Reprezentacje Hiszpanii i Szwajcarii po kapitalnych meczach awansowały w poniedziałek do ćwierćfinału Euro 2020. Teraz obie zmierzą się w bezpośrednim pojedynku o miejsce w półfinale turnieju. – Hiszpanie będą zdecydowanym faworytem. Drużyny pokroju Szwajcarii rozgrywają tylko jeden tak dobry mecz – stwierdził we wtorkowej "Eurodebacie" w TVP Sport dziennikarz "Piłki Nożnej" Leszek Orłowski.
Popisy Hiszpanów i Szwajcarów w poniedziałkowych meczach 1/8 finału Euro 2020 były głównym tematem wtorkowej "Eurodebaty". Ci pierwsi po dogrywce pokonali Chorwatów 5:3, drudzy z kolei w rzutach karnych wyeliminowali mistrzów świata Francuzów, wcześniej w ostatnich minutach spotkania strzelając dwa gole i doprowadzając do remisu 3:3. W ćwierćfinale obie drużyny zmierzą się w bezpośrednim meczu.
– Hiszpania przeciwko Szwajcarom spróbuje powtórzyć mecz z Chorwacją jeśli chodzi o grę na połowie przeciwnika. Uważam ją za zdecydowanego faworyta tego meczu, także dlatego, że drużyny pokroju Szwajcarii rozgrywają jeden taki mecz w trakcie turnieju. Liczba tego typu przypadków jest dosyć spora. Tego typu drużyny rozgrywają jeden wielki mecz, a potem nie są w stanie tego powtórzyć, a drużyny z takim potencjałem jak Hiszpania potrafią jeszcze odskoczyć i użyć takiego meczu jak ten z Chorwacją jako trampoliny – stwierdził Orłowski.
Z jego opinią na temat Szwajcarów nie zgodził się Piotr Żelazny z Wydawnictwa Kopalnia. – Zgodzę się, że takie drużyny raczej grają jeden taki mecz. Pytanie, czy Szwajcaria jest właśnie taką drużyną, o tak niższym potencjale? To przecież zespół, który regularnie wychodzi z grupy i który też faktycznie regularnie odpadał w 1/8 finału, ale często w rzutach karnych – jak choćby z nami w 2016 roku. Wczoraj Szwajcarzy, szczególnie w końcówce drugiej połowy, potrafili zdominować mistrzów świata. To też nie jest przypadek, że Petković zdejmuje swojego zdawałoby się najlepszego i najbardziej znanego zawodnika, Shaqiriego, i ratuje wynik ludźmi z ławki. Ma plan na ten mecz. Przypominam też, że Hiszpanie potrafili z tymi Szwajcarami przegrać w RPA, w ten sposób rozpoczynając swoją drogę do mistrzostwa świata – wspomniał.
– Piotrze, pytaniem jest czym mierzyć potencjał? Dla mnie probierzem jest odpowiedź na takie pytanie: ilu zawodników z drużyny B miałoby szansę zagrać w drużynie A? Jeśli zestawimy Szwajcarię i Hiszpanię, to chyba tylko Sommer i Akanji. Nikt więcej nie mógłby pomarzyć o tym, żeby znaleźć się w 22-osobowej kadrze Hiszpanii na Euro. Dobrze, podobnie było jeśli porównywalibyśmy Francję i Szwajcarię, ale też dlatego mówiłem, że tylko jeden taki mecz jest możliwy – odpowiedział Orłowski.
– Zgadzam się, że jeden mecz. Mam jednak wrażenie, że Szwajcaria od lat puka do grona drużyn, które zakręcą się gdzieś wyżej niż w 1/8 finału. Być może ich sufitem jest ten ćwierćfinał – nie mówię, że nie. To dla mnie jednak drużyna, która powinna być trochę bardziej doceniona. Nie oceniałbym tego ich wczorajszego wyniku tylko jako wyskoku – zakończył Żelazny.
Ćwierćfinałowy mecz Szwajcarów z Hiszpanami odbędzie się 2 lipca na stadionie w Sankt Petersburgu. Zwycięzca zagra w półfinale z Belgami lub Włochami.
Następne