Nie milkną echa naszej kompromitacji na mistrzostwach Europy. W piątkowej "Eurodebacie" na temat gry biła-czerwonych rozmawiali dziennikarze sportowi. – Paulo Sousa absolutnie się nie sprawdził. Ale jeśli miałby wrócić za niego Jerzy Brzęczek to jestem za tym, by został na stanowisku – powiedział Leszek Orłowski.
W piątkowej "Eurodebacie" gośćmi Sebastiana Szczęsnego byli Paweł Wilkowicz (sport.pl), Zbigniew Mucha ("Piłka Nożna"), Izabela Koprowiak ("Przegląd Sportowy") i Leszek Orłowski (Canal+ Sport, "Piłka Nożna").
Wszyscy biorący udział w dyskusji zgodzili się, że błędem Zbigniewa Bońka było zatrudnienie Jerzego Brzęczka.
– Adam Nawałka miał po mundialu otwarte drzwi, by nadal prowadzić kadrę, ale zdecydował inaczej. Przyszedł Jerzy Brzęczek i dziś od tego nie uciekniemy. Mistrzostwa Europy to bolesna porażka, jedna z największych, jakie poniosła polska kadra. Jestem strasznie rozczarowany. Ale nie z powodu tego, co się stało teraz, ale z powodu tego, jak zmarnowaliśmy czas po mundialu. (...) Za kadencję Brzęczka w pierś muszą uderzyć się wszyscy – prezes, piłkarze i trener. W pewnym momencie ten związek był bardzo trudny do kontynuowania. Dziś chciałbym, aby Sousa pozostał na stanowisku, ale w styczniu był złym kandydatem do poukładania tego wszystkiego w trzy miesiące. Wierzę, że dziś podjąłby inne decyzje, bo widzi po prostu, że nie mamy piłkarzy do jego taktyki – powiedział Wilkowicz.
Znacznie ostrzej ocenił portugalskiego trenera Leszek Orłowski.
– Nie zgadam się, że Sousa miał mało czasu. Natomiast jako trener zupełnie się nie sprawdził. Na Słowację taktyka była fatalna. Przygotowanie mentalne katastrofalne. Wyszliśmy na boisko śpiąc. To jest kwestia trenera. I nie ma znaczenia, czy z drużyną pracuje od trzech miesięcy czy od trzech lat. Przygotowanie mentalne na najważniejszy mecz musi być właściwe – powiedział Orłowski. – Inna sprawa to powrót Krychowiaka na mecz ze Szwecją. Przeciwko Hiszpanii nie zagrał i zmiana była widoczna gołym okiem. W linii pomocy zapanowała inna harmonia. Zdrowiej to wyglądało. I potem wrócił do niego. Po co? Kolosalny błąd trenera. Czy Sousa powinien zostać? Dużo zależy od tego, kto miałby przyjść za niego. Jeśli Brzęczek – to niech zostanie Portugalczyk – dodał.
– Mam wrażenie, że trener na początku kadencji dostał wiele niewłaściwych podpowiedzi, jak choćby tą, by nie stawiać już na Kamila Glika – powiedziała Iza Koprowiak. – Czy przegrał turniej? Moim zdaniem turniej przegrał Boniek. Mocno zbulwersowały mnie jego słowa wypowiedziane podczas konferencji prasowej. Pan prezes powiedział, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Że za wyniki sportowe nie bierze odpowiedzialności. A ja uważam, że to co widzieliśmy na mistrzostwach Europy było konsekwencją błędnych decyzji podejmowanych od 2018 roku, począwszy od zatrudnienia Brzęczka. Gdyby wtedy został zatrudniony człowiek pokroju Sousy i dostał tyle czasu – efekt z pewnością byłby lepszy. Mam wrażenie, że Sousa poznawał naszych piłkarzy jeszcze w trakcie turnieju. Wrzucenie Frankowskiego na lewą stronę było bardzo dziwne. Bereszyński jako jeden z trzech środkowych obrońców też sobie nie poradził. Miał za sobą znakomity sezon, a na Euro był tak naprawdę zamieszany w każdą straconą bramkę – dodała.
– Wina rozkłada się na kilka elementów, ale mam ogromne pretensje do Sousy, że jako człowiek z takim doświadczeniem, nie potrafił wcelować w pierwszy mecz na turnieju. Po meczu ze Słowacją byłem smutny, a po spotkaniu ze Szwecją wściekły. Wściekły, bo widziałem, że ta grupa była do wygrania. Widzę tu winę trenera i jego sztabu. To oni są odpowiedzialni za to, by drużyna była perfekcyjnie przygotowana na pierwszy mecz. Zwróćmy uwagę, że Sousa w sześciu meczach o punkty zdobył pięć punktów. To kompromitujący wynik – powiedział Mucha. – Ale skoro nie ma gwarancji, że zmiana przyniesie coś lepszego, powinniśmy mu zaufać. Są małe sygnały, że gra jest lepsza, ale też nie mówmy, że to zupełnie nowa drużyna. W meczu ze Szwecją widzieliśmy masę dośrodkowań, milion podań w pole karne, ale nie wiadomo do kogo. Jestem też ciekaw, czy trener widząc, że nie ma odpowiednich piłkarzy, wycofa się z pomysłu gry wahadłowymi – dodawał.
– Widząc jak było w Bordeaux twierdzę, że się nie wycofa. Tam to też nie działało, trener jednak nie zmienił taktyki aż końcu stracił pracę – zauważyła Koprowiak.
– Zatrudnienie Brzęczka było złamaniem procedur. Taką posadę powinni dostawać trenerzy z pewnymi osiągnięciami w CV. Prędzej czy później to się musiało rypnąć z braku zaufania piłkarzy do jakości pomysłów trenera. Zgadzam się, że to był początek tych nieszczęść, które doprowadziły nas do fatalnej postawy na Euro. Boniek po raz kolejny wolał zaufać przeczuciu, zamiast postawić na procedury – komentował Orłowski.
A jeśli jednak Sousa miałby stracić pracę, kto za niego? Dwa pomysły podrzuciła Koprowiak. – Skoro do kadry coraz odważniej wchodzą piłkarze z reprezentacji młodzieżowej, może czas na Czesława Michniewicza? Innym kandydatem, który pogodziłby chyba wszystkich jest Adam Nawałka. Siedzi w domu i czeka. Zna ten zespół, zdążył odetchnąć. Może to byłby dobry pomysł? – proponowała.