Vladimir Petković i reprezentacja Szwajcarii pożegnali się z Euro 2020 po porażce 1:3 w rzutach karnych z Hiszpanią (po 120 minutach był remis 1:1). – Możemy jednak chodzić z podniesionymi głowami – zapewnił selekcjoner kadry Helwetów.
Wyrównujący gol Xherdana Shaqiriego na 1:1 w drugiej połowie spotkania ćwierćfinałowego dał Szwajcarom szansę w walce o awans. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. To nadeszło dopiero w rzutach karnych. Helwetom nie udało się drugi raz z rzędu pokonać wyżej notowanego rywala. A tak wydarzyło się w 1/8 finału przeciwko Francji (3:5 w rzutach karnych, 3:3 po 120 minutach).
– Każdy z tych piłkarzy był dzisiaj bohaterem. Zasłużyli oni na to, by zagrać w półfinale – powiedział Petković podczas konferencji prasowej po meczu. – Nie mogę narzekać [na przebieg meczu]. Czapki z głów przed moim zawodnikami, przed moim zespołem – stwierdził.
Unai Simon, bramkarz La Roja zatrzymał Manuela Akanjiego i Fabiana Schaera. Pech dopadł także Rubena Vargasa, który spudłował "jedenastkę", strzelając nad poprzeczką. –Okazał on siłę mentalną, kiedy już podszedł do punktu karnego po tak długim i wyczerpującym meczu. W ten mecz władowaliśmy całą siłę i energię. Później trochę jej zabrakło – stwierdził trener.
Petković przyznał też, że nie widział dokładnie faulu na Gerardzie Moreno ze strony Remo Freulera, za który szwajcarski piłkarz otrzymał czerwoną kartkę w 77. minucie spotkania. – Jednak trochę kwestionuję decyzję arbitra. Być może Freuler lekko go dotknął – powiedział.