Argentyna mierzyła się z najsłabszym zespołem turnieju, który przegrał wszystkie poprzednie mecze. Faworyt był jeden, a obraz spotkania to potwierdził. Messi i spółka prowadzili grę, choć nie forsowali przesadnie tempa. Różnica umiejętności była jednak zbyt duża i dzięki temu wysoka wygrana szybko stała się faktem. Ton nadawali wspomniany Messi, a także Sergio Aguero, który dobrze rozumiał się ze swoim przyszłym partnerem z Barcelony.
BOHATER SPOTKANIA – Leo Messi
Messi został graczem z największą liczbą meczów w argentyńskiej reprezentacji. Piłkarz FC Barcelony wystąpił w swojej kadrze po raz 148. Za nim pozostali Javier Macherano (147) oraz Javier Zanetti (143).
Jubileuszu nie dało się lepiej uczcić. Messi zdobył dwie bramki i miał asystę. Był też najjaśniejszą postacią na placu gry.
JAK PADŁY GOLE?
0:1 (6’) – Argentyna szybko przeważała i szybko to udowodniła. Messi kapitalnie zagrał w tempo do wbiegającego w pole karne Gomeza, a ten mocnym strzałem nie dał szans boliwijskiemu bramkarzowi. (0:2) 32’ – Gomez został sfaulowany w polu karnym. Messi wziął krótki rozbieg, uderzył i... uczcił swój rekord bez kłopotów trafiając do siatki z jedenastu metrów. 0:3 (42’) – Aguero popisał się niesamowitym podaniem za linię obrony. Potem był już tylko kunszt Messiego. Gracz Barcelony spokojnie wykończył akcję i strzelił gola podbijając piłkę ponad wychodzącym bramkarzem. 1:3 (60’) – Argentyna nie forsowała tempa, a najsłabsza drużyna turnieju postanowiła powalczyć o honor. Leonel Justiniano zdecydował się na szarżą prawym skrzydłem, Erwin Saavedra dopadł do piłki uprzedzając obrońców i strzelił honorowego gola dla Boliwii. 1:4 (64') – Messi rozegrał piłkę, Acuna dośrodkował, a futbolówka trafiła pod nogi Lautaro Martineza po zamieszaniu w polu karnym. Napastnik Interu zameldował się na murawie raptem kilkadziesiąt sekund wcześniej i nie pomylił się, gdy znalazł się w świetnej sytuacji.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE?
3’ – Argentyna przyśpieszyła grę. Gomez zacentrował piłkę w kierunku Aguero, ten zdołał oddać strzał, ale Carlos Lampe dobrze skrócił kąt i złapał piłkę uderzoną przez byłego gracza Manchesteru City. 34' – Boliwia nie miała wielu okazji, by gościć pod argentyńską bramką. Bejerano zdołał oddać strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale Franco Armani poradził sobie z uderzeniem głową ze strony przeciwnika. 36' – Angel Correia zdecydował się na strzał z dystansu. Mocne uderzenie nieco zaskoczyło bramkarza przeciwników, lecz ten zdołał skutecznie zażegnać niebezpieczeństwo wraz z partnerami z defensywy. 45' – Aguero pokazywał, że jest w dobrej dyspozycji. Argentyńczyk wpadł w pole karne, ale minimalnie przestrzelił i nie mógł się cieszyć z bramki tuż przed zejściem do szatni. 72’ – Podwójna szansa Martineza. Jeden strzał z pola karnego obronił bramkarz, dobitkę także. Argentyński napastnik uderzał mocno, lecz wprost w środek. Ale nie sposób nie pochwalić golkipera Boliwii za dobre ustawienie. 77' – Messi zaskoczył uderzeniem z rzutu wolnego. Martinez próbował dobijać uderzenie argentyńskiej gwiazdy, ale skutecznie między słupkami zachował się Lampe. 90' – Messi mógł zakończyć mecz zdobyciem hat–tricka. Argentyńczyk wpadł w pole karne, mocno uderzył szukając miejsca blisko słupka, ale czujny był golkiper rywali.