{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

(fot. Getty)
Robin Olsen – 5/10
W 11. minucie obronił groźny strzał Jarmołenki. Przy pierwszym straconym golu nie miał wielkich szans, choć piłka przełamała mu ręce. W dalszej części skuteczny na przedpolu, ale w 120. minucie po raz kolejny nie miał nic do powiedzenia – tym razem po strzale głową z bliska.
Ludwig Augustinsson – 5/10
Niedokładny w rozegraniu. Często nie potrafił nadążyć nie tylko za Jarmołenką, ale także za dynamicznym Karawajewem.
Marcus Danielson – 4/10
Przez blisko 100 minut pewny punkt formacji obronnej. Na jego koncie zapisano sporo ważnych wybić i wygranych pojedynków główkowych. W dogrywce nie miał złych intencji, ale popisał się brutalnym wejściem, po którym zasłużenie wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Victor Lindeloef – 5/10
Jaremczuk nie potrafił się od niego oderwać. Kolejny mecz, w którym dominował w powietrzu... prawie do samego końca. W meczu z Polską pomylił się w ocenie sytuacji przy drugim golu Lewandowskiego, a we wtorek zawiódł przy ostatnim dośrodkowaniu Ukraińców.
Mikael Lustig – 5/10
Niezbyt dobrze ustawiony przy stracie pierwszego gola. Poza tym cichy i mało aktywny w szukaniu gry do przodu.
Albin Ekdal – 5/10
Można mu podziękować za walkę i za niewiele więcej. Bez ryzyka i przyspieszenia w rozegraniu, ale za to z dużą uwagą w asekuracji.
Kristoffer Olsson – 6/10
Przez niego przechodziły niemal wszystkie najważniejsze akcje Szwedów. Oprócz rozsądnego rozgrywania wyróżnił się także odpowiedzialnością w defensywie. Zmieniony w dogrywce ze względów taktycznych.
Sebastian Larsson – 4/10
Mógł zapobiec bramkowej akcji, ale odpuścił powrót we własne pole bramkowe. Potem groźnie strzelał z ponad trzydziestu metrów i momentami starannie podawał do przodu.
Emil Forsberg – 7/10
W kolejnym meczu był jednoosobową armią i konsekwentnie próbował strzałów zza pola karnego. Tuż przed przerwą wpisał się na listę strzelców po rykoszecie, a w drugiej połowie najpierw trafił w słupek, a potem w poprzeczkę. Odpowiadał za niemal wszystko co najgroźniejsze w szwedzkiej ofensywie.
Dejan Kulusevski – 6/10
Nierówny. Parę razy zabrał się z piłką i namieszał w polu karnym, wystawiając kolegom piłkę do strzału. W 66. minucie w końcu sam spróbował, ale jego dobry strzał odbił bramkarz. Stopniowo gasł, a decyzję o zmianie przyspieszyła niepotrzebnie otrzymana żółta kartka.
Alexander Isak – 5/10
Teoretycznie zakończył to spotkanie z asystą, ale w praktyce jego wpływ na przebieg spotkania był znikomy. Zabarny nie dał mu chwili spokoju – dynamicznych prób ataku tym razem właściwie nie stwierdzono. W 60. minucie w końcu dostał dobre podanie z głębi pola, ale w niezłej sytuacji skiksował.
Pierre Bengtsson – 5/10
Emil Krafth – 5/10
Robin Quaison, Marcus Berg, Victor Claesson i Filip Helander – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Heorhij Buszczan – 6/10
Odbił wszystko, co było w jego zasięgu. Przy strzale Forsberga rykoszet nie dał mu szansy na skuteczną interwencję. Poza tym mógł zaimponować czujnością zwłaszcza przy próbach Larssona i Kulusevskiego.
Ołeksandr Karawajew – 6/10
Nie zawsze skuteczny w powrotach za Forsbergiem. Rekompensował to jednak gorliwością w ofensywie, zapewniając ważne wsparcie przy większości kontrataków – także w drugiej części dogrywki.
Illia Zabarny – 7/10
Nastolatek wyglądał jak turniejowy weteran. Zaliczył wiele ważnych bloków i wybić we własnym polu karnym – w tym dwa kluczowe w końcówce drugiej połowy. Miał pecha przy rykoszecie, który był konsekwencją jego ambitnego podejścia.
Mykola Matwijenko – 6/10
Można było liczyć na niego w aspekcie rozgrywania i ustawiania się. Kilka razy skutecznie wracał za Kulusevskim i potrafił odebrać mu piłkę w zgodzie z przepisami.
Sergiej Kriwcow – 6/10
Jego interwencje nie rzucały się w oczy, ale patrząc całościowo niemal zawsze potrafił się odnaleźć we właściwym miejscu.
Oleksandr Zinchenko – 8/10
To był jego najlepszy mecz na Euro 2020. W 27. minucie zgubił krycie i sytuacyjnym strzałem zdobył bramkę. W drugiej połowie był autorem groźnego dośrodkowania, a w dogrywce po czerwonej kartce Danielsona co i rusz zapędzał się w okolice pola karnego rywali. Efekt przyszedł właściwie w ostatniej akcji – jego kapitalne dośrodkowanie okazało się asystą na wagę ćwierćfinału.
Serhij Sydorczuk – 7/10
Jeden z najlepszych na boisku. Napędzał najważniejsze akcje Ukraińców – błysnął zwłaszcza w 55. minucie, gdy najpierw udanie rozprowadził akcję, a potem zakończył ją technicznym strzałem w słupek.
Taras Stepanienko – 6/10
W drugiej linii często był ostatnią instancją przerywającą ambitne próby Szwedów. Nie zawsze podawał tak jak wymagała tego sytuacja, ale do końca nie odstawiał nogi.
Mykola Szaparenko – 5/10
Miał obiecujące 30 minut, gdy szarpał w ofensywie i nieudanie strzelał z dystansu. Stopniowo było go widać coraz mniej i po godzinie został zmieniony.
Roman Jaremchuk – 5/10
To nie był jego mecz. Nie znalazł recepty na fizyczną grę Szwedów. Wyróżnił się tylko raz, gdy w 66. minucie z pierwszej piłki podał do Jarmołenki, który w dobrej pozycji strzelił za słabo, by zaskoczyć bramkarza.
Andrij Jarmołenko – 7/10
Kluczowy zawodnik pod względem budowania akcji w ofensywie. Partnerzy mu ufali, a on odpłacił za to efektowną asystą z 27. minuty, gdy zewnętrzną częścią stopy idealnie dograł do niepilnowanego Zinczenki. Poza tym kilka razy strzelał z dystansu, ale tym razem bez większego powodzenia. Fizycznie słabł z każdą minutą, ale do końca dawał z siebie wszystko.
Rusłan Malinowski – 6/10
Decyzja o pozostawieniu go na ławce mogła dziwić. Po wejściu na boisko uspokoił grę i dał świeżość w rozegraniu.
Artem Dowbyk – 7/10
Gdyby nie kontuzja wpuszczonego z ławki kolegi to pewnie w ogóle nie pojawiłby się na boisku. Wszedł na kwadrans i zrobił to, czego można oczekiwać od napastnika – po znakomitym dośrodkowaniu z zimną krwią zdobył zwycięską bramkę precyzyjną główką.
Jewgen Makarenko – 5/10
Wiktor Cygankow – 5/10
Roman Bezus, Artem Besiedin – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Oceny po meczu Szwecja – Ukraina. Kluczowy Zinczenko

W ostatnim meczu 1/8 finału Euro 2020 reprezentacja Szwecji przegrała po dogrywce 1:2 (1:1, 1:1) z Ukrainą. Architektem zwycięstwa był Ołeksandr Zinczenko, który najpierw strzelił gola, a w 120. minucie zaliczył znakomitą asystę przy zwycięskim trafieniu. Marzenia rywali o ćwierćfinale storpedowała czerwona kartka Marcusa Danielsona.
Euro 2020 tylko w Telewizji Polskiej! Zobacz plan naszych transmisji
SZWECJA – UKRAINA: OCENY SZWEDÓW
Robin Olsen – 5/10
W 11. minucie obronił groźny strzał Jarmołenki. Przy pierwszym straconym golu nie miał wielkich szans, choć piłka przełamała mu ręce. W dalszej części skuteczny na przedpolu, ale w 120. minucie po raz kolejny nie miał nic do powiedzenia – tym razem po strzale głową z bliska.
Ludwig Augustinsson – 5/10
Niedokładny w rozegraniu. Często nie potrafił nadążyć nie tylko za Jarmołenką, ale także za dynamicznym Karawajewem.
Marcus Danielson – 4/10
Przez blisko 100 minut pewny punkt formacji obronnej. Na jego koncie zapisano sporo ważnych wybić i wygranych pojedynków główkowych. W dogrywce nie miał złych intencji, ale popisał się brutalnym wejściem, po którym zasłużenie wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Victor Lindeloef – 5/10
Jaremczuk nie potrafił się od niego oderwać. Kolejny mecz, w którym dominował w powietrzu... prawie do samego końca. W meczu z Polską pomylił się w ocenie sytuacji przy drugim golu Lewandowskiego, a we wtorek zawiódł przy ostatnim dośrodkowaniu Ukraińców.
Mikael Lustig – 5/10
Niezbyt dobrze ustawiony przy stracie pierwszego gola. Poza tym cichy i mało aktywny w szukaniu gry do przodu.
Albin Ekdal – 5/10
Można mu podziękować za walkę i za niewiele więcej. Bez ryzyka i przyspieszenia w rozegraniu, ale za to z dużą uwagą w asekuracji.
Kristoffer Olsson – 6/10
Przez niego przechodziły niemal wszystkie najważniejsze akcje Szwedów. Oprócz rozsądnego rozgrywania wyróżnił się także odpowiedzialnością w defensywie. Zmieniony w dogrywce ze względów taktycznych.
Sebastian Larsson – 4/10
Mógł zapobiec bramkowej akcji, ale odpuścił powrót we własne pole bramkowe. Potem groźnie strzelał z ponad trzydziestu metrów i momentami starannie podawał do przodu.
Emil Forsberg – 7/10
W kolejnym meczu był jednoosobową armią i konsekwentnie próbował strzałów zza pola karnego. Tuż przed przerwą wpisał się na listę strzelców po rykoszecie, a w drugiej połowie najpierw trafił w słupek, a potem w poprzeczkę. Odpowiadał za niemal wszystko co najgroźniejsze w szwedzkiej ofensywie.
Dejan Kulusevski – 6/10
Nierówny. Parę razy zabrał się z piłką i namieszał w polu karnym, wystawiając kolegom piłkę do strzału. W 66. minucie w końcu sam spróbował, ale jego dobry strzał odbił bramkarz. Stopniowo gasł, a decyzję o zmianie przyspieszyła niepotrzebnie otrzymana żółta kartka.
Alexander Isak – 5/10
Teoretycznie zakończył to spotkanie z asystą, ale w praktyce jego wpływ na przebieg spotkania był znikomy. Zabarny nie dał mu chwili spokoju – dynamicznych prób ataku tym razem właściwie nie stwierdzono. W 60. minucie w końcu dostał dobre podanie z głębi pola, ale w niezłej sytuacji skiksował.
Pierre Bengtsson – 5/10
Emil Krafth – 5/10
Robin Quaison, Marcus Berg, Victor Claesson i Filip Helander – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
SZWECJA – UKRAINA: OCENY UKRAIŃCÓW
Heorhij Buszczan – 6/10
Odbił wszystko, co było w jego zasięgu. Przy strzale Forsberga rykoszet nie dał mu szansy na skuteczną interwencję. Poza tym mógł zaimponować czujnością zwłaszcza przy próbach Larssona i Kulusevskiego.
Ołeksandr Karawajew – 6/10
Nie zawsze skuteczny w powrotach za Forsbergiem. Rekompensował to jednak gorliwością w ofensywie, zapewniając ważne wsparcie przy większości kontrataków – także w drugiej części dogrywki.
Illia Zabarny – 7/10
Nastolatek wyglądał jak turniejowy weteran. Zaliczył wiele ważnych bloków i wybić we własnym polu karnym – w tym dwa kluczowe w końcówce drugiej połowy. Miał pecha przy rykoszecie, który był konsekwencją jego ambitnego podejścia.
Mykola Matwijenko – 6/10
Można było liczyć na niego w aspekcie rozgrywania i ustawiania się. Kilka razy skutecznie wracał za Kulusevskim i potrafił odebrać mu piłkę w zgodzie z przepisami.
Sergiej Kriwcow – 6/10
Jego interwencje nie rzucały się w oczy, ale patrząc całościowo niemal zawsze potrafił się odnaleźć we właściwym miejscu.
Oleksandr Zinchenko – 8/10
To był jego najlepszy mecz na Euro 2020. W 27. minucie zgubił krycie i sytuacyjnym strzałem zdobył bramkę. W drugiej połowie był autorem groźnego dośrodkowania, a w dogrywce po czerwonej kartce Danielsona co i rusz zapędzał się w okolice pola karnego rywali. Efekt przyszedł właściwie w ostatniej akcji – jego kapitalne dośrodkowanie okazało się asystą na wagę ćwierćfinału.
Serhij Sydorczuk – 7/10
Jeden z najlepszych na boisku. Napędzał najważniejsze akcje Ukraińców – błysnął zwłaszcza w 55. minucie, gdy najpierw udanie rozprowadził akcję, a potem zakończył ją technicznym strzałem w słupek.
Taras Stepanienko – 6/10
W drugiej linii często był ostatnią instancją przerywającą ambitne próby Szwedów. Nie zawsze podawał tak jak wymagała tego sytuacja, ale do końca nie odstawiał nogi.
Mykola Szaparenko – 5/10
Miał obiecujące 30 minut, gdy szarpał w ofensywie i nieudanie strzelał z dystansu. Stopniowo było go widać coraz mniej i po godzinie został zmieniony.
Roman Jaremchuk – 5/10
To nie był jego mecz. Nie znalazł recepty na fizyczną grę Szwedów. Wyróżnił się tylko raz, gdy w 66. minucie z pierwszej piłki podał do Jarmołenki, który w dobrej pozycji strzelił za słabo, by zaskoczyć bramkarza.
Andrij Jarmołenko – 7/10
Kluczowy zawodnik pod względem budowania akcji w ofensywie. Partnerzy mu ufali, a on odpłacił za to efektowną asystą z 27. minuty, gdy zewnętrzną częścią stopy idealnie dograł do niepilnowanego Zinczenki. Poza tym kilka razy strzelał z dystansu, ale tym razem bez większego powodzenia. Fizycznie słabł z każdą minutą, ale do końca dawał z siebie wszystko.
Rusłan Malinowski – 6/10
Decyzja o pozostawieniu go na ławce mogła dziwić. Po wejściu na boisko uspokoił grę i dał świeżość w rozegraniu.
Artem Dowbyk – 7/10
Gdyby nie kontuzja wpuszczonego z ławki kolegi to pewnie w ogóle nie pojawiłby się na boisku. Wszedł na kwadrans i zrobił to, czego można oczekiwać od napastnika – po znakomitym dośrodkowaniu z zimną krwią zdobył zwycięską bramkę precyzyjną główką.
Jewgen Makarenko – 5/10
Wiktor Cygankow – 5/10
Roman Bezus, Artem Besiedin – grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Źródło: TVPSPORT.PL