwnych okolicznościach minął się z piłką po dośrodkowaniu. Przy drugim golu zdołał tylko musnąć piłkę, ale trudno mieć do niego pretensje... Oprócz tego poradził sobie z wszystkim, z czym w takim meczu powinien.
Attila Szalai – 6/10
Biła od niego pewność. Wyszło mu kilka sytuacyjnych bloków w polu karnym i precyzyjnych długich podań. W dużej mierze dzięki niemu węgierska defensywa tak długo dobrze się trzymała. Przy drugim golu mimo starań nie zdołał zablokować strzału Goretzki.
Willi Orban – 6/10
Wygrał najwięcej pojedynków główkowych w całej drużynie. Sporo zagrań zdołał też zablokować i ogólnie zaliczył udany występ.
Endre Botka – 5/10
Chwilami prezentował spory talent aktorski, ale drużyna zyskiwała w ten sposób odpoczynek w ważnych momentach. Słabiej pokazał się za to w rozegraniu, notując kilka lekkomyślnych strat.
Attila Fiola – 6/10
Znowu na prawej stronie zrobił dużo wiatru. Wyjątkowo odważny i zdyscyplinowany w grze obronnej, ale jego zapał nieco osłabł po żółtej kartce.
Andras Schafer – 7/10
Przy drugim golu pokazał mnóstwo boiskowego cwaniactwa i solidne przyspieszenie – z łatwością wyprzedził Sane. Ponadto imponował poświęceniem w pressingu – pierwszy strzał Goretzki zablokował, a przy dobitce był naprawdę blisko...
Adam Nagy – 7/10
Dyrygent drugiej linii nie zawiódł. Precyzyjnie rozdawał podania – wrażenie robiły zwłaszcza kilkudziesięciometrowe przerzuty. Poza tym zrobił swoje w destrukcji, notując kilka skutecznych odbiorów.
Laszlo Kleinheisler – 6/10
Tym razem nie tak efektywny w rozegraniu jak w poprzednim meczu. Znowu nie zabrakło poświęcenia, ale tym razem nie było już tak wielu atutów czysto piłkarskich.
Loic Nego – 6/10
Po czujnym przejęciu to on napędził akcję na 1:0. Oddanie mu piłki najczęściej było dobrą decyzją – wiedział jak się przy niej utrzymać. Długimi fragmentami znakomicie radził sobie w obronie z Havertzem.
Roland Sallai – 8/10
Każdy jego kontakt z piłką w okolicach pola karnego stanowił zagrożenie. Takiej asysty przy pierwszym golu nie powstydziłby się sam David Beckham – to było po prostu idealne dośrodkowanie. Po przerwie z wolnego trafił w słupek i parę razy udanie urwał się z piłką. Do końca robił co mógł, by zapewnić drużynie awans.
Adam Szalai – 8/10
Nie można wymagać więcej od napastnika w takim meczu. Najpierw strzelił gola piękną główką, a potem zaliczył równie imponującą asystę. Zanotował również ważne wybicia we własnym polu karnym, a o piłkę walczył do tego stopnia, że aż otrzymał żółtą kartkę.
Schon, Varga, Nikolić i Lovrencsics – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Źródło: TVPSPORT.PL