Piłkarska karuzela Euro 2020 kręci się dalej, ale już bez udziału reprezentacji Polski. Kadrowicze pod wodzą Paulo Sousy szybko ją opuścili, ale mimo to zostawili po sobie trwały ślad w tabeli rekordów turnieju. Niektóre nie są jednak powodem do dumy...
Przed rozpoczęciem turnieju Zbigniew Boniek twierdził, że "Euro to taka dyskoteka, na której bawią się 24 zespoły – najsłabsi zostają wyrzuceni o północy i idą do domu". Niestety, jednymi z pierwszych wyproszonych gości byli Polacy. Mimo krótkiej obecności zapadniemy pozostałym uczestnikom w pamięci.
Po pierwsze, udało nam się wpuścić na nią... nieletniego. Kacper Kozłowski wbiegł na murawę stadionu w Sewilli mając 17 lat i 246 dni. To najmłodszy gracz, jaki kiedykolwiek wystąpił na Euro. Z przyjemnych wspomnień to byłoby na tyle. W ostatnim meczu grupowym bardzo szybko pozwoliliśmy się rozgościć Szwedom przy naszym stoliku. Emil Forsberg strzelił gola Polakom już w 82. sekundzie. W historii turnieju szybszy był tylko Dmitrij Kiriczenko, który do pokonania greckiego golkipera potrzebował 65 sekund.
Forsberg���� zdobył bramkę po 82 sekundach. Najszybszy gol #EURO2020 i w ogóle drugi najszybszy w całej historii tej imprezy (nr 1 Kiriczenko���� RUS - GRE 2004)#SWEPOL #strefaeuro
— Mateusz Leleń (@LelenMat) June 23, 2021
Na koniec zostawiliśmy dokonania trenerskie, które dotyczą jednej postaci – Joachima Loewa. Mecz z Węgrami był dla niego 19. w roli selekcjonera reprezentacji Niemiec. Żaden szkoleniowiec nie rozegrał tylu spotkań na tej imprezie. Wygrał w dodatku 12 meczów, co również jest najlepszym rezultatem.
Następne