Trener reprezentacji Holandii Frank de Boer przed meczem z Czechami w 1/8 finału mistrzostw Europy przyznał, że gol Patrika Schicka z meczu ze Szkocją (2:0) prawdopodobnie będzie najładniejszy w turnieju, ale rywale to nie tylko ten piłkarz.
Schick zdobył dotychczas trzy bramki, a szczególnie rzadkiej urody było trafienie na 2:0 w spotkaniu ze Szkocją w Glasgow, kiedy bramkarza gospodarzy pokonał strzałem prawie z połowy boiska.
– To będzie prawdopodobnie najładniejszy gol tego turnieju. Nie przypuszczam, żeby ktoś mógł zrobić coś równie błyskotliwego i niesamowitego – powiedział De Boer na konferencji prasowej w Budapeszcie, gdzie w niedzielę o godz. 18 "Oranje" zagrają z Czechami.
Były świetny obrońca powiedział o zawodniku Bayeru Leverkusen, że to napastnik światowej klasy, ale chwalił też cały czeski zespół. – Czechy to jednak nie tylko Schick. To przede wszystkim drużyna, a nie jednostki. Czesi są świetnie zorganizowani, dużo biegają, na boisku wiedzą, czego chcą. Z nimi zawsze ciężko się gra – podkreślił szkoleniowiec Holendrów, którzy w grupie wygrali wszystkie trzy spotkania.
Wśród "Pomarańczowych" zabraknie na pewno napastnika Luuka de Jonga, którego kontuzja wyeliminowała z dalszej części imprezy. Ostatnio obie ekipy zmierzyły się dwukrotnie w kwalifikacjach Euro 2016 i dwukrotnie zwyciężyli Czesi. Z kolei w eliminacjach mundialu 2006 dwukrotnie górą byli Holendrzy.