Reprezentacja Hiszpanii zmierzy się z Włochami w półfinale Euro 2020. Obie drużyny w XXI wieku spotkały się już kilkakrotnie w spotkaniach o stawkę. Dwa starcia rozstrzygały rzuty karne. Lepsze wspomnienia z większości meczów ma La Furia Roja... Transmisja spotkania we wtorek w TVP.
Euro 2008 było pierwszym turniejem w XXI wieku, na którym Hiszpanie
zagrali z Włochami, ówczesnymi mistrzami świata. Stawką był awans do
półfinału mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. Przez 90 minut
i dogrywkę żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją
stronę. W rzutach karnych bohaterem okazał się Iker Casillas.
Kapitan Hiszpanów obronił strzały Daniele De Rossiego oraz Antonio
Di Natale. W zespole La Furia Roja pomylił się tylko Daniel Guiza i
to drużyna Luisa Aragonesa zameldowała się w półfinale, by na koniec
sięgnąć po trofeum.
Do kolejnych spotkań doszło w 2012 roku. Najpierw, drużyny zagrały ze
sobą w fazie grupowej. W Gdańsku prowadzenie objęli Włosi po golu Di
Natale. Hiszpanie odpowiedzieli bardzo szybko za sprawą Cesca
Fabregasa, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Kolejnym starciem było to o złoty medal...
Mecz w Kijowie, jak na finał, był wyjątkowo jednostronny. Hiszpanie
nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszą drużyną. Piłkarze del
Bosque już do przerwy prowadzili 2:0 po golach Davida Silvy
i Jordiego Alby. W drugiej połowie bramki zdobyli jeszcze
Fernando Torres oraz Xavi i La Furia Roja
świętowała triumf na drugich mistrzostwach Europy z rzędu.
Do kolejnego starcia doszło rok później, w półfinale Pucharu
Konfederacji. Zwycięzcę znów wyłoniły rzuty karne. W siódmej serii
"jedenastek" pomylił się Leonardo Bonucci. Potem
swoją szansę wykorzystał Jesus Navas i Hiszpanie
awansowali.
Ostatnie spotkanie na turnieju lepiej wspomina jednak Italia. W 1/8 finału Euro 2016 Włosi pokonali Hiszpanów 2:0 po bramkach Giorgio Chielliniego i Graziano Pelle. W kolejnej fazie zostali jednak wyeliminowani przez Niemców.