Wielkimi krokami zbliża się pierwszy mecz półfinałowy Euro 2020 pomiędzy Hiszpanią i Włochami. Choć La Roja miała spore problemy, by znaleźć się na tym etapie rozgrywek, na Półwyspie Iberyjskim panuje spory optymizm.
Już pierwsze dwa mecze grupowe mogły dać Hiszpanom do myślenia i zasiać ziarno wątpliwości w kwestii jakości zespołu Luisa Enrique. Na inaugurację jego drużyna zremisowała bowiem ze Szwecją, w drugiej kolejce podzieliła się punktami z Polakami i dopiero efektowne zwycięstwo ze Słowacją zapewniło jej awans. Ale i w fazie pucharowej nie było łatwo, bo do pokonania Chorwatów potrzeba było 120 minut, a w konfrontacji ze Szwajcarami nie tylko dwóch godzin, ale też kilku serii rzutów karnych.
Mimo wielu perturbacji, na Półwyspie Iberyjskim panuje duży optymizm przed konfrontacją ze Squadra Azzurra. "Kibice będą z nas dumni" – zapowiedział na okładce "Asa" Sergio Busquets, który – choć często w ostatnich miesiącach był krytykowany – w trakcie turnieju pokazuje się z dobrej strony. – Naszym atutem jest współpraca z topowym trenerem, jakim jest Enrique. Włosi będą chcieli prowadzić ten mecz i dominować, więc musimy znaleźć odpowiedni rytm w defensywie – zapowiedział doświadczony piłkarz.
Zdaniem Gerarda Moreno z kolei mocną stroną tej kadry jest atmosfera w szatni. – Enrique stworzył pewną tożsamość gry, co pozwala nam na wykorzystywanie pomysłów, które się pojawiają – przyznał cytowany przez "Sport". Napastnik zaznaczył również, że jest pełen podziwu dla umiejętności, jakie prezentuje raptem 18-letni rozgrywający Pedri.
"Marca" z kolei porozmawiała z Danim Olmo. – Trzeba będzie stanąć na wysokości i udźwignąć ciężar Wembley – zapowiedział.
Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.