Reprezentacja Hiszpanii w półfinale Euro 2020 zmierzy się z Włochami. Cykl dominacji La Rojy z przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku też rozpoczął się od potyczki z Italią, teraz jednak pozycja zespołu prowadzonego przez Roberto Manciniego jest znacznie mocniejsza niż ta z 2008 roku.
W 2008 roku to Hiszpanie okazali się lepsi w ćwierćfinale Euro rozgrywanego w Austrii i Szwajcarii. Wówczas do wyłonienia półfinalisty potrzebne były jednak rzuty karne.
Ostatecznie La Roja okazała się w nich lepsza, a potem triumfowała w całym turnieju. Luis Aragones doprowadził więc iberyjską drużynę do pierwszego wielkiego trofeum w XXI wieku, a zarazem pierwszego sukcesu międzynarodowego od 44 lat.
Hiszpanie i Włosi spotkali się ponownie w finale Euro 2012. Wówczas La Roja była głównym faworytem turnieju, a Italia, na której czele stał Andrea Pirlo, jego czarnym koniem. Różnica klas była widoczna w finale, bo zespół Vicente del Bosque wygrał aż 4:0.
Zemsta nadeszła cztery lata później we Francji, kiedy drużyna prowadzona przez Antonio Conte wyeliminowała rywali z Półwyspu Iberyjskiego w 1/8 finału.
W kwalifikacjach do mistrzostw świata w 2018 roku Hiszpania odegrała się na Włochach, zwyciężając 3:0. Między innymi to sprawiło, że zespół z Półwyspu Apenińskiego po raz pierwszy od 1958 roku nie awansował do finałów mistrzostw świata.