Jedną z najjaśniejszych postaci reprezentacji Szwecji na Euro 2020 jest Alexander Isak. Szwed spisuje się do tego stopnia dobrze, że zwrócił na siebie uwagę działaczy Realu Madryt.
W fazie grupowej mistrzostw Europy Szwedzi zdobyli aż siedem punktów na dziewięć możliwych i nie przegrali ani jednego spotkania. Duża w tym oczywiście zasługa zorganizowanej i konsekwentnie grającej obrony. Skandynawowie są też jednak groźni w ataku, gdzie gra opiera się właśnie na Isaku.
Na tym turnieju rosły napastnik gola jeszcze nie strzelił, ale wykonał w każdym ze spotkań tytaniczną pracę na korzyść zespołu. To musi cieszyć szefów Realu Sociedad, którzy związani są z piłkarzem kontraktem do końca czerwca 2024 roku. Wprawdzie klauzulę odkupu piłkarza w wysokości 30 milionów euro posiada Borussia Dortmund, lecz Hiszpanie dążą do porozumienia z Niemcami, by usunąć ten zapisek z kontraktu.
I nie ma, co się dziwić, bo wkrótce Baskowie być może zarobią na 21-latku poważną sumę. Autor 17 goli w 34 meczach ubiegłego sezonu znalazł się na listach życzeń wielu klubów. Według "Asa" wysokiego napastnika chętnie widziałby w Realu Madryt Florentino Perez, który jest zachwycony talentem Szweda.
Jak na razie obie strony nie rozpoczęły jeszcze konkretnych negocjacji, ale niewykluczone, że wkrótce siądą do rozmów. Królewscy rozglądają się bowiem za wzmocnieniem ataku, by odciążyć 33-letniego Karima Benzemę.