Piekielnie ważnego gola w dogrywce strzelił w poniedziałek dla Hiszpanów Alvaro Morata. Tym samym napastnik Juventusu zapisał się w historii.
To nie jest łatwy turniej dla 28-letniego snajpera pochodzącego z Madrytu. W inauguracyjnym meczu ze Szwedami pokazał koszmarną skuteczność, co spotkało się z wielką krytyką ze strony kibiców. Generalnie zmarnował już na tym turnieju sporo dogodnych okazji, więc ogromny kamień z serca spadł mu najpierw po trafieniu z Polską, a potem w konfrontacji z Chorwacją, gdy na początku dogrywki pokonał bramkarza.
Na tym turnieju Morata strzelił dwa gole, na mistrzostwach Europy w 2016 z kolei trzy. Ma zatem pięć trafień w dorobku i stał się najlepszym strzelcem Hiszpanów w historii tych rozgrywek – do spółki z Fernando Torresem, a tuż przed Davidem Villą.
Starcie z Chorwatami było również wyjątkowe dla Cesara Azpilicuety. Doświadczony obrońca po raz pierwszy w barwach drużyny narodowej zdobył bramkę i stał się najstarszym autorem trafienia w historii tej kadry na europejskich czempionatach (31 lat, 304 dni).
W piątek 2 lipca La Roja zmierzy się w ćwierćfinale Euro 2020 ze Szwajcarią.