Euro 2020: piłkarze, którzy grają w tym roku już w drugich mistrzostwach Europy

Zmienna młodość

Mistrzostwa Europy U-21, zaplanowane na rok 2021, zapowiadane były jako wyjątkowe. Po raz pierwszy UEFA zdecydowała się na powiększenie turnieju finałowego do 16 drużyn. Organizację przyznano Węgrom i Słoweńcom. Te państwa przygotowały po cztery stadiony. Nie były to zbyt duże obiekty, jak to przy EURO U-21 bywa, ale liczono, że będą zapełnione w dużej części. Tak się jednak nie stało i to z przyczyn niezależnych od organizatorów.

Pandemia sprawiła bowiem, że konieczne okazało się przełożenie seniorskich mistrzostw Europy o rok. Ich nowy termin pokrywał się w dużej części z młodzieżowymi rozgrywkami. Europejska federacja zastanawiała się miesiącami, co począć z tym faktem. Ostatecznie podjęto decyzję o podziale imprezy na dwie części. Faza grupowa miała zostać rozegrana w marcowej przerwie reprezentacyjnej. A potem osiem najlepszych drużyn zmierzyło się ponad dwa miesiące później w rundach pucharowych.

Jesienią 2020 roku poznaliśmy zakwalifikowane drużyny. Polakom do awansu zabrakło niewiele. Nie dostali się do turnieju przez bilans bramkowy, który był mniej korzystny od innych zespołów z drugich miejsc, a ze względu na pandemię zrezygnowano z baraży. Awansowało 13 reprezentacji z państw, które wystąpiły również w seniorskim EURO. Ba, powtórzyły się również niektóre pary meczowe. W fazie grupowej Niemcy wygrali 3:0 z Węgrami, a Anglicy 2:1 z Chorwatami. W ćwierćfinale Hiszpanie pokonali Chorwatów 2:1.

Przed fazą pucharową selekcjonerzy mieli możliwość zmian w składach. Niestety, część była wymuszona zakażeniami zawodników i kwarantannami. Podczas marcowych meczów młodzi piłkarze grali przy pustych trybunach, a te majowo-czerwcowe cieszyły oczy nielicznych widzów. W finale najlepsi okazali się Niemcy, którzy pokonali Portugalczyków 1:0 po bramce Lukasa Nmechy, króla strzelców turnieju. Nmecha reprezentował Anglię w wielu drużynach młodzieżowych, również do lat 21. Ostatecznie wybrał kraj, w którym się urodził, czyli Niemcy. A nagrodę dla najlepszego piłkarza EURO U-21 otrzymał Portugalczyk Fabio Vieira.

Wielozadaniowi

Najwięcej zawodników, którzy połączyli udział w młodzieżowym EURO i tym seniorskim grało w reprezentacjach Rosji oraz Chorwacji. W przypadku tej pierwszej kadry byli to dwaj obrońcy, Igor Diwiejew i Roman Jewgienijew, przywołany za zakażonego COVID-em Andrieja Mostowoja oraz pomocnik Dienis Makarow. Ta trójka wystąpiła we wszystkich meczach rosyjskiej drużyny podczas EURO U-21, a Makarow, zawodnik Rubina Kazań, popisał się pięknym golem w wygranym 4:1 meczu z Islandią. Rosjanie przegrali jednak kolejne spotkania i nie wyszli z grupy na węgierskich boiskach.

Nie inaczej było na rodzimej oraz na duńskiej ziemi, bo Sborna zakończyła również udział w EURO na fazie grupowej. Makarow nie był na boisku nawet przez minutę, podobnie jak grający na co dzień w Dynamie Moskwa Jewgienijew. Trener Czeczesow zaufał Diwiejewowi, który wystąpił w drugiej połowie meczu z Belgią i po 90 minut w spotkaniach z Finlandią oraz z Danią. W tym ostatnim zobaczył żółtą kartkę za faul na Martinie Braithwaite'cie.

Chorwatom poszło lepiej w obu imprezach. W przeciwieństwie do rosyjskich piłkarzy, Domagoj Bradarić, Luka Ivanušec, Josko Gvardiol brali udział również w fazie pucharowej EURO U-21, a konkretnie w meczu ćwierćfinałowym 31 maja. Niecały miesiąc później Ivanušec i Gvardiol mieli deja vu. Ich drużyna po raz kolejny wyrównała w doliczonym czasie, by przegrać z Hiszpanami po dogrywce. Gvardiol grał najwięcej na boiskach EURO z tej trójki. Co prawda przez kontuzję opuścił fazę grupową mistrzostw U-21, ale czerwiec należał już do niego. Niestety, te występy zostały przyćmione przez błąd w meczu 1/8 finału. Zawinił przy bramce na 3:1 dla Hiszpanii, popijając za długo wodę tuż przed golem Ferrana Torresa. Ivanušec był jedynie kilka minut na trawie kopenhaskiego Parken, a kilkunastominutowy epizod zaliczył również we wcześniejszym meczu ze Szkocją. Młodszy o rok Bradarić w czterech spotkań dorosłego EURO nie grał ani minuty.

Z dwójki piłkarzy z wicemistrzowskiego składu chcieli skorzystać również Portugalczycy. Prawy obrońca Diogo Dalot, zawodnik Manchesteru United wypożyczony w zeszłym sezonie do AC Milan, był stałym ogniwem drużyny, która zdobyła srebrny medal młodzieżowego EURO. Nie oszczędzał się, grając we wszystkich sześciu meczach w pełnym wymiarze czasu, a do tego w dogrywce w ćwierćfinałowym spotkaniu z Włochami. Nie minął nawet tydzień od meczu finałowego, a musiał się już szykować do kolejnego turnieju. Joao Cancelo zrezygnował z udziału w mistrzostwach przez zakażenie COVID, a na jego miejsce wszedł Dalot. Piłkarz z Bragi zadebiutował w seniorskiej reprezentacji w 79. minucie meczu z Francuzami. Spotkanie z Belgią rozpoczął już w wyjściowej jedenastce, jednak nie pomógł drużynie w uniknięciu porażki. Był jednym z lepszych graczy. Pedro Goncalves grał z kolei w fazie grupowej EURO U-21, mając asystę w meczu z Anglią. W spotkaniach o medale nie występował, bo trener Santos chciał sprawdzić go w spotkaniach towarzyskich kadry seniorskiej. Ostatecznie wszystkie mecze EURO 2020 obejrzał z ławki.

Holendrzy skończyli młodzieżowe EURO po półfinale. Cody Gakpo i Teun Koopmeiners nie byli jednak świadkami błyskawicznych goli Niemca Floriana Wirtza. Obaj skupiali się bowiem na starcie w EURO 2020. Turniej nie był jednak dla nich porywający. Gakpo grał zaledwie 11 minut w turnieju, a konkretnie w meczu z Macedonią Północną. Był to jego debiut w seniorskiej kadrze. Koopmeiners ostatecznie nie wystąpił podczas dorosłego EURO. Mimo obecności w kadrze nawet minuty na mistrzowskich boiskach nie spędził i już nie spędzi Węgier Bendeguz Bolla, kapitan reprezentacji U-21. Francuski obrońca Sevilli Jules Kounde, porównywany do Cafu, nie zdołał też przekonać do siebie Didiera Deschampes'a. W meczu z Portugalią nie zaprezentował się zbyt dobrze, zatem w spotkaniu 1/8 finału nie pojawił się już na boisku. Szans na występ nie ma już również szwajcarski obrońca Jordan Lotomba.

Nadal w EURO grają jeszcze uczestnicy młodzieżowych rozgrywek, którego seniorskie reprezentacje mają szanse na końcowy sukces. Powołanie Giacomo Raspadoriego było niespodzianką. Zdobył dla Włoch jedną bramkę podczas młodzieżowego EURO, a w trwających mistrzostwach grał 15 minut w spotkaniu z Walią. Czech Michal Sadilek miał jeszcze krótszy epizod, bo wszedł pierwszy i jak do tej pory jedyny raz na boisko w 92. minucie meczu z Holandią. Angielski bramkarz Aaron Ramsdale nie wystąpił na turnieju ani razu.

Olimpijskie nadzieje

Oczywiście nie oznacza to, że podczas bieżącego EURO nie mamy więcej młodych piłkarzy, jest wręcz przeciwnie. Po prostu terminy młodzieżowych imprez pokrywają się z ważnymi meczami dorosłych reprezentacji, jak chociażby w eliminacjach mistrzostw świata. Ci, którzy niejednokrotnie należą do najlepszych w drużynach młodzieżowych, decydują się bowiem na wspieranie starszych w walce o awans do wielkich turniejów. Z ćwierćfinalistów EURO 2020 najmłodszy skład mieli Anglicy, którzy nie posiłkowali się w za chętnie piłkarzami z młodzieżowej imprezy, zakończonej ich odpadnięciem w fazie grupowej.

Tego lata czeka nas bowiem jeszcze jeden międzynarodowy turniej reprezentacyjny - olimpijski. Oczywiście igrzyska w hierarchii imprez piłkarskich nie są w stanie nawet w części dorównać prestiżem mistrzostwom świata i Europy, ale zdobycie medalu jest wciąż ważne w karierze każdego sportowca. Znamy to z rodzimego ogródka. Triumf w 1972 roku oraz drugie miejsce dwadzieścia lat później są wspominane chętnie, a srebro z Montrealu postrzegane jest jako klęska. Na sześciu japońskich stadionach wystąpi 16 drużyn, w tym cztery z Europy: Hiszpania, Rumunia, Francja i Niemcy. W składach znajdują się zawodnicy poniżej 24 roku życia, licząc kalendarzowo, czyli urodzeni po 1 stycznia 1997 roku oraz trzech, których nie obowiązują limity wiekowe.

Stadion Nissan w Jokohamie, na którym 7 sierpnia będzie finał turnieju olimpijskiego mężczyzn w piłce nożnej (fot. Wikimedia Commons)

Przez pandemię zdecydowano się na poszerzenie kadr z 18 do 22. Czterech dodatkowych piłkarzy znajdzie się na osobnej liście. Wiele znajomych twarzy z dorosłych mistrzostw Europy ujrzą śledzący występy reprezentacji Hiszpanii. To bramkarz Unai Simon, obrońcy Pau Torres i Eric Garcia oraz pomocnicy Pedri i Dani Olmo. Kto wie, być może ci zawodnicy jeszcze przed olimpijskimi zmaganiami będą mogli poszczycić się tytułem mistrzów Europy? Na pewno był to dla nich intensywny rok. Bardzo intensywny.