Mecze 1/8 finału mistrzostw Europy za nami. Turniej wkracza w decydującą fazę. Spotkania 1/8 finału obfitowały w bramki, emocje i zaskakujące wyniki. A my wybraliśmy najlepszą jedenastkę tego etapu mistrzostw.
"To twarz reprezentacji Anglii. Był ofiarą tabloidów"
BRAMKARZ
Yann Sommer (Szwajcaria)
Puścił trzy gole, a jednak na koniec został bohaterem. Bramkarz Szwajcarów rozkręcał się w trakcie spotkania z Francuzami i na koniec to on zdecydował, że to jego drużyna awansowała. W dogrywce zanotował dwie świetne interwencje. Najpierw obronił strzał Benjamina Pavarda, a już w samej końcówce zatrzymał uderzenie głową Oliviera Giroud. Co się działo potem? Wszyscy pamiętamy. W ostatniej serii rzutów karnych Sommer obronił strzał Kyliana Mbappe i Szwajcarzy mogli fetować awans.
OBROŃCY
Cesar Azpilicueta (Hiszpania)
Szalony mecz Hiszpanów z Chorwatami miał mnóstwo bohaterów, a jednym z nich był kapitan Chelsea. Po godzinie gry rozpoczął, a potem celnym strzałem głową zakończył akcję dającą Hiszpanom prowadzenie 2:1. Azpilicueta świetnie wyszedł w powietrze i pokazał napastnikom, jak powinno się kończyć tego typu sytuacje. Wyróżniamy go nie tylko za gola. W trakcie meczu zablokował siedem piłek (najwięcej w zespole) i zanotował dziewięć udanych akcji w pressingu (znów najwięcej w swojej drużynie).
Harry Maguire (Anglia)
Warto było czekać. Harry Maguire przyjechał na mistrzostwa z kontuzją, ale Gareth Southgate nie miał wątpliwości, że i tak go potrzebuje. Obrońca Manchesteru United zagrał w spotkaniu z Czechami, a w meczu przeciwko Niemcom należał do najlepszych piłkarzy na boisku. Świetny w odbiorze, ale też skutecznie wyprowadzający piłkę. Według statystyk – żaden z Anglików nie miał tak często piłki przy nodze. Zatrzymanie Niemców? To zawsze wielka sprawa.
Leonardo Spinazzola (Włochy)
Jedno z odkryć turnieju nie przestaje zachwycać. Włosi nie mieli łatwej przeprawy z Austriakami – rywale walczyli do upadłego. Spinazzola co rusz napędzał ataki Italii – brał udział w niemal każdej akcji ofensywnej. W dogrywce wreszcie mógł odetchnąć – to po jego asyście Federico Chiesa zdobył decydującą bramkę.
Euro pomogło Lewandowskiemu? "Nie wypadł z wyścigu o Złotą Piłkę"
POMOCNICY
Tomas Holes (Czechy)
Cóż to był za występ obrońcy Slavii Praga. W kadrze zadebiutował we wrześniu ubiegłego roku. Tylko dlatego, że wszyscy podstawowi reprezentaci wylądowali na kwarantannie. Zadebiutował na swojej nominalnej pozycji (prawa obrona), ale w spotkaniu z Holandią zagrał w środku drugiej linii. Przyzwyczaił się do częstej zmiany pozycji – trenerzy przez lata traktowali go jako zawodnika, który może zagrać niemal wszędzie. I znów to potwierdził! W meczu z Holandią najpierw sam zdobył gola, a potem zaliczył świetną asystę przy trafieniu Patricka Schicka. Bohater z przypadku!
Oleksandr Zinczenko (Ukraina)
Zrobił to, czego wszyscy od niego oczekiwali. Wziął sprawy w swoje ręce i wciągnął Ukrainę do ćwierćfinału. Najpierw pięknym strzałem z woleja dał jej prowadzenie, a w dogrywce, gdy Szwedzi szykowali się już do rzutów karnych, dośrodkował piłkę wprost na głowę Artema Dowbyka. Pomocnik Manchesteru City pokazał, że jest prawdziwym liderem zespołu.
Luke Shaw (Anglia)
Piłkarz Manchesteru United zagrał w Niemcami na lewym wahadle. Gareth Southgate był krytykowany przed meczem za zbyt defensywne ustawienie, ale gdy rozpoczął się mecz – krytyka ucichła. Shaw był jednym z motorów napędowych Anglików. Zanotował asystę przy golu 1:0, a w końcówce świetnym odbiorem uruchomił akcję, po której Harry Kane ustalił wynik spotkania na 2:0.
Thorgan Hazard (Belgia)
Zaroiło się w naszym składzie od piłkarzy lubiących grać po lewej stronie boiska, ale każdy zasługuje na wyróżnienie. Młodszy z braci Hazard zdobył fantastyczną bramkę dającą Belgom awans. Był aktywny przez całe spotkanie – to on najczęściej podchodził do pressingu, a więcej kontaktów z piłką od niego zaliczył tylko Jan Vertonghen. A poza tym – zawsze miło wyjść z cienia starszego brata.
Rozgoryczony Joachim Loew. "Nie otrząsnę się po tej porażce"
NAPASTNICY
Ferran Torres (Hiszpania)
Jego dośrodkowania co rusz siały panikę pod bramką Chorwatów. Drugi gol dla Hiszpanów padł po jego podaniu, a trzeci – po jego strzale poprzedzonym dynamiczną akcją i ograniem Josko Gvardioliego. Luis Enrique nie zawsze wie na kogo z liderów może liczyć, ale piłkarz Manchesteru City w trakcie turnieju wszedł na naprawdę wysoki poziom.
Kasper Dolberg (Dania)
Wrócił na stadion Ajaxu Amsterdam i dwiema bramkami w wielkim stopniu przyczynił się do awansu Duńczyków do ćwierćfinału. Piłkarz Nice miał niemal stuprocentową skuteczność. A mógłby dodatkowo zdobyć jedną z piękniejszą bramek turnieju, ale jego sprytny strzał piętą został akurat zablokowany.
Haris Seferović (Szwajcaria)
Napastnik reprezentacji Szwajcarii doprowadzał francuskich obrońców do rozpaczy. Przy golu numer jeden przeskoczył Clementa Lengleta. A przy trafieniu na 3:3, które doprowadziło do dogrywki, w łatwy sposób ograł Presnela Kimpembe.