Legia odlicza godziny do startu sezonu. Jak mistrzowie Polski zagrają z Norwegami?

KONIEC TAJEMNIC: KADRA LEGII NA LIGĘ MISTRZÓW JUŻ ZNANA

Coraz mniej czasu dzieli mistrzów Polski od rozpoczęcia sezonu. Gracze Legii Warszawa w środę zmierzą się z Bodo/Glimt w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W poniedziałek Wojskowi po raz ostatni trenowali na własnych obiektach. Wcześniej stołeczna drużyna przeszła test generalny wygrywając 2:0 z Jagiellonią Białystok po dwóch bramkach Mahira Emreliego.

Adaptacja do warunków w Norwegii

Mistrzowie Polski w poniedziałek po raz ostatni pracowali na własnym boisku. Największym pozytywem dla Legii jest fakt, że praktycznie wszyscy piłkarze są zdrowi. Normalnie trenuje nawet Mateusz Wieteska, który zmagał się z problemami zdrowotnymi.

Jedynym znakiem zapytania pozostaje dyspozycja Kacpra Skibickiego. Młody gracz w poniedziałek nie trenował, bo miał zbite okolice stawu skokowego. W stołecznym klubie zapewniają jedynie, że to nic groźnego. Prewencyjny odpoczynek nie zmieniał faktu, że piłkarz obserwował z boku trening taktyczny. Zanim warszawianie wyszli na boisko, przez blisko godzinę trwała odprawa i analiza prowadzona przez szkoleniowców.

Legia adaptowała się do warunków, które zastanie w Norwegii. Mowa o sztucznej murawie, która może być utrudnieniem dla zespołu trenującego na co dzień na nawierzchni naturalnej. Sami gracze zwracali uwagę na to, że piłka zachowuje się inaczej. Zadbano także o detale. Mowa o samej futbolówce. Warszawianie ćwiczyli inną piłką niż na ogół. Mowa o konkretny model i firmę tak, by w Skandynawii uniknąć zaskoczeń.

Warszawianie pracowali na sztucznej murawie przez nieco ponad godzinę. Zwracano uwagę na poruszanie zawodników w formacji defensywnej. Legia spodziewa się choćby szybkich zagrań przeciwników. Uwagę poświęcono także stałym fragmentom gry, które mogą odegrać sporą rolę w rywalizacji z mistrzami Norwegii.

Skład bez tajemnic

Skład na mecz z Bodo/Glimt klarował się przez ostatnie dni. Już po zgrupowaniu w Austrii można było wskazywać graczy, którzy są bardzo blisko rozpoczęcia sezonu w wyjściowym zestawieniu. Na dwa dni przed meczem, praktycznie wszystko zdaje się jasne. Jedynym nowym piłkarzem, który powinien pojawić się w pierwszym składzie będzie zapewne Mahir Emreli. Reprezentant Azerbejdżanu od początku okresu przygotowawczego sygnalizuje dobrą formę. Napastnik zdobywał bramki w sparingach z Bischofshofen FC, Krasnodarem oraz Jagiellonią.

Przegranym ostatnich tygodni będzie Joel Abu Hanna. Obrońca miał wejść do składu i praktycznie od razu zdominować pozycję środkowego obrońcy grającego najbliżej lewej flanki. Na razie reprezentant Izraela przegrywa rywalizację z Mateuszem Hołownią, który powinien pojawić się w pierwszym składzie na rywalizację z Norwegami.

Na prawym wahadle zagra za to Kacper Skibicki, który w razie kłopotów zdrowotnych mógłby zostać zastąpiony przez Mattiasa Johanssona. Kłopotem Szweda jest fakt, że wciąż uczy się gry na wahadle, bo wcześniej występował jako nominalny prawy obrońca.

Skład Legii nie powinien zaskoczyć. Wszystko wskazuje na to, że będzie wyglądał następująco: Boruc – Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia – Skibicki, Martins, Slisz, Kapustka, Mladenović – Luquinhas, Emreli.

Legioniści rozpoczną sezon w środę. Dzień wcześniej wylecą do Norwegii, gdzie będą mieli jeszcze jeden trening na stadionie przeciwników. Wyjazdowe spotkanie z Bodo/Glimt odbędzie się 7 lipca. Początek transmisji na antenie TVP Sport, na TVPSPORT.PL, a także w aplikacji mobilnej o godzinie 17:55.